- Niech pani napisze, że mamy teraz wspaniałe plażę i kąpielisko i dziękujemy za to - słyszałam od mieszkańców Wielkiego Mędromierza podczas festynu. - Mamy tylko dwa kilometry, możemy spacerkiem iść i wykąpać się - mówi jedna z mieszkanek. - Przedtem czekałam z dzieciakami, aż mąż wróci z pracy i dopiero autem jechaliśmy nad jezioro.
Byliśmy na plaży nad jeziorem w Wielkim Mędromierzu i faktycznie jest zapełniona amatorami kąpieli, ale w nowym miejscu. - Na prośbę mieszkańców wójt wydał dyspozycje i przygotowano nowe miejsce - mówi Ewelina Olejniczak, sołtyska wsi. - Poprosiłam też o boje i są założone. W tym roku nie będzie ratownika, ale w przyszłym roku prawdopodobnie już się uda.
Przypomnijmy, z projektu "Labirynty natury" za duże miliony pobudowano pomost, nawieziono piasek znad morza, ale nikt się tam nie kąpał. I nadal nie ma tam żywej duszy i tylko na powierzchni wody porosty. Rosną tam romantyczne lilie wodne, ale chyba nie o to chodziło mieszkańcom, żeby brodzić po zarośniętym kąpielisku w wodzie, która jest zielona i brzydko pachnie. To chybiona inwestycja.
Pisaliśmy już wcześniej, że projekt, z którego zbudowano elementy na plaży w Wielkim Mędromierzu, nie jest jeszcze rozliczony. - Dlatego też nie możemy nic ruszać. - informuje wójt Gostycyna Ireneusz Kucharski. - Zdaje się, że w tym roku starostwo rozliczy ten projekt i przez siedem lat to miejsce musi pozostać w takim stanie, jak jest. To są fundusze unijne, niestety, nie możemy nic z tym zrobić, jedynie dbać o to. Mamy pomysły. Rozmawiam ze starostwem i z marszałkiem i może wydzierżawimy ten teren.
Jak tłumaczy wójt, gmina nie może na tym zarabiać, jeśli ktoś to weźmie, to tylko za pokrycie kosztów. - Zależy nam, żeby nie było to miejsce niszczone. A plażę obok zrobiliśmy za niewielkie pieniądze. Pracownicy interwencyjni wykonali większość prac i mieszkańcy mają frajdę - dodaje Kucharski.
Czytaj e-wydanie »