- Przeciwko Kanadzie pokazaliśmy jeden z naszych głównych atutów. Wiecie, co nim jest? Umiejętność gry o 9 rano. Myślę teraz o treningach z ostatnich miesięcy i najlepsze przeprowadziliśmy właśnie o tej porze. Sam jestem rannym ptaszkiem, o 21 czuję się już zmęczony - przyznał trener polskich siatkarzy Vital Heynen po meczu z Kanadą na zakończenie fazy grupowej.
Belg zapewniał, że wszystko mu jedno, z kim zagrają ćwierćfinał i równie dobrze co z Francją, Biało-Czerwoni mogliby wyjść na parkiet przeciwko Brazylii. Dodał, że nie wyobraża sobie, by wtorkowe spotkanie mieli rozegrać o innej godzinie niż 9. Tak, przynajmniej według niego, stanowiły wszelkie dokumenty.
ZOBACZ TEŻ:
Z wściekłością musiał więc przyjąć informację o tym, że Polacy nie zagrają w pierwszym ćwierćfinale, ale w ostatnim, o godz. 21.30 czasu lokalnego (14.30 w Polsce). Wszystko wskazuje na to, że powodem kontrowersyjnej decyzji FIVB był... mecz Francja - Bahrajn w turnieju piłki ręcznej, który pokrywa się z pierwszym z siatkarskich ćwierćfinałów.
- Poszło o prawa telewizyjne. Ci, którzy je mają, mogą pewne rzeczy zmieniać i to nie jest sprawa Japończyków. Słyszałem tę rozmowę i myślę, że nikt nie będzie miał tu więcej do powiedzenia. Musimy to zaakceptować. Nawet gdyby Vital Heynen zrobił awanturę, bo nie będzie pewnie zadowolony, to niczego nie zmieni. Idziemy po swoje i czy zagramy o tej, czy innej godzinie, nie powinno mieć większego znaczenia - skomentował dziennikarz Polsatu Sport Tomasz Swędrowski w programie „Studio Tokio”.
Trudno się nie zgodzić. Biało-Czerwoni po prostu muszą pokonać Francję o każdej porze dnia i nocy. Wszystkie atuty leżą po naszej stronie. Dwa ostatnie mecze z Trójkolorowymi, o 3. miejsce mistrzostw Europy 2019 i w turnieju kwalifikacyjnym na igrzyska, wygraliśmy 3:0. W Tokio Francuzi grają bardzo chimerycznie. W fazie grupowej pokonali tylko słabiutką Tunezję i... Rosyjski Komitet Olimpijski, który wyszedł z pierwszego miejsca. Potrafili też urwać dwa sety Brazylijczykom.
ZOBACZ TEŻ:
Na spacerek się nie zapowiada, ale Polacy doskonale wiedzą, o co grają. Na czterech ostatnich igrzyskach z rzędu ćwierćfinał okazywał się przeszkodą nie do przeskoczenia. Tę fazę nasi siatkarze ostatnio przeszli w... 1980 r. Jeśli tym razem będzie inaczej, w półfinale zmierzą się z Włochami lub Argentyną.
Tomasz Dębek, Tokio
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Urocza kolarka podbija serca kibiców [ZDJĘCIA]
- Japoński łącznik #1: Olimpijskie paradoksy [KOMENTARZ Z TOKIO]
- Małachowski: Mój czas już minął. Chcę odpocząć od sportu [ROZMOWA]
- Tokio 2020. Zero tolerancji dla dopingu, ale kara dla Rosjan nie jest zbyt dotkliwa
- Minister sportu: 12 medali w Tokio będzie umiarkowanym sukcesem [WYWIAD]
- Igrzyska tuż-tuż, a Japończycy chcą je odwołać. To realne?
ZOBACZ TEŻ:
- Najseksowniejsza siatkarka świata? Kanadyjka podbija internet [ZDJĘCIA]
- Koszykarskie „Z Archiwum (3)X(3)”, czyli jak oni to przegrali?
- Andrzej Duda z wizytą w Tokio. Będzie dopingował olimpijczyków
- Dla niej gra Kubot. Jego piękna narzeczona to była Miss Polski!
- Nastula: Nie wyobrażam sobie igrzysk bez kibiców [WYWIAD]
- Przewidywania przed Tokio 2020: Nawet 17 medali dla Polski
Seksowna dziennikarka sportowa Erika Fernandez rozebrała się...
