Wyrok po śmiertelnym wypadku
Prawomocny wyrok w tej sprawie ogłosił Sąd Okręgowy w Toruniu. Był on skutkiem apelacji od wyroku pierwszej instancji, czyli Sądu Rejonowego w Toruniu. Obrońca Przemysława Ł. walczył bowiem o łagodniejszy wymiar kary w zakresie zakazu kierowania pojazdami. Oczekiwał zmiany z 10 na 3 lata zakazu. Apelację jednak przegrał.
Sąd Okręgowy w zasadzie podtrzymał w mocy orzeczenie wcześniejsze. Utrzymała się kara 1,5 roku pozbawienia wolności oraz wspomniany zakaz kierowania. W myśl oczekiwania prokuratury natomiast sąd drugiej instancji zmienił opis czynu: z nieumyślnego na umyślne złamanie zasad bezpieczeństwa na drodze i przepisów, które skutkowało śmiertelnym wypadkiem. Zaznaczając, że jeśli kierowca tak znacznie przekracza prędkość i dokonuje manewru wyprzedzania, to umyślnie łamie przepisy.
Wielka tragedia na ul. Grudziądzkiej w Toruniu. Sprawca miał ponad 100 km/h na liczniku
Ten wypadek wstrząsnął nie tylko mieszkańcami Torunia. Przypomnijmy, że chodzi o dramat, do którego doszło zdarzeniu 31 lipca 2021 roku, około godziny 0.45 (była to noc z piątku na sobotę).
To właśnie wtedy przy ul. Grudziądzkiej Przemysław Ł. - młody kierowca osobowego audi - podjął próbę wyprzedzania i zderzył się czołowo z oplem zafirą. Zdecydował się na to pędząc ulicą z prędkością wynoszącą ponad 100 km na godzinę.
Wypadku nie przeżył 22-letni pasażer audi - strażak ochotnik z OSP w Dobrzejewicach. Do szpitala trafili także pozostali uczestnicy wypadku. Potem okazało się, że dwie osoby z opla odniosły obrażenia - ciężkiego i średniego stopnia. Kierowcy obu pojazdów byli trzeźwi.
Jak ustalono w toku prokuratorskiego śledztwa oraz sądowego procesu, Przemysław Ł. jechał od strony Łysomic zbyt szybko, przekraczając dozwoloną prędkość. Ryzykowanie zachował się także decydując się na manewr wyprzedzania przy takiej szybkości.
- Poruszając się z prędkością większą od dopuszczalnej i wynoszącej ponad 100 km/h nie zachował wymaganej ostrożności i podjął zjazd na przeciwny pas ruchu z zamiarem wyprzedzania poprzedzającego go pojazdu, bez upewnienia się, czy ma dostateczne miejsce do wykonania tego manewru - zaznaczył teraz w prawomocnym wyroku Sąd Okręgowy w Toruniu. Uznając, tak jak chciała prokuratura, że naruszenie zasad bezpieczeństwa i przepisów przez Przemysława Ł. miało charakter umyślny.
Zakaz kierowania pojazdami tylko na 3 lata? Na to sąd się nie zgodził
Jak piszemy na wstępie, obrońca Przemysława Ł. apelował i domagał się złagodzenia swojemu klientowi kary, a dokładniej - trzyletniego, a nie dziesięcioletniego zakazu kierowania pojazdami. Skład sędziowski pod przewodnictwem sędziego Jarosława Sobierajskiego z Sądu Okręgowego w Toruniu na to się jednak nie zgodził.
-Omawiany środek karny maksymalnie może być orzeczony na okres 15 lat, zaś wobec Przemysława Ł. został on orzeczony na okres 10 lat. Jest to wysoki wymiar tego środka karnego, ale wobec przywołanych wcześniej okoliczności sprawy nie sposób stwierdzić inaczej, niż że umyślne naruszenie przez oskarżonego dwóch zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym doprowadziło do śmierci młodego człowieka i poważnych obrażeń u dwóch osób znajdujących się w drugim pojeździe - zaznaczył sędzia. Dodając, że tutaj zaistniała "konieczność długoterminowego wyeliminowania kierowcy z ruchu drogowego".
- Nie budzi wątpliwości, że oskarżony jeszcze przez długi czas będzie przeżywał traumę po zdarzeniu i jest to zrozumiałe - podkreślił tez sędzia. - Przyznanie się przez oskarżonego do winy, wyrażenie skruchy oraz przeproszenie pokrzywdzonych zostało uwzględnione już przez Sąd Rejonowy. Zachowania oskarżonego, będące niezaprzeczalnie pozytywnym aspektem jego refleksji wobec nagannego czynu, którego się dopuścił, nie zmieniają jednak tragicznych skutków do jakich doszło, a które dają niezbite podstawy do orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 10 lat.
Ten prawomocny już wyrok dla Przemysława Ł. wraz z uzasadnieniem 21 października br. opublikowany został w Portalu Orzeczeń Sądowych.
Apelację rozstrzygał trzyosobowy skład sędziowski: przewodniczący sędzia Jarosław Sobierajski, sędzia Justyna Kujaczyńska -Gajdamowicz i sędzia Marta Gutkowska.
WAŻNE. Sąd Okręgowy w Toruniu o młodym sprawcy wypadku:
"Tragiczne skutki nagannego zachowania oskarżonego uzasadniają twierdzenie, że jest on osobą stwarzającą realne, poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. W konsekwencji za słuszne należy uznać pozbawienie go możności uczestniczenia w ruchu drogowym w charakterze kierowcy pojazdu mechanicznego na okres czasu przyjęty przez Sąd Rejonowy" - podano w uzasadnieniu prawomocnego wyroku.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
