Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Prywatne przedszkola za drogie dla miasta?

Katarzyna Fus [email protected] tel. 56 62 99 926
Toruński magistrat na przedszkola miejskie wydaje rocznie ok. 23 mln zł. Dodatkowo na dotacje dla prywatnych placówek przeznacza 12,4 mln zł
Toruński magistrat na przedszkola miejskie wydaje rocznie ok. 23 mln zł. Dodatkowo na dotacje dla prywatnych placówek przeznacza 12,4 mln zł Lech Kamiński
Czy z Torunia znikną prywatne placówki dla maluchów? To bardzo możliwe. Pieczę nad budynkami przejął ZGM, który ma obowiązek pobierać czynsz. - Opłaty od rodziców nie wystarczą na utrzymanie przedszkoli - mówią dyrektorzy.

- Dyrekcja powiadomiła rodziców, że niedługo będzie musiała podnieść czesne w przedszkolu - mówi pani Ania z Torunia, której córka uczęszcza do przedszkola Flisaczek. - Martwię się, że nie będzie mnie stać na opłaty, gdy do przedszkola pójdzie drugie dziecko.

Od tego roku 14 niepublicznych przedszkoli musi płacić czynsz Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej za wynajem miejskich budynków. Miasto wymówiło umowy użyczenia, tłumacząc, że chce zrównać warunki podmiotów niepublicznych. - Dotąd te placówki nic nie płaciły, poza kosztami eksploatacji i to właśnie było nie w porządku wobec innych podmiotów - mówi Janusz Pleskot, dyrektor wydziału edukacji. - Chcieliśmy, by było sprawiedliwie. Zresztą takie są przepisy.

Czytaj także: Toruń. Inwestujemy miliony w przedszkola

Ale, przypominają dyrektorzy, gdy przejmowali budynki od miasta, musieli sporo wyłożyć na remonty, ponieśli koszty dostosowania nieruchomości do potrzeb placówek oświatowych.

Na razie do końca br. dyrektorzy prywatnych przedszkoli będą płacić tylko 20 proc. normalnego czynszu. - We wrześniu zapłacę ok. 2 tys. zł, ale już za 2-3 lata ta suma wzrośnie do ok. 10 tys. zł - wylicza Hanna Jaskułowska, dyrektorka Leśnego Ludka. - Obawiam się, że wówczas nie dam rady płacić takich pieniędzy.

Nie wszyscy chcą drastycznie podnosić ceny czesnego, bo mieszkańców nie stać na większe opłaty. Niepokój kierowników prywatnych przedszkoli budzi także to, że część dzieci (5- i 6-letnich) do 2014 roku przejdzie pod opiekę szkół, a w przedszkolach zostaną dwie grupy: 3- i 4-latków. Mniejsza liczba dzieci może spowodować nierentowność prowadzenia prywatnych placówek. - Miasto chce pozbyć się problemu, szuka oszczędności, bo przecież na każde dziecko w przedszkolu musi wydać ok. 390 zł miesięcznie dotacji z własnego budżetu - mówi anonimowo jedna z dyrektorek. - Jeśli rodzice poślą dziecko do placówki przyszkolnej, to subwencja nie będzie szła z miejskiej kasy, tylko z państwowej.

Urząd miasta na przedszkola miejskie wydaje rocznie ok. 23 mln zł. Dodatkowo na dotacje dla prywatnych placówek przeznacza 12,4 mln zł. - Rzeczywiście, to spora kwota - przyznaje Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, skarbnik miasta. - Naszym zamiarem nie jest wykończenie prywatnego sektora, bo te placówki wspomagają wypełnianie zadań miasta w zakresie edukacji przedszkolnej. Musimy jednak przestrzegać przepisów. Być może, jeśli okaże się, że koszty czynszu zaważą na funkcjonowaniu przedszkoli prywatnych, będziemy myśleć o innym rozwiązaniu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska