To, co przed wyborami dzieje się w gminie Koronowo przypomina rójkę pszczół...

Przebieg wydarzeń około wyborczych w gminie Koronowo ma bardzo charakterystyczne cechy rojenia się pszczół. Rójka to podział rodziny w celu powiększenia populacji tego pożytecznego owada. Nie bez powodu posługuję się tym porównaniem, gdyż gmina Koronowo jest obszarem w przeważającej mierze rolniczym a pszczoły są rolnictwu nieodzowne. Dlaczego porównuję obecny stan w gminie do rojenia się pszczół :

„ Przed wyjściem roju wyraźnie wzrasta podniecenie pszczół. Wywiadowczynie biegają w różnych kierunkach, wibrują odwłokami, furkoczą skrzydełkami i głośno pobrzękują. Podniecenie udziela się innym pszczołom, aż w końcu ogarnia prawie wszystkie. Robotnice gonią, szczypią, i pociągają matkę„(potocznie królową). Jest tu pewne podobieństwo w zachowaniach, obserwując zachowanie się mieszkańców gminy pokrzykujących, szarpiących, wyciągających brudy te istniejące i nieistniejące, wymyślających najdziwniejsze historie mające zaszkodzić kandydatowi na burmistrza. Rójka podobnie jak wybory jest stanem cyklicznym. Rojenie się w przyrodzie zachodzi w sposób dziki, natomiast demokratyczne wybory są osiągnięciem cywilizacji. W obu przypadkach chodzi o to samo wymianę „królowej matki”.

Wydawałoby się, że ludzie jako istoty rozumne i cywilizowane swojego włodarza będą wymieniać by zachować ciągłość rozwoju, a tymczasem robią to podobnie jak pszczoły, chcą wymienić bez względu na poniesione koszta. Rozwój rodzin pszczelich po wyrojeniu spada, często pozostawiając pod znakiem zapytania ich dalsze przetrwanie. Zasoby miodu dramatycznie spadają, ilość rodzących się pszczół ulega zmniejszeniu a siła takiej rodziny jest bardzo mocno osłabiona.

Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo[/a]

Pszczelarze znaleźli na to sposób. Wykonują wymianę królowej matki w „sposób kontrolowany”. Matka jest uprzednio selekcjonowana i podmieniana w najlepszym momencie. Tu znów znajdujemy analogie do wyboru nowego burmistrza. Słowem kluczem jest ten najlepszy moment, czy w naszej gminie to jest właśnie teraz i czy mamy odpowiednio przygotowanych kandydatów i kto powinien objąć ten urząd ?

Po rójce bardzo często zdarza się, że pszczoły wracają do rodzimego ula ze starą matką gdyż uznały, że nowa jest dla nich bezużyteczna mimo pokładanych nadziei na lepszy rozwój. Do rójki dochodzi z wielu przyczyn, ale główną jest nadmiar pokarmu i bezczynność głównie młodych pszczół. Widzę znów pewną analogię. Mamy w gminie prowadzone działania polegające na wielu inwestycjach polepszających bytność mieszkańców gminy jako ogółu, są sukcesywnie ulepszane drogi, sieci wodociągowe , sieci kanalizacyjne, są inwestycje w obiekty oświatowe, modernizowane są świetlice wiejskie, doposażane są remizy OSP. Oczywiście malkontenci powiedzą, że to za mało, ale czy w każdym gospodarstwie domowym środków wystarcza na wszystko? - nawet w takim najbogatszym...?

Zadaniem burmistrza nie jest spełnianie indywidualnych potrzeb jednostki, ale zapewnienie jak największego, możliwego do osiągnięcia dobrostanu, nawet gdy jednostkowo możemy czuć się pokrzywdzeni zbyt dużym podatkiem od nieruchomości. W mieszkańcach gminy jest sporo bezczynności, którą próbują hałasem i rojeniem się na siłę przytłumić. Ta bezczynność objawia się np. na niektórych zebraniach sołeckich gdzie budżet sołecki musi rozdysponować sołtys, bo mieszkańcy nie przyszli na zebranie a tym co przyszli jest to obojętne. Inna bezczynność objawiła się aż dwukrotnie w naszej gminie przy okazji organizowanego przez obecnie urzędującego burmistrza Stanisława Gliszczyńskiego projektu budowy przydomowych oczyszczalni ścieków z prawdziwego zdarzenia, gdzie w pierwszym projekcie zainstalowano 59 takich oczyszczalni a w drugim 37, co daje niespełna 100 na 900 indywidualnych gospodarstw wiejskich. Szacowana ilość ścieków, jakich mieszkańcy gminy nie oddają do oczyszczenia to ~25%.

Jest to smutna statystyka, świadcząca o bierności wielu mieszkańców naszej gminy, w której buzują emocje i chęć przeniesienia tej bierności na urzędników gminnych, nawet tych najwyżej postawionych. Podnoszone są kwestie smogu w mieście, ale czy to urzędnicy palą w domach mieszkańców czym się da? Smutne to dość zjawisko w naszej małej i jeszcze bardzo niedojrzałej demokracji, gdzie własne poglądy uważamy za powód do wstydu a nie potrafimy zauważyć naszych wspólnych potrzeb i docenić co dla naszej wspólnoty osiągnięto. Uważam , że nie przystoi to potomkom Wielkiego Księcia Litewskiego – Króla Polski, połączonych herbem Koronowa.

Pszczoły roją się w pasiekach, które pszczelarz zaniedbuje. Pszczelarzem w tym przypadku
jesteśmy My, mieszkańcy Gminy Koronowo, a nasza Królowa matka to urząd gminy i urzędujący tam nasi sąsiedzi, przyjaciele i często rodzina. Jeśli zaniedbujemy swoją rodzinę to nasza siła do tworzenia czegoś dobrego spada. Nie będziemy się rozwijać jeśli będziemy bierni a naszą bierność zastąpimy wyborami traktując je jako eksperyment.

Nie bądźmy bierni, idźmy wspólnie do wyborów bez emocji, nie szczypmy się, nie wysyłajmy zwiadowców za nas, nie wstydźmy się osiągnięć cywilizacji i prawa do własnego zdania. Król Jagiełło będzie z nas dumny.