Pod ich oknami, drogami gruntowymi przejeżdżają TIR-y, które nie mogą z Drogi Granicznej wjechać na "średnicówkę".
A wszystko przez błąd w planach. Projektanci nie połączyli Drogi Granicznej z Trasą Średnicową, a wyprowadzili ją prosto na wąskie, gruntowe trakty osiedla domków jednorodzinnych.
- Jak można było tak zaprojektować koniec Drogi Granicznej!? - grzmi Dariusz Niedzielski z ul. Bratkowej. - To niekompetencja urzędników i władz miasta!
Teraz urzędnicy próbują naprawić ten błąd. Zlecili drogowcom postawienie znaku zakazu wjazdu w ul. Astrową i zakazu ruchu pojazdów, które ważą więcej niż 3,5 tony. Ale większość kierowców w ogóle nie zwraca uwagi na te drogowskazy. - A gdy zwróci się im uwagę, to wystawiają środkowy palec i jadą dalej - mówi Hanna Modrzejewska, z ul. Astrowej.
- Na razie przejeżdżające samochody, wzbijają "tylko" tumany kurzu - dodaje Jerzy Olszewski z Irysowej. - Ale co to będzie, gdy spadnie deszcz? Podłoże jest tu gliniane i przy takim ruchu szybko zrobią się koleiny. Już mnie raz ciągnikiem stąd wyciągali. A zawieszenie auta muszę co roku naprawiać.
Mieszkańcy, którzy zaprosili reporterów "Pomorskiej", stanęli w poprzek ulicy i zatrzymali kierowcę czerwonego forda transita, za którym ciągnęła się chmura kurzu. - I jak jedziesz?! Nie widzisz w lusterku co robisz?! Kierowca wzruszył tylko ramionami.
Chwilę po samochodzie dostawczym, na drogę gruntową "wpakowała" się ciężarówka. - Postawię na zakręcie słup, na swoim terenie. I nikt nie przejedzie! - denerwuje się Roman Niedzielski.
Co na to władze miasta? Zapewniają, że Droga Graniczna zostanie połączona ze "średnicówką, a ulice otrzymają nową nawierzchnię z kostki brukowej. - W sierpniu mieszkańcom ulży także dzięki zakończeniu remontu mostu na ul. Lipowej. Będzie on miał nośność 40 ton i to nim będą jeździły TIR-y, które teraz wjeżdżają na Irysową i Bratkową - zapewnia Rafał Chylewski, rzecznik Ratusza i dodaje: - A jeżeli kierowcy ciężarówek i samochodów osobowych łamią przepisy, to powinna się zająć tym policja.