W Sądzie Rejonowym w Grudziądzu w poniedziałek, 24 lutego odbyło się posiedzenie w sprawie stosowania środka zapobiegawczego wobec Tomasza S., który w październiku ub. roku wtargnął do sekretariatu prezydenta Grudziądza z siekierą i groził pracownicy. Od momentu jego zatrzymania przebywa za kratami.
- Sąd podjął decyzję o przedłużeniu tymczasowego aresztowania na kolejne trzy miesiące - mówi sędzia Maciej Plaskacz, prezes Sądu Rejonowego w Grudziądzu.
Z takim postanowieniem sądu nie zgadza się Łukasz Kurek, adwokat oskarżonego. - Złożę zażalenie do Sądu Okręgowego w Toruniu - mówi "Pomorskiej", adwokat Łukasz Kurek.
Mecenas domagał się, by Tomasz S. mógł już zostać zwolniony z aresztu i na rozprawę czekać na wolności. - Wnosiłem, by w tym czasie zastosować dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej - mówi adwokat Łukasz Kurek.
Niestety, tzw. posiedzenia aresztowe odbywają się za zamkniętymi drzwiami i nie mogliśmy poznać argumentacji sądu dla przedłużenia aresztu wobec 34-latka z Grudziądza.
Groził sekretarce prezydenta Grudziądza siekierą. Został tym...
Przypomnijmy. Młody mężczyzna wtargnął do Ratusza z siekierą i udał się do sekretariatu prezydenta Glamowskiego. Tutaj na drodze stanęła mu pracownica, która nie wpuściła Tomasza S. do prezydenta. Ten wówczas zaczął odgrażać się, że pozbawi ją życia jak zaalarmuje policję. W dniu zdarzenia, po zatrzymaniu oskarżony miał ponad 2 promile. W czasie postępowania prokuratura skierowała go do szpitala na obserwację psychiatryczną. Opinia biegłych mówiła o tym, że w chwili popełnienia czynu był poczytalny.
- Oskarżony nie przyznał się do kierowania gróźb pozbawienia życia wobec pracownicy Urzędu Miejskiego w Grudziądzu. Natomiast potwierdził, że był w ratuszu i miał siekierę - mówiła dla "Pomorskiej" Magdalena Chodyna, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
Na razie sąd jeszcze nie wyznaczył terminu pierwszej rozprawy. Dodajmy, że Tomaszowi S. za zarzucane przestępstwo grozi do 2 lat więzienia. Zwykle przy orzeczeniu o winie, sąd zalicza na poczet zasądzonego wymiaru kary, czas aresztu. Póki co, w przypadku 34-latka, byłoby to już 7 miesięcy, bo tyle minie w maju. To właśnie do maja, decyzją grudziądzkiego sądu ma przebywać oskarżony. Czy do tego czasu ruszy proces? Będziemy o tym informowali.
Mężczyzna z siekierą wszedł do ratusza w Grudziądzu i groził sekretarce - zobacz wideo.
