Toruńscy policjanci zatrzymali w czwartek na starówce czterech mężczyzn. Zasada działania szajki była prosta: 58-letni torunianin był pełnomocnikiem firmy, która miała świadczyć usługi budowlane. Jednak mężczyzna nie wykonywał żadnych prac budowlanych - a mimo to wystawiał faktury VAT.
Tylko w grudniu wystawił takie faktury na kilkaset tysięcy złotych. Następnie - za kilka tysięcy złotych - miał je sprzedać. Chętni do kupna fałszywych faktur byli trzej mężczyźni, którzy specjalnie po nie przyjechali aż ze Śląska. Wykorzystując fałszywe dokumenty mogliby oszukać Skarb Państwa na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
Śledczy zabezpieczyli na poczet przyszłych kar kilka tysięcy złotych i audi, którym przyjechali mężczyźni. - Może się okazać, że oszustów działających na wystawionych przez toruńską firmę fałszywych fakturach, będzie znacznie więcej - przyznaje Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej komendy policji.
Z policyjnych danych wynika, że wszyscy mężczyźni byli już wcześniej karani za podobne przestępstwa gospodarcze. W czwartek i piatek usłyszeli już zarzuty przygotowania do fałszerstwa faktur. Wszystkim zatrzymanym grozi do 2 lat więzienia. Jednak śledczy nie wykluczają, że ciągle prowadzone postępowanie może dostarczyć podstaw do przedstawienia kolejnych zarzutów, a wtedy kara będzie znacznie wyższa.
Czytaj e-wydanie »