Ten zabytkowy kościół wygląda już jak nowy

Do wstawienia pozostały już tylko drzwi i roboty może odbierać konserwator zabytków - mówi ks. Marek Siwka, proboszcz parafii Świętego Jana Chrzciciela leżącej na terenie dawnej wsi Ostrowo, stanowiącej obecnie część Janikowa.

Właśnie kończy się pierwszy etap prac, których celem jest przywrócenie świetności małej gotyckiej świątyni. Rozpoczęto je 3 lata temu.

Wyświetl większą mapę

Odkryć nie brakowało

Jeszcze niedawno od budowli odpadały ceglane gzymsy, a złącza dachu ze ścianami rozsadzały dobrze zakorzenione tam rośliny. Teraz kilkusetletni kościół prezentuje się tak, jakby dopiero co został wybudowany. Dach pokrywa nowe poszycie. Stare cegły ścian zostały odczyszczone i wzmocnione specjalnymi preparatami.

Do pełni szczęścia brakuje jeszcze drzwi wejściowych do zakrystii i głównych. Ale już niebawem zostaną zamontowane. Przyjadą z pracowni stolarskiej w Toruniu. Drzwi wykonane zostaną w gotyckim stylu takim, jak janikowski kościół.

Zobacz: Wirtualny spacer po kościele farnym w Świeciu

Przy okazji warto wspomnieć, że konserwacji budowli towarzyszyło kilka ciekawych zdarzeń. Podczas prac na wieży natrafiono na przedmiot przypominający moździerzowy pocisk. Na głowie postawiono odpowiednie służby. Ostatecznie okazało się, że jest to serce starego dzwonu, zdemontowanego prawdopodobnie przez hitlerowców.

W czerwcu tego roku natrafiono natomiast na kryptę, w której spoczywały szczątki dziedziczki z Ostrowa. - Przypuszczaliśmy, że w świątyni są podziemia. Nikt nie potrafił jednak wskazać gdzie. Przypadek sprawił, że natrafili na nie pracownicy firmy zajmującej się restauracją ścian - opowiada Dionizy Zaleta, parafianin, który pomaga proboszczowi w organizowaniu prac.

Co dalej?

- Wpierw musimy zrobić krótką przerwę, by rozliczyć to co już zostało zrobione. Parafia nie jest bogata. Trzeba kontrolować wydatki, żeby nie przeinwestować i nie narobić sobie kłopotów - słyszymy od proboszcza.

Jednak plan działań już jest przygotowany. Na początek trzeba uporządkować najbliższe otoczenie kościoła i ułożyć tam granitową kostkę. Naprawy wymagają też schody główne i boczne prowadzące do gotyckiej budowli od ulicy.

Przygotowywany jest program restauracji wnętrz świątyni. W ręce konserwatorów trafić muszą barokowe ołtarze. Trzeba sprawdzić, czy pod tynkami nie kryją się cenne malowidła. Wiadomo, że są tam powojenne freski znanego na Kujawach artysty Henryka Czamana.

Przeczytaj: Kopali i znaleźli - szkielet kilkuletniego dziecka. Co jeszcze kryją fundamenty kościoła garnizonowego w Bydgoszczy? [zdjęcia]

- Zależy nam również na przebadaniu wnętrza kościoła georadarem. Chcemy sprawdzić, czy istnieją tam jeszcze inne krypty. Badaniom takim poddać też ściany. Wiele świadczy o tym, że i tam mogą znajdować się wolne przestrzenie - informuje Dionizy Zaleta.

Za unijną kasę

Dotychczas prace restauracyjne wspierało ministerstwo kultury, wojewódzki konserwator zabytków, inowrocławskie starostwo, janikowski samorząd, lokalni przedsiębiorcy i bank oraz osoby prywatne.

- Chcemy powalczyć też o środki z Unii Europejskiej. Liczymy na pomoc naszych radnych. Jeśli otrzymamy odpowiednie wsparcie, prace wewnątrz kościoła powinny być wykonane w jakieś dwa lata - szacuje ks. Marek Siwka.

Natomiast my już dziś zapraszamy do zwiedzania kujawskiego zabytku. Naprawdę warto to uczynić.