Najtrudniej było w drugiej połowie tygodnia. W czwartek strażacy interweniowali aż 53 razy.
- Jeździmy przeważnie do podtopionych piwnic - mówi ogniomistrz Bogusław Dutkowski z Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu. - Poprzez urzędy gmin wydajemy worki, które napełnia się piachem i tworzy zapory. Pięćdziesiąt trafiło do miejscowości Buczek w gminie Jeżewo, a siedemdziesiąt do Osia. Dziś jest spokojniej. Do godziny 10 mieliśmy cztery zgłoszenia o wodzie w piwnicach w Laskowicach i Lipinkach.
Rwące potoki
Jedną z najtrudniejszych sytuacji mieli mieszkańcy miejscowości położonych w Dolinie Wisły. Woda z dużą siła spływa tam ze skarp.
- W Dolnych Morgach z małej strużki zrobił się nagle rwący górski potok - mówi Leszek Cejrowski z Urzędu Gminy w Nowem. - Gdybyśmy nie zadziałali, woda przedostałaby się przez drogę i zalała gospodarstwa. Razem z nowską strażą skierowaliśmy ją do rowów melioracyjnych.
Podobna sytuacja miała miejsce w Małym Komórsku.
- Przedsiębiorstwo Usług Miejskich dostarczyło piach, Spółka Wodna worki - mówi Cejrowski. - Z około pół setki worów utworzyliśmy zapory, aby woda płynęła do rowów. Przez kilkanaście godziny dyżurowali przy tych punktach mieszkańcy i obserwowali, czy stan się nie pogarsza. W tej chwili sytuacja jest całkowicie opanowana.
Gospodarstwa pod wodą
W gminie Jeżewo strażacy pompują wodę już od dwóch dni. Bez przerwy. Najwięcej w Jeżewie i Laskowicach.
- Zanotowaliśmy u nas 28 poważnych podtopień - mówi Mieczysław Pikuła, wójt gminy Jeżewo. - Woda w tych miejscach jest w piwnicach i wokoło domów. Cały sprzęt i wszyscy strażacy pracują na pełnych obrotach od czwartku.
Przy okazji wiosennych roztopów i związanych z tym podtopień, wraca temat zrujnowanych od lat wałów przeciwpowodziowych. Wójt gminy Dragacz mówi, że...
Kupki ziemi
- U nas to już nie są wały tylko kupki ziemi - twierdzi Mirosław Osiewicz . - Brak pielęgnacji traw na wałach spowodował rozrost chwastów i mchu, które degenerują stan wałów. W czwartek będzie u nas wojewoda. Zamierzam z nim o tym porozmawiać.
n
W poniedziałkowym numerze "Pomorskiej" będziecie mogli Państwo przeczytać o rolnikach z Chrystkowa, którzy od lat zmagają się z podtopieniami pól i domów. Najgorsze, że nikt nie chce im pomóc.
Topią się pola
Tomasz Karpiński

Wszystkie gminy w powiecie walczą ze skutkami gwałtownego ocieplenia. Woda wdarła się do piwnic i domów.