https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Teraz już nikt nie przyznaje się do wodociągu na bydgoskim Łęgnowie!

bog
Syndyk Zachemu zgodził się dalej dostarczać mieszkańcom Łęgnowa wodę ale odpłatnie - według równej stawki 51 zł netto za metr sześcienny.
Syndyk Zachemu zgodził się dalej dostarczać mieszkańcom Łęgnowa wodę ale odpłatnie - według równej stawki 51 zł netto za metr sześcienny. Jarosław Pruss
Coraz mocniej radykalizują się nastroje mieszkańców Łęgnowa.

Jeszcze na początku lipca br. zarówno syndyk Zachemu, jak i władze miasta twierdzili, że wodociąg w Łegnowie znajduje się w ewidencji środków trwałych syndyka. Ratusz był nawet tak mocno o tym przekonany, że kiedy mieszkańcy osiedla znaleźli list byłego dyrektora Zachemu, w którym stwierdza co innego, to pismo z góry uznano za fałszerstwo.

Czytaj: tary wodociąg Zachemu ma 45 lat. Jest ruiną

Niespodziewany zwrot

- Już tamto oskarżenie nas zabolało, ale kilka dni później już trafił nas szlag - przyznaje Stanisław Garstka, przewodniczący Rady Osiedla Łęgnowo-Wieś. - Dostaliśmy bowiem pismo od syndyka, w którym ostatecznie stwierdza, że wodociąg nie należał do upadłego zakładu, więc on nie ma z nim nic wspólnego - twierdzi społecznik.

Dodajmy, że osieroconym wodociągiem płynie do ponad 170 domów w Łęgnowie. Do tego mieszkańcy nic za nią nie płacą. Woda jest bowiem rekompensatą za skażenie ziemi, jakie kilkadziesiąt lat temu zafundował im Zachem.

Tymczasem syndyk zakładu zapowiedział, że z końcem sierpnia br. przerywa dostawy, a w sprawie dostaw wody odsyła wszystkich do MWiKu. Miejska spółka oczywiście gwarantuje mieszkańcom podłączenie do swojej sieci, jednak każe już sobie płacić zarówno za wodę, jak i za montaż przyłączy.

- Tylko po co? - pytają mieszkańcy, których zdaniem wodociąg należy do MWiK, a do tego ma połączenie z miejską siecią.

Grażyna Ciemniak, która jako zastępca prezydenta Bydgoszczy nadzoruje miejskie wodociągi, nie ukrywa zdziwienia stanowiskiem syndyka. Zapowiada też kontrolę archiwalnej dokumentacji MWiKu, choć twierdzi, że z jej informacji sporna infrastruktura nigdy nie należała do miasta.

Chcieliśmy poprosić o komentarz także rzecznika wodociągów, ale nie znalazł dla nas czasu.

Czytaj: Syndyk umywa ręce. Mieszkańcy Łęgnowa wciąż bez perspektyw na dostawy wody!

Łęgnowo nie chce już Grażyny Ciemniak

W tej sytuacji nastroje mieszkańców Łęgnowa zradykalizowały się jeszcze bardziej. Powszechnie już twierdzą, że władze miasta głośno deklarują im pomoc, ale nic w tym kierunku nie robią.

- Jesteśmy przekonani, że wręcz utrudniają nam walkę o wodę - twierdzi Garstka. - Jak? Przede wszystkim ratusz nie chce przekazać ostatnich wyników badań skażenia z maja 2014 r. Zmusza nas też do płacenia za podłączenie do innej sieci i za wodę, choć należy nam się ona za darmo. A do tego jeszcze MWiK przedstawił nam zawyżony kosztorys przyłączy, w którym uwzględniono materiały i roboty poza terenem naszych działek. Dlatego najprawdopodobniej złożymy wniosek do prezydenta Bydgoszczy o odsunięcie pani Grażyny Ciemniak od naszej sprawy - zapowiada przedstawiciel mieszkańców.

- Nikt chyba nie zaangażował się bardziej w sprawę upadku Zachemu, jak ja. Nie mam sobie nic do zarzucenia, a mieszkańcy powinni kierować swoje pretensje pod adresem właściciela zakładu. To on jest autorem wniosku o jego upadłość, a nie miasto - stanowczo odpowiada na te zarzuty Grażyna Ciemniak.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

i
ivan

Zgadzam się z @wujasemjurasem uważajcie na tego syndyka, bo to może być przedni cwaniak. Nie dajcie mu się wykpić.

 

 

w
wujasjuras

Wygląda mi na to, że syndyk kombinuje jak wykpić się z całej tej sytuacji i jeszcze próbuje skłócić mieszkańców z miastem. Szuka pewnie jakiś kruczków prawnych, żeby nie odpowiadać za zobowiązania Zachemu. Jak syndyk, który był przez cały czas jedną ze stron negocjacji może jak gdyby nigdy nic stwierdzić, że nie ma z tą sprawą nic wspólnego.

k
katarin

Wcześniej kibicowałam mieszkańcom w sporze z syndykiem, ale teraz widzę, że zaczyna się jakieś dziwne kombinowanie. Zupełnie się nie zdziwię jak się nie dogadają i faktycznie bez wody zostaną. Panie Garstka a mi też Pan załatwi wodę za darmo? Mówi Pan jeszcze: „A do tego jeszcze MWiK przedstawił nam zawyżony kosztorys przyłączy”, a w poprzednim newsie na ten temat w GP było napisane, że wykonawcę przyłącza każdy może sobie wybrać dowolnego, więc widzę raczej szukanie na siłę do czego się przyczepić.

 

 

k
kunrad

"należy nam się ona za darmo" Myśle, że jest to kluczowa przyczyna nagłego zwrotu akcji, ludzie z Łęgnowoa robią co mogą, żeby żyć na koszt podatnika. Oni mieli umowę z Zachemem, a nie z miastem i mam nadzieje, że nikt z ratusza ani wodociągów nie da się naciągnąć na takie zagrania. Każdy by chciał mieć wodę za darmo do końca świata i jeden dzień dłużej.

 

 

B
Bruski do roboty

Czy tą emerytkę Ciemniak, POdobnie jak obecnego szefa MWiK S. Drzewieckiego, jej ulubieńca a także ulubieńca poprzedniego prezydenta KonDoma, Bruski NIE POwinienien wyrzucić z POsadek??

 

Za co oni biorą grube pieniądze za oPOwiadanie bajek?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska