https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Pijany rowerzysta potrącił kobietę na chodniku

(awe)
Rowerzysta w Toruniu potrącił idącą chodnikiem kobietę
Rowerzysta w Toruniu potrącił idącą chodnikiem kobietę Lech Kamiński
69-letnia kobieta trafiła do szpitala. Rowerzyście może grozić do 5 lat więzienia.

39-letni rowerzysta jechał we wtorek przed południem ulicą Warneńczyka w Toruniu - to właśnie tam potrącił idącą chodnikiem 69-letnią pieszą. Kobieta trafiła do szpitala.

Na miejsce przyjechali policjanci, którzy sprawdzili trzeźwość torunianina. - Okazało się, że w chwili zdarzenia miał prawie promil alkoholu w organizmie - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa toruńskiej komendy policji.

Teraz torunianin odpowie za spowodowanie wypadku po pijanemu. Może mu za to grozić kara do 5 lat więzienia.

Toruń - wiadomości

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
gość był pijany i dlatego potrącił kobietę-czy kobieta szła prawidłowo to już inny temat! do wszystkich przeciwników rowerzystów-takie potrącenia pieszych zdarzają się bardzo rzadko!!! w przeciwieństwie do motocyklistów czy kierowców.Jeśli rowerzysta jest rozsądny i uważny na drodze pieszo-rowerowej to nic złego sie nie stanie!!! a straż miejska powinna zacząć karać pieszych włażących na ścieżki rowerowe!!!
N
Nab
Dobry rowerzysta to martwy rowerzysta? Skąd ty się durniu urwałeś?
Do tego tu się rozchodzi o to, że gość jechał rowerem po pijaku.

Skąd ty się durniu urwałeś?
Do tego tu się rozchodzi o to, że gość jechał rowerem po pijaku.

Cytowana powyżej to elokwentna, "merytoryczna" i jakże poprawną polszczyną napisana odpowiedź rowerzysty - nic dodac nic ująć - znakomity przykład intelektu i mentalności znacznej wiekszości rowerzystów właśnie.
b
bikerchłop
Dziwny artykuł,jechał ulicą,a potrącił idącą po chodniku??.Może jechał tą pseudo -drogą rowerową która tam się znajduje,a pani szła po tej drodze?.Oczywiście za jazdę nawet po" piwku "powinna być kara,a,morderca który zabił p.Wakarecego nie poniesie żadnej kary.Czyli deb***ni kierowcy mogą dalej zabijać ,pędzić jak szaleni,??
A
Ania
rowerzyści myślą, że są najważniejsi. nie ważne, że maja do dyspozycji ścieżkę rowerową i tak jadą chodnikiem. chociażby na ulicy wielki rów od legionów do grudziądzkiej jest ścieżka rowerowa, ale większość rowerzystów jedzie drugą stroną ulicy po chodniku, gdzie spacerują ludzie, ale im jest tak wygodniej bo nie chce im się przejeżdżać na drugą stronę ulicy, więc robią co chcą i jeżdżą jak chcą. w przypadku gdy jest ścieżka rowerowa to rowerzysta ma obowiązek z niej korzystać, w innym przypadku jest to karane mandatem. Ulica Wielki rów prowadzi również do siedziby Straży Miejskiej, więc chodzi tamtędy bardzo dużo Strażników Miejskich, ale oni też nie zwracają na to uwagi bo to dla nich już za duży wysiłek.

Ale jak piesi chodzą po drogach dla rowerów to jest dobrze?
J
Juliusz
Po której stronie ulicy to było? Jeśli po wschodniej to pijany był raczej projektant. Droga rowerowa i chodnik zostały fatalnie zaprojektowane, kilkakrotnie przechodzą z lewej na prawą. Droga rowerowa raz jest z asfaltu, raz szarej kostki, raz z czerwonej. Tam nawet trzeźwy ma problem z rozpoznaniem po czym jedzie. Nie usprawiedliwiając rowerzysty z "promilami" - skąd pewnośc, że kolizja miała miejsce na chodniku? Z doświadczenia wiem, że nawet przedstawiciele służb porządkowych mają problemy z rozpoznaniem co jest chodnikiem, a co d.r. Na koniec pytanie: rowerzyście grozi do 5 lat ciupy, a zabójca p. Wakarecego na wolności. Kpina, czy co?
S
Sławek
Jechał ulicą i potrącił idącą chodnikiem? Nie rozumiem.
T
Tantrum
rowerzyści myślą, że są najważniejsi. nie ważne, że maja do dyspozycji ścieżkę rowerową i tak jadą chodnikiem. chociażby na ulicy wielki rów od legionów do grudziądzkiej jest ścieżka rowerowa, ale większość rowerzystów jedzie drugą stroną ulicy po chodniku, gdzie spacerują ludzie, ale im jest tak wygodniej bo nie chce im się przejeżdżać na drugą stronę ulicy, więc robią co chcą i jeżdżą jak chcą. w przypadku gdy jest ścieżka rowerowa to rowerzysta ma obowiązek z niej korzystać, w innym przypadku jest to karane mandatem. Ulica Wielki rów prowadzi również do siedziby Straży Miejskiej, więc chodzi tamtędy bardzo dużo Strażników Miejskich, ale oni też nie zwracają na to uwagi bo to dla nich już za duży wysiłek.

W tym miejscu, o którym piszesz, najlepszym miejscem dla rowerzysty jest jezdnia. Rowerzysta musi korzystać z drogi dla rowerów, jeśli jest ona po tej stronie jezdni, po której jedzie; jeśli po przeciwnej, może korzystać z jezdni.

Polecam zapoznać się z przepisami, zanim zaczniesz się mędrkować.
T
Tantrum
To tylko skutki działania lobby cyklistów, które doprowadziło - wbrew głosom zdrowego rozsądku - do zmian w kodeksie drogowym pozwalających na poruszanie się rowerami po chodnikach. I nieistotne, że kodeks wskazuje że dopuszczalne to jest tylko w sytuacjach wyjątkwo niekorzystnych warunków pgodowych, które mogą pogarszać bezpieczęństwo na drogach. Nagminne jest aroganckie piratowanie cyklistów po chodnikach, ba! wiecej, taki jadący bandyta rowerowy nie tylko piratuje, on żąda i domaga się aby piesi mu ustępowali pierwszeństwa na chodniku (oczywiście ofiary to najsłabsi piesi - z reguły osoby strsze i dzieci, bo jak uderzy w dorosłego zdrowego mężczyznę, to może i cylista nieźle ucierpieć). Okazuje się, że w chorej mentalności rowerzystów pieszy na chodniku to intruz, który powinien zwiewać jak jaśnie cylista jedzie.
Sprawę pgarsza bezczelne poczucie całkowitej bezkarności wzmacniane całkowitą biernościa służb porzadkowych - tak Straży Miejskiej (widziałem patrol SM schodzących na trawnik z chodnika, żeby ustąpić śmigającemu rowerzyście) jak i policji.
Przy takich i innych doświadczeniach nabieram przekonania, że dobry rowerzaysta to martwy rowerzysta.

Rowerem generalnie nie wolno jeździć po chodniku. Można w trzech ściśle określonych przypadkach:
jeśli chodnik ma min. 2m szerokości, a na jezdni obok dopuszczalna prędkość jest większa niż 50km/h;
jeśli rowerzysta opiekuje się dzieckiem poniżej 10 lat, jadącym rowerem po chodniku;
w przypadku bardzo dużej niepogody.

Pierwsze dwie możliwości były dopuszczalne przed nowelizacją kodeksu drogowego w ubiegłym roku.

W każdym z w/w przypadków rowerzysta jest obowiązany do ustąpienia miejsca pieszemu i, moim zdaniem, zawsze jest winien, jeśli potrąci pieszego, nawet gdy rowerzysta jest trzeźwy, a pieszy pijany.

Reasumując, jazda rowerem po chodniku jest w zdecydowanej większości przypadków łamaniem przepisów. Tak samo łamaniem przepisów jest jazda z nadmiernymi prędkościami po ulicach miast, nierzadko w pobliżu szkół. Robi to większość kierowców. Takie zachowania uważam za dużo groźniejsze niż jazda rowerem po chodniku (na którą - powtarzam - nie zgadzam się).

Co do ostatniego zdania z Twojej wypowiedzi, masz skłonności psychopatyczne.

Nie pochwalam agresywnej jazdy rowerem po zatłoczonych chodnikach. Uważam, że miejsce rowerzystów jest na jezdni.

Sam dużo jeżdżę rowerem i naprawdę wygodniej jedzie się po jezdni, a slalom między kobietami z dziećmi to wariactwo. Z drugiej strony często słyszę głosy kierowców twierdzących, że rowerzyści mają zniknąć z jezdni, i zachowujących się wobec rowerzystów w chamski sposób. Sam tego doświadczam praktycznie na codzień. Nie dziwię się trochę tym rowerzystom, którzy mają nieco słabsze nerwy, że nie chcą ryzykować własnym życiem.
l
lol
rowerzyści myślą, że są najważniejsi. nie ważne, że maja do dyspozycji ścieżkę rowerową i tak jadą chodnikiem. chociażby na ulicy wielki rów od legionów do grudziądzkiej jest ścieżka rowerowa, ale większość rowerzystów jedzie drugą stroną ulicy po chodniku, gdzie spacerują ludzie, ale im jest tak wygodniej bo nie chce im się przejeżdżać na drugą stronę ulicy, więc robią co chcą i jeżdżą jak chcą. w przypadku gdy jest ścieżka rowerowa to rowerzysta ma obowiązek z niej korzystać, w innym przypadku jest to karane mandatem. Ulica Wielki rów prowadzi również do siedziby Straży Miejskiej, więc chodzi tamtędy bardzo dużo Strażników Miejskich, ale oni też nie zwracają na to uwagi bo to dla nich już za duży wysiłek.
C
Chudy byk
do obs Może byś sam przejechał się rowerem i zobaczył jak połączone są ścieżki rowerowe.Idąc twoim tokiem myślenia ,to rolkarze nie mieliby wogóle szansy pojeździć bo ulice nie dla nich,chodniki się nie nadają pozostają im tylko ścieżki rowerowe i z nich korzystają (jadąc parą zastawiają całą jej szerokość.)
Wypadek w którym potrącony przez rowerzystę zostaje pieszy zdaża się dosyć żadko.W tym przypadku był jeszcze alkohol.Sciżek powstaje coraz więcej ,to cieszy,gdy cyklista ma do dyspozycji ściżkę i chodnik,wybierze to pierwsze,z pieszymi jest w tym przypadku różnie.Nadmieniam że jestem kierowcą,rroweżystą i pieszym,Ty chyba tylko frustratem.
k
k
To tylko skutki działania lobby cyklistów, które doprowadziło - wbrew głosom zdrowego rozsądku - do zmian w kodeksie drogowym pozwalających na poruszanie się rowerami po chodnikach. I nieistotne, że kodeks wskazuje że dopuszczalne to jest tylko w sytuacjach wyjątkwo niekorzystnych warunków pgodowych, które mogą pogarszać bezpieczęństwo na drogach. Nagminne jest aroganckie piratowanie cyklistów po chodnikach, ba! wiecej, taki jadący bandyta rowerowy nie tylko piratuje, on żąda i domaga się aby piesi mu ustępowali pierwszeństwa na chodniku (oczywiście ofiary to najsłabsi piesi - z reguły osoby strsze i dzieci, bo jak uderzy w dorosłego zdrowego mężczyznę, to może i cylista nieźle ucierpieć). Okazuje się, że w chorej mentalności rowerzystów pieszy na chodniku to intruz, który powinien zwiewać jak jaśnie cylista jedzie.
Sprawę pgarsza bezczelne poczucie całkowitej bezkarności wzmacniane całkowitą biernościa służb porzadkowych - tak Straży Miejskiej (widziałem patrol SM schodzących na trawnik z chodnika, żeby ustąpić śmigającemu rowerzyście) jak i policji.
Przy takich i innych doświadczeniach nabieram przekonania, że dobry rowerzaysta to martwy rowerzysta.

Dobry rowerzysta to martwy rowerzysta? Skąd ty się durniu urwałeś?
Do tego tu się rozchodzi o to, że gość jechał rowerem po pijaku.
o
obs
To tylko skutki działania lobby cyklistów, które doprowadziło - wbrew głosom zdrowego rozsądku - do zmian w kodeksie drogowym pozwalających na poruszanie się rowerami po chodnikach. I nieistotne, że kodeks wskazuje że dopuszczalne to jest tylko w sytuacjach wyjątkwo niekorzystnych warunków pgodowych, które mogą pogarszać bezpieczęństwo na drogach. Nagminne jest aroganckie piratowanie cyklistów po chodnikach, ba! wiecej, taki jadący bandyta rowerowy nie tylko piratuje, on żąda i domaga się aby piesi mu ustępowali pierwszeństwa na chodniku (oczywiście ofiary to najsłabsi piesi - z reguły osoby strsze i dzieci, bo jak uderzy w dorosłego zdrowego mężczyznę, to może i cylista nieźle ucierpieć). Okazuje się, że w chorej mentalności rowerzystów pieszy na chodniku to intruz, który powinien zwiewać jak jaśnie cylista jedzie.
Sprawę pgarsza bezczelne poczucie całkowitej bezkarności wzmacniane całkowitą biernościa służb porzadkowych - tak Straży Miejskiej (widziałem patrol SM schodzących na trawnik z chodnika, żeby ustąpić śmigającemu rowerzyście) jak i policji.
Przy takich i innych doświadczeniach nabieram przekonania, że dobry rowerzaysta to martwy rowerzysta.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska