Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń bez medalisty olimpijskiego? Łukasz Pawłowski - Rozważam koniec kariery

(jp)
Łukasz Pawłowski jest jedną z wiozytówek toruńskiego sport.
Łukasz Pawłowski jest jedną z wiozytówek toruńskiego sport. Lech Kamiński
Łukasz Pawłowski ma za sobą słaby sezon, pierwszy od kilkunastu lat bez udziału w wielkiej imprezie. - Nie zamierzam na siłę odcinać kuponów przy wioślarstwie - zapowiada wicemistrz olimpijski z Pekinu.

Łukasz Pawłowski był pierwszym i jak dotąd jedynym medalistą olimpijskim z Torunia. Sześć lat temu w Pekinie zdobył wraz z Miłoszem Bernatajtysem, Bartłomiejem Pawełczakiem i Pawłem Rańdą srebrny medal w konkurencji czwórek bez sternika wagi lekkiej w Pekinie.

Co się stało z czwórką po tak udanych Igrzyskach Olimpijskich? - Trochę zabrakło nam szczęścia. Najpierw problemy ze zdrowiem miał Pawełczak,chyba najmocniejszy wioślarz z naszej czwórki, rok później operacji musiał się podać Paweł Rańda. Jeszcze zdobyliśmy srebro ME w 2010 roku, ale potem było już tylko gorzej. Mieliśmy się odbić w Londynie, ale na początku sezonu pojawiły się problemy z wagą, goniliśmy formę, ale bez skutku - wspomina torunianin.

W tym roku Pawłowski został już sam w czwórce z olimpijskiego składu z Pekinu. Dołączyli młodsi wioślarze, ale łódka nie była szybka. - To był bardzo nieudany sezon. Po pierwszych słabych regatach w Poznaniu czwórka się rozsypała. Zaczęto budować nowy skład, a w efekcie żadna czwórka nie pojechała na mistrzostwa świata. Pierwszty raz od chyba 12 lat miałem wakacje w sierpniu. Nie powiem, spędziłem je przyjemnie, ale sportowo pozostał duży niedosyt - przyznaje nasz wioślarz.

Pawłowski nie ukrywa rozczarowania tym sezonem. Ma 31 lat i nie jest do końca przekonany do rozpoczynania wszystkiego od początku. - Zastanawiam się co dalej. jestem bardzo bliski decyzji, żeby definitywnie odej ść z wioseł. Może przejadę jeszcze kolejny sezon, ale chyba już nie na poziomie międzynarodowym. Pewnie będę tęsknił, ale czas chyba poukładać sobie życie. 19 lat treningów za mną. Nie miałem poważnych kontuzji, ale zmęczenie organizmu też daje powoli o sobie znać. Czasami przychodzi moment, gdy trzeba zakończyć jeden etap. Nie chciałbym na siłę trzymać się wioseł, gdy nie będzie wielkich perspektyw i odcinać kuponów na dalszych miejscach. Jeszcze jednak ostatecznej decyzji nie podjąłem - podkreśla utytułowany wioslarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska