Udawała pracowniczkę administracji i okradała starsze osoby. Jeden z seniorów zamknął ją w domu i wezwał policję
Teresa i Adam Papelbonowie z powiatu wąbrzeskiego zamówili dom holenderski
Teresa i Adam Papelbonowie w połowie października 2020 r. stracili wskutek pożaru dom, który remontowali przez ostatnie lata. Nie mieli go ubezpieczonego, ponieważ wszystkie pieniądze przekazywali na remont i było im szkoda wydawać gotówki na składkę ubezpieczeniową. Chociaż po pożarze zmienili zdanie i Adam Papelbon przyznaje, że teraz z pewnością ubezpieczyłby nieruchomość, to po pożarze nie mogli liczyć na otrzymanie pieniędzy z firmy ubezpieczeniowej, a jedynie na przekazanie środków przez osoby o dobrych sercach. W tym celu utworzona została zbiórka pieniędzy na portalu www.zrzutka.pl, pieniądze przekazywali także koledzy z pracy Adama Papelbona, otrzymano pieniądze ze stowarzyszenia "Salutaris", do którego należy gmina Płużnica, a z którego można uzyskać pieniądze w przypadku zdarzeń kryzysowych.
Najpierw Teresa i Adam Papelbonowie chcieli zbudować nowy dom, obok tego, który spłonął, a który obecnie nie nadaje się do zamieszkania. Koszty budowy okazały się jednak zbyt wysokie, dlatego tydzień temu Adam Papelbon skontaktował się z nami, prosząc o wpłaty mieszkańców łącznie ok. 12 tys. zł. Tyle brakowało do zakupu domu holenderskiego.
29 kwietnia Adam Papelbon przekazał nam, że pieniędzy tych nie udało się uzbierać dzięki zrzutce, ale podarował mu je szef firmy, w której pracuje. Nie czekał zatem na efekty apelu w "Pomorskiej" o wpłacanie pieniędzy za pośrednictwem zbiórki, ale jak najszybciej zamówił domek holenderski. - Wreszcie ten domek kupiliśmy - mówi nam Adam Papelbon.
Dom na działce w Błędowie ma się pojawić 17 maja o g. 5. Czterdziestometrowy domek dostarczony zostanie z wyposażeniem: z lodówką, kuchenką, meblami. Do nowego domu państwo Papelbonowie przywiozą także wszystkie przedmioty, które dostali od innych osób po pożarze.
Teraz pozostaje jeszcze do wykonania instalacja kanalizacyjna, budowa przydomowej oczyszczalni ścieków, podłączenie prądu.
- Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie ten domek będzie. Już nie będę się martwił. Człowiek chce być u siebie, na swoim
- mówi nam Adam Papelbon i dodaje: - Żona tez już nie może się doczekać, kiedy tam w końcu pójdziemy.
Zbiórkę pieniędzy na odbudowę domu, dzięki której udało się uzbierać ponad 22 tys. zł utworzyli urzędnicy z gminy Płużnica. Elżbieta Wiśniewska, zastępca wójta gminy Płużnica mówi nam, że zastanawiali się nad utworzeniem kolejnej zbiórki, ale z uwagi na podjęcie decyzji o zakupie domu holenderskiego, z decyzją wstrzymują się do czasu, gdy okaże się, że potrzebne będą dodatkowe pieniądze po dostawie tego domu. - Od budowy odeszliśmy, bo to za duży koszt. Przypuszczam, że nie udałoby się nam uzbierać takich pieniędzy, bo budowa domu pewnie musiałaby nas kosztować 200-300 tys. zł - mówi nam Elżbieta Wiśniewska, zastępca wójta gminy Płużnica.
