- Niektóre samochody wjeżdżające na ten węzeł od strony Koronowa skręcają w prawo sądząc zapewne, że to droga w kierunku Poznania, a ta szosa prowadzi do ul. Hamerskiego - mówi Katarzyna Szulta-Romaniuk, sołtys Tryszczyna i przew. Rady Miejskiej w Koronowie, która od dawna próbuje wytłumaczyć Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że problem istnieje. - Kierowcy aut osobowych dadzą radę zawrócić, ale z ciężarówkami jest ogromny problem.
Zbłąkane ciężarówki
Jedziemy szosą prowadzącą równolegle do drogi S5. Jeśli w tym miejscu kierowca TIR-a zorientuje się, że to niewłaściwa droga, ma problem, żeby zawrócić. Mniejsza ciężarówka może spróbować to zrobić na fragmencie utwardzonej drogi kończącym się przy polu rzepaku, ale większa nie da rady. I pewnie dlatego niektórzy kierowcy wjeżdżali w uprawę.
Rolnik miał tego dosyć, więc ogrodził teren słupkami i biało-czerwonymi taśmami. Rozciągnięto je także przy innym polu. Ślady wielkich kół są tam jeszcze widoczne.
Na ulicy ks. Hamerskiego spotykamy panią Marię, która twierdzi, że „zbłąkanych TIR-ów” przejeżdżało tędy już wiele.
Niektóre kolosy próbują nabrać prędkości wjeżdżając pod górkę i potem jadą rozpędzone przez wieś, obok domów. Mieszkańcy mówią, że kiedyś żyło się tu spokojnie, teraz boją się o bezpieczeństwo.
Kolejną próbę zmiany trasy ciężarówki podejmują na skrzyżowaniu ulic Hamerskiego i Polnej. - A tutaj też jest mało miejsca - mówi pani sołtys wskazując na ślady zniszczeń na przydrożnym drzewie (uszkodzony pień, połamane gałęzie).
Zdaniem mieszkańców problem można rozwiązać w prosty sposób - wystarczy poprawić oznakowanie. Ich przedstawiciele wystąpili w tej sprawie do GDDKiA.
Pod koniec maja GDDKiA napisała do Urzędu Miejskiego w Koronowie, że „(...)po dokonaniu weryfikacji treści i kompletności oznakowania kierunkowego w obrębie węzła drogowego Bydgoszcz Opławiec (Tryszczyn), uznaje się je za prawidłowe i wystarczające. Wjazd w kierunku ul. Hamerskiego oznakowany jest na tablicy przeddrogowskazowej i drogowskazowej treścią „Tryszczyn Kol. ”, stąd też w opinii tutejszego Oddziału nieuzasadnione jest ewentualne stwierdzenie jakoby oznakowanie omyłkowo sugerowało wjazd w kierunku do drogi krajowej. Kierunki właściwe dla drogi krajowej oznakowano odpowiednio w obrębie innych wyjazdów z rond węzła, niż wlot prowadzący do ul. Hamerskiego(...)”
Zatem GDDKiA nie znalazła uzasadnienia dla wprowadzenia ograniczeń, np. zakazu ruchu ciężarówek ulicą Hamerskiego.
Mieszkanka: - To jakaś kpina
Ta odpowiedź zarządcy drogi znalazła się na stronie sołectwa Tryszczyn. Komentarze mieszkańców: „To jakaś kpina, postawić jeden znak, to taki problem, urzędasy!!!", „Czyli mają nas mieszkańców gdzieś (…)”
Jedna z internautek dodała, że mieszkańcy będą występować o „odszkodowania z tytułu uszkodzeń naszych nieruchomości”.
Inni uważają, że nawet znak ograniczający tonaż aut lub tablica informująca, że to droga lokalna, mogłyby pomóc.
- Co z tego, że dyrekcji wydaje się, że wszystko jest w porządku, jeśli kolejne ciężarówki błądzą po osiedlowej uliczce? - dodał inny mieszkaniec tej podbydgoskiej wsi.
9 czerwca przedstawiciele GDDKiA przeprowadzili wizję lokalną na ul. Hamerskiego. Co z tego wynika?
Piotr Michalski, st. specjalista ds. komunikacji społecznej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia: „Sprawa zjazdu (i oznakowania) w ul. Hamerskiego na węźle Bydgoszcz Opławiec jest obecnie analizowana. Oficjalne stanowisko zostanie przedstawione w przyszłym tygodniu”.
Może trzeba zablokować rondo, żeby zarządca drogi zauważył problem? - zastanawia się jeden z mieszkańców wsi.
