Emocje, krzyki i łzy towarzyszyły protestowi jednej z pań, której administracja targowiska starała się w długi weekend Wszystkich Świętych uniemożliwić sprzedaż kwiatów i zniczy. Obszernie informowaliśmy o tym wczoraj.
Przeczytaj także:Handlowcy protestowali przy cmentarzu w Grudziądzu. Popłynęły łzy rozpaczy
Dziś (środa) Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Nieruchomościami, administrator targowiska, wydało oświadczenie w tej sprawie.
Czytamy w nim m.in.: "To bezprawne działania osób w sposób histeryczny próbujących wymusić na spółce (...) tolerowanie faktu bezprawnego handlu".
MPGN upiera się, że osoby, które nowe umowy podpisały z zastrzeżeniami, tak naprawdę umów nie mają, a więc nie mają też prawa do prowadzenia handlu w tym miejscu.
"(...) Tolerowanie prowadzenia nielegalnego handlu przez te osoby dla tzw. "świętego spokoju" spowodowało falę krytyki i niezadowolenia wśród pozostałej części handlujących, którzy opłacili swoje miejsca handlu, zmienili lokalizację(...) i stracili część swoich dochodów przez osoby, które krzykiem, oskarżeniami i pomówieniami otrzymały kolejne przyzwolenie na tolerowanie takiego stanu rzeczy" - głosi stanowisko MPGN-u.
Wyroki sądu w trwającym od wakacji sporze między grupą kupców a Miejskim Przedsiębiorstwem Gospodarki Nieruchomościami mają zapaść 9 listopada.
Czytaj e-wydanie »