Okazuje się, że najczęściej mieszkańcy gminy Dąbrowa nie płacą czynszów oraz podatków od nieruchomości i rolnego. Do gminnej kasy w 2010 roku powinno wpłynąć 38 tysięcy złotych z czynszów. Wpłynęło jednak zaledwie nieco ponad 27 tysięcy. To oznacza, że zaległości sięgają 32 procent. Z kolei zaległości podatkowe to aż 416 tysięcy złotych.
Okazuje się, że sporo osób nie płaci też za wodę i odprowadzanie ścieków. Tutaj do kasy wodociągów powinno w 2010 roku wpłynąć blisko 125 tysięcy zł za wodę, a wpłynęło 110 tysięcy zł. Zaległości w ściekach to blisko 12 tysięcy zł. Najbardziej zdyscyplinowani są płatnicy podatku transportowego. Tu zaległości sięgają 7 procent, ale to i tak jest suma około 27 tysięcy. Właściciele pojazdów zamiast 370 tysięcy zł, wpłacili do gminnej kasy blisko 340 tysięcy zł.
- Najbardziej problematyczne jest niepłacenie za czynsz - przyznaje Marcin Barczykowski wójt gminy. - Nie są one duże, a koszty utrzymania mieszkań komunalnych mamy ogromne. Skala niepłacenia jest duża, bo wynosi 32 procent.
Wójt przyznaje, że gmina ma problem z egzekwowaniem długów.
- Pozostaje dylemat, bo oczywiście możemy na przykład odcinać wodę - przyznaje wójt.
Czytaj e-wydanie »