
Skradzione beczki ukryli w krzakach pod okiem kamer
Dwóch nietrzeźwych mężczyzn wzbudziło zainteresowanie pracownika miejskiego monitoringu.
Strażnik miejski, obsługujący bydgoski monitoring, zauważył dwóch mężczyzn, którzy ulicą Krętą uciekali z beczką piwa. Na nagraniu widać, jak rzucili ją w pobliskie krzaki i próbowali zamaskować gałęziami.
O tej nietypowej sytuacji natychmiast zastał powiadomiony dyżurny Komendy Miejskiej Policji, który skierował na miejsce patrol. Mundurowi zatrzymali nietrzeźwych mężczyzn i znaleźli też drugą beczkę. Sprawę prowadzą funkcjonariusze ze Szwederowa.
Włamał się do sklepu w Ustce i zasnął (policja)

Włamał się do kolektury i ...zasnął
Dyżurny policji otrzymał telefoniczną informację od mieszkańca Inowrocławia o tym, że przy ulicy Jacewskiej prawdopodobnie ktoś włamuje się do kolektury totalizatora sportowego. Patrol, który interweniował, zauważył wybitą szybę w oknie i leżącego na podłodze mężczyznę. Jak się wkrótce okazało, spał on sobie w najlepsze. Obudzony przez funkcjonariuszy mężczyzna był bardzo agresywny. trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiał.
Kodeks karny za usiłowanie kradzieży z włamaniem przewiduje karę do 10 lat więzienia.
Włamał się do sklepu w Ustce i zasnął (policja)

Uciekał przed policją, ale... utknął w windzie
W bloku przy ul. Spokojnej na bydgoskich Wyżynach doszło do awantury. Na miejsce została wezwana policja. Sprawca dał się złapać w dość nietypowy sposób.
Kiedy patrol wszedł na ostatnie piętro bloku, zauważył ich 36 - letni mężczyzna, który był sprawcą całego zamieszania. Szybko zszedł do windy i zjechał na dół. Wszyscy myśleli, że zbiegł z miejsca zdarzenia. Po chwili w bloku rozległ się dźwięk dzwonka alarmowego windy.
Okazało się, że awanturnik utknął na szóstym piętrze. Drzwi do windy otworzyło wezwane na miejsce pogotowie dźwigowe. Nietrzeźwy 36 - latek (miał około 2 promili alkoholu w organizmie) trafił do policyjnego aresztu.
Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Między innymi uszkodził zamki i drzwi do windy. Straty oszacowano na 2 tys. zł.
Włamał się do sklepu w Ustce i zasnął (policja)

Po pijanemu chciał ukraść... kołowrotek wejściowy!
64-letni mężczyzna z jednego ze sklepów w Golubiu-Dobrzyniu ukradł... kołowrotek wejściowy.
Kierowniczka jednego ze sklepów zauważyła, jak jakiś mężczyzna podchodzi do niezabezpieczonego kołowrotka wejściowego, następnie bierze go i odchodzi.
Pracownicy od razu wezwali policję. W tym czasie zatrzymali złodzieja, po czym przekazali go funkcjonariuszom.
Złodziejem okazał się 64-letni mieszkaniec miasta, który był policjantom dobrze znany. Mężczyzna był pijany - miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Trafił do aresztu.
Następnego dnia, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia.
Włamał się do sklepu w Ustce i zasnął (policja)