Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Były żużlowiec może trafić do więzienia

(awe)
może trafić za kratki
może trafić za kratki Lech Kamiński
Tomasz B., były toruński żużlowiec, może trafić za kratki. Sąd odwiesił mu karę dwóch lat więzienia. Powód? Były sportowiec nie zapłacił grzywny i nie oddał wyłudzonych pieniędzy.

Chodzi o sprawę z 2009 roku. Śledczy zarzucili wtedy sportowcowi cztery próby wyłudzenia pieniędzy. Dwie z nich powiodły się. Żużlowiec oszukał m.in. pracownika jednego z banków: przedstawił fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu i dostał ponad 400 tys. kredytu. Pomagała mu w tym żona, Patrycja B., była koszykarka Energi.
Żużlowiec z Torunia przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Dlatego sąd zawiesił mu karę 2 lat więzienia na czteroletni okres próby. Były sportowiec miał jednak oddać wyłudzone pieniądze i zapłacić 10 tys. zł grzywny. Nie zrobił tego - a ślad po nim zaginął. Nawet najbliższa rodzina Tomasza B. twierdzi, że nie wie, gdzie on się znajduje. Nieoficjalnie mówi się o Rosji albo USA.

Tomasz B. nie poinformował o wyjeździe nawet swojego kuratora. Sąd wyznaczył go w 2008 roku, kiedy skazał Tomasza B. na pół roku więzienia w zawieszeniu za groźby skierowane do człowieka, który kupił od sportowca myjnię samochodową. Sportowiec złożył apelację i zanim doszło do ponownej rozprawy, zawarł ugodę z dłużnikiem. Sąd umorzył więc warunkowo sprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska