- Nie wiem czy w to wierzyć, komentował nie będę, bo mnie zwolnią - mówi jeden z robotników.
Ciekawe, jak długo ta firma pociągnie?
- zastanawia się inny. - Nie czuć paniki, ale nie pierwszy raz mówi się o zmniejszeniu załogi. Może ktoś dostał wypowiedzenie, ale nikt nic nie mówi. A może decyzja o tym, jeszcze nie zapadła? Pewnie nas obserwują!
Na bruk trafi prawie połowa, z liczącej 447 osób załogi. Przed zwolnieniami nie ustrzegą ich już ani protesty ani spotkania ze Związkami. Podjęcie definitywnych decyzji potwierdził nam Zarząd Spółki.
- Zostaliśmy poinformowani, że między 30 stycznia a 20 lutego pracę w tej firmie straci blisko dwieście osób - mówi Sławomir Cieślicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. - Nie pamiętam, aby przez kilka ostatnich lat w tej firmie były zwolnienia grupowe.
Zarząd Spółki twierdzi, że obecna, trudna sytuacja na rynku zbytu, doprowadziła do podjęcia takich decyzji.
- Powodem zwolnień jest
zbyt mały popyt na produkty
Spółki - podkreśla Piotr Gańczyk, członek ZarząduFAM Technika Odlewnicza. - Największe koszty, obok kosztów przetwarzanych surowców, to płace. O ile koszty surowców zmieniają się proporcjonalnie do produkcji, to koszty pracy pozostają stałe. Przeprowadzona restrukturyzacja na przełomie 2008 i 2009 roku nie przyniosła oczekiwanych efektów. Każdego miesiąca Spółka ponosi znaczące straty. Niepodjęcie pilnych i zdecydowanych działań mogłoby doprowadzić do jej likwidacji i utraty pracy przez wszystkich zatrudnionych. Nie ma możliwości odwołania procedur zwolnień grupowych.
