https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toczy się spór o Cosmopolis - fontanna ma być naprawiona dopiero w październiku

KAF
Fot. Lech Kamiński
Torunianie są oburzeni - nie doczekają się uruchomienia fontanny w tym sezonie. Wszystko dlatego, że firma, która wykonała urządzenie za ponad 3,5 mln zł, nie chce jej naprawić. Sprawa być może skończy się w sądzie, a miasto wyda kolejne pieniądze na fontannę.

- Tyle wydaliśmy na zwyczajny bubel - mówi Tomasz Wiśniewski. - Moi znajomi z innego miasta chcieli zobaczyć to cudo i byli bardzo rozczarowani, że nie działa. Sam się dziwię, że jest pełnia sezonu, a fontanna stoi zepsuta.

To już pewne - do końca lata nie uda się naprawić wodotrysku. Przypomnijmy, że Cosmopolis przestała działać w czerwcu, psując szyki magistratowi. W czasie obchodów Święta Miasta ratusz chciał zaprezentować nową kompozycję muzyczną, która miała wydobywać się z Cosmopolis. Usterka okazała się poważna. Nie zadziałał zawór, który odcina dopływ wody do sterowni i dlatego cała elektronika została zalana. Wykonawca przysłał do Torunia speców od elektroniki, a właściciel zapewniał, że w ciągu 8 tygodni fontanna znów będzie działać. Magistrat zapewniał zaś, że ma 4 letnią gwarancję na wodotrysk. Tyle, że wykonawca zmienił zdanie...

- Firma Gutkowski pomimo wielokrotnych wezwań odmówiła naprawienia fontanny - informuje Marcin Maksim, szef wydziału inwestycji i remontów. - Stwierdzili, że urządzenie nie ma żadnych wad, stąd też nie muszą naprawiać wodotrysku w ramach rękojmi. Jesteśmy zmuszeni pokryć koszty tych prac z miejskich pieniędzy.

Równocześnie z przetargiem na naprawę miasto zleciło też wykonanie ekspertyzy, która ma rozstrzygnąć, po której stronie leży wina. Co na to właściciel firma Gutkowski? - Powstał problem natury formalno prawnej i obie strony nie mogą się porozumieć - mówi Przemysław Prałat, z firmy Gutkowski. - Nie wiadomo z czyjego ubezpieczenia mają zostać pokryte koszty naprawy, a firmy ubezpieczeniowe umywają od tego ręce. Stąd ten impas.

Dziś nie wiadomo ile będzie nas kosztować naprawa fontanny. Dowiemy się tego przy otwarciu kopert, czyli 17 sierpnia. Magistrat nie wyklucza też, że swoich roszczeń będzie dochodzić na drodze sądowej.
- Jeżeli ekspertyza potwierdzi, że wina leży po stronie wykonawcy, to naszym obowiązkiem będzie dochodzenie swoich roszczeń - tłumaczy Maksim.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
AdaM
Rajcowie miasta Torunia, na Starym Rynku postawiono pręgierz, miejsce w sam raz dla pomysłodawcy tak idiotycznego pomysłu jakim była budowla tego typu fontanny. Fontanny takie można budować na prywatnych terenach, a nie w miejscu publicznym. Do tego jeszcze raz przekonać się można, że najtaniej wcale nie znaczy najlepiej. Chcąc zaimponować światu czymkolwiek wystarczy… no właśnie wystarczy wybudować fontannę która zalana została własną wodą. Ale to szczyt głupoty a miasto Toruń nigdy nie było pośmiewiskiem.
u
uciol
Cosmopilis - nazwę proponuje oddać poznańskiej Fontanie bo tam jest kosmiczna a nasza to raczej typ gminnej niestety , no ale za prawie 4 miliony złotych to czego mogliśmy się spodziewać. Moja propozycje niech Panu Z z swoja świta radnych pokryje z własnej kieszeni całkowita przeróbkę tego badziewiasta bo fontanna to nie jest tylko ,,wystawa sklepikowa'' nie dotykac bo zepsujesz.... Zaleski Won
u
uciol
Zostawić zepsuta i umieścić znak ,,Z epoki PRL-u''
A prawda boli Zaleskiego ze wydał grubo ponad 3 miliony złotych a lepszy wodotrysk jest w Toruniu na ulicy Świętopełka działa już od 3 lat zero usterek i dzieci mogą się w lato w wodzie bawić..... A nie tylko patrzeć.....No widać jaki gospodarz takie inwestycje panie prezydencie Z. Ale wybory już niedługo a obywatele oceniają cala kadencje a nie jeden most.....
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska