https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To będą sądne cztery mecze. Zawisza Bydgoszcz najpierw zagra w Kielcach

Dariusz Knopik
Tylko w meczu z Koroną piłkarze Zawiszy nie stracili gola. Czy w Kielcach są w stanie powtórzyć wynik z Bydgoszczy?
Tylko w meczu z Koroną piłkarze Zawiszy nie stracili gola. Czy w Kielcach są w stanie powtórzyć wynik z Bydgoszczy? Fot. Paweł Skraba
Wyjazdowym meczem z Koroną Kielce bydgoscy zawodnicy rozpoczynają rundę rewanżową. Celem Zawiszy opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli.

Jeszcze w tym roku prócz meczu z Koroną, Zawiszę czekają wyjazdowe spotkania z Jagiellonią Białystok i Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz u siebie ze Śląskiem Wrocław.

Bydgoszczanie zajmują ostatnie miejsce. Mają zaledwie 7 punktów. Do pierwszego bezpiecznego miejsca, które zajmuje Korona tracą aż 10 "oczek". Jeśli bydgoszczanie chcą zacząć odrabiać straty, muszą wygrać w Kielcach.

Skąd takie tytułowe stwierdzenie? Z powodu ultimatum, które postawił przed zespołem Radosław Osuch. Właściciel klubu zdecydował, że drużyna w czterech ostatnich meczach ma zdobyć 10 punktów. Inaczej w przerwie zimowej dojdzie w zespole do "wietrzenia szatni".

Chorwat Luka Marić na pomoc

Jednak na razie Zawiszy ma pomóc chorwacki stoper Luka Marić. Po sparingu z Lechią Gdańsk podpisano z nim umowę do końca czerwca 2015 r i możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.

Marić, który ostatnio grał na początku marca, ma przyczynić się do poprawy gry obronnej zespołu, która od początku rozgrywek jest najsłabszą stroną niebiesko-czarnych.

Czy zawodnik tak długo nie grający w piłkę i nie będący w rytmie meczowym może od razu przyczynić się do poprawy gry? Przekonamy się o tym w sobotę, bo trudno przypuszczać, by Chorwat nie zagrał od pierwszej minuty w parze z Andre Pereirą, wracającym po kontuzji.

Do wyjściowej jedenastki ma też wrócić Michał Masłowski, który wyleczył już kontuzjowaną kostkę.

Ułożony zespół

Korona przez długi czas była towarzyszem Zawiszy w niedoli. Także przegrywała mecz za mecz, ale w tym czasie trener Ryszard Tarasiewicz układ zespół po swojemu i przyniosło to skutek w dalszej części rundy jesiennej. Kielczanie nie przegrali czterech ostatnich meczów, z których wygrali aż trzy, w tym dwa na wyjazdach. Tak dobra postawa zaowocowała awansem w tabeli.

Coraz lepiej w polskiej rzeczywistości odnajduje się Olivier Kapo, który w 7 meczach zdobył 3 bramki. Silnym punktem zespołu jest litewski bramkarz Vytautas Cerniauskas. Największym wojownikiem w drużynie jest doświadczony Paweł Golański. Obroną kieruje z niezłym skutkiem Piotr Malarczyk. Trzeba zwrócić baczną uwagę na pomocników Michała Janotę, Pawła Sobolewskiego i Jacka Kiełba oraz napastnika Przemysława Trytkę.

Czy bydgoszczanie będą potrafili zatrzymać kielczan? Czekamy na opinie na naszym forum.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
z boku

Obserwując rozwój kariery trenerskiej Ryszarda Tarasiewicza nasuwa się jedyny wniosek brak szans na dobry wynik w Kielcach. Tylko raz prowadzona drużyna przez tego trenera nie była dobrze przygotowana do sezonu (Śląsk ) bo trener przesadził z obciążeniami na treningach. Od tego czasu wystarczy parę miesięcy i jego drużyny grają na max swoich możliwości (zeszły sezon Zawisza). Jest to jednak tylko piłka nożna ( wszystko jest możliwe),dyscyplina, która jak żadna inna uczy POKORY. (tej brakuje Osuchowi i jego wyznawcą). trener Rumak ,niestety moim zdaniem nie rokuje dobrze. Czym innym jest walka o mistrzostwo z bardzo dobrymi piłkarzami czy innym jest walka o utrzymanie z przeciętnymi piłkarzami. To co kibice z Poznania zarzucali trenerowi to było to, że nie potrafił sprawić ,aby jego drużyna walczyła na całego przez cały sezon. Tego też brakuje w Zawiszy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska