Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie bardzo trudny sezon dla Franz Astorii Bydgoszcz

(as)
Czaplicki, Bierwagen i Laydych oraz (na ławce) Szyttenholm to najbardziej doświadczeni gracze Franz Astorii.
Czaplicki, Bierwagen i Laydych oraz (na ławce) Szyttenholm to najbardziej doświadczeni gracze Franz Astorii. Paweł Skraba
Dwie porażki na turnieju w Kutnie ponieśli koszykarze Franz Astorii Bydgoszcz. Kibice nie mają się co oszukiwać. W tym składzie, bez doświadczonych zmienników i klasycznego środkowego, "Astę" znów - jak przed 2 laty - czeka ciężki bój o utrzymanie się w I lidze.

- Zdajemy sobie z tego sprawę - mówi trener Jarosław Zawadka. - Brakuje rutyniarzy na ławce, siły i centymetrów pod koszem. Każda strata przy okazji kontuzji, to dziura w składzie. Dlatego w każdym meczu musimy dawać z siebie 110 procent, żeby wygrać. Pierwsza liga zrobiła się bardzo silna, nawet słabsze zespoły się powzmacniały. My do tego mamy ciężki początek sezonu. Mam jednak waleczny zespół i wierzę, że to w kilku choć przypadkach da pozytywny skutek - dodaje.

W Kutnie jego podopieczni zobaczyli jak grają dwa solidne, jeśli nie z czołówki, zespoły I ligi: AZS i lubelski Start. Ten drugi zespół wysoko pokonał Franz Astorię w półfinale turnieju 80:60 (16:19, 21:17, 29:14, 14:10). Punkty zdobyli: Bierwagen 16, Czaplicki 11, Małgorzaciak 10, Szyttenholm 8, Barszczyk 5, Laydych 4, Robak 4, Szafranek 2.

- W 1. połowie graliśmy nawet nieźle, przegrywaliśmy nieznacznie z zespołem, gdzie gra kilku doświadczonych graczy, m.in. Celej, Łuszczewski, Wilczek, Misiewicz czy Szczypka. Do tego nie mieliśmy Lewandowskiego, poobijanego ostatnio, a w 2 minuty 3 faule złapał Laydych. Niestety, w 2. połowie dostaliśmy techniczne, rywale odskoczyli i było po emocjach - ocenił Zawadka.

W drugim półfinale AZS pokonał Księżaka Łowicz 96:76.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Z drugoligowcem Franz Astoria zmierzyła się o 3. miejsce. Przegrała jednak 73:77 (14:21, 21:19, 18:18, 20:19). Punkty zdobyli: Bierwagen 27, Szyttenholm 14, Andryańczyk 9, Czaplicki 8, Rąpalski 3, Laydych 4, Szafranek 3, Obarek 2, Barszczyk 2, Robak, Lewandowski i Małgorzaciak 0.

- Wyszliśmy eksperymentalnym składem i przegraliśmy 3 minuty 0:11. W 3. kwarcie wyszliśmy po raz pierwszy na prowadzenie, ale po technicznym dla Czaplickiego rywale odskoczyli i nie udało się ich dogonić - tłumaczy Zawadka.

- Start i AZS wyglądają solidnie, mają po 10 równych graczy. Ja w składzie mam pięciu graczy z "8" na początku, a siedmiu z "9" (chodzi o rocznik - przyp. as). Pięciu doświadczonych graczy samemu nie uciągnie gry. W tym sezonie nie ma też co liczyć na powrót Adama Szopińskiego. Był na dwóch treningach porzucać, oswoić się z salą. Ma mieć jednak jeszcze jedną operację. Dla niego najważniejszy jest powrót do pełnego zdrowia - kończy Jarosław Zawadka.

W finale AZS pokonał Start 82:72, Mazur 22, Dłuski 14, Bręk 12 - Celej 18, Łuszczewski 17, Szczypka 15, Wilczek 9.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska