Pierwsze czytanie projektu uchwały w sprawie przekształcenia biura Toruń 2016 w Toruńską Agendę Kulturalną już za nami. Przypomnijmy: instytucja koordynowała nasze starania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Toruń przepadł jednak już w pierwszym etapie tej rywalizacji. Jak radni oceniają statut nowej instytucji? Zdania są podzielone. Zdaniem Jacka Kowalskiego, szefa klubu PiS i zarazem wiceszefa komisji kultury, promocji i turystyki nie można marnować potencjału osób, które walczyły o tytuł ESK. - W naszym mieście nie ma instytucji, która by się zajmowała projektami kulturalnymi - zauważa Kowalski. - Do tej pory było to nieco rozproszone. Organizacją imprez zajmowały się np. biuro Toruńskiego Centrum Miasta czy wydział kultury.
Którędy mają płynąć pieniądze?
Bartłomiej Jóźwiak z PO, który stoi na czele komisji kultury, uważa, że projekt zmian w biurze został przygotowany na szybko. - Według mnie głównym celem jest to, aby nie likwidować Toruń 2016 i zachować dotychczasowe etaty - twierdzi Jóźwiak. - Wydaje mi się, że ta inicjatywa nie dokona rewolucyjnych zmian w toruńskiej kulturze. Będzie to dublowanie dotychczasowych struktur. Układ sił w radzie wskazuje, że instytucja zostanie powołana. Jako komisja kultury będziemy więc czuwać nad tym, co robi TAK.
Zdaniem Jóźwiaka lepiej sprawdziłby się inny model - organizowanie konkursów np. na przygotowanie imprez kulturalnych, które do tej pory organizowało miasto. - Pieniądze z budżetu nie przepływałyby przez miejskie struktury, ale np. organizacje pozarządowe - mówi radny PO. - Poszerzyłaby się baza pomysłów i krąg twórczo myślących osób.
Urzędnicy mają, co robić
Czym zajmie się nowa instytucja? - W sposób profesjonalny, dobrze zorganizowany ma poprowadzić wydarzenia oraz imprezy kulturalne, które do tej pory były rozproszone - odpowiada prezydent Torunia Michał Zaleski. - Ma także szerzej głębiej, wnikliwiej współpracować z organizacjami pozarządowymi działającymi w sferze kultury, a także poszerzyć krąg oddziaływania edukacyjnego w kulturze. Wydział kultury to urzędnicy. Trudno sobie wyobrażać, żeby angażowali się w organizację sceny na festiwalu czy Festiwalu Muzyki. Ta niewielka grupa musi wypełniać zadania związane z tym, co wynika z obowiązków urzędu miasta: współpracę z instytucjami kultury, nadzorowanie wydatkowania pieniędzy czy programowanie działań związanych z kulturą. Wreszcie, pracownicy tego wydziału w tym roku będą przygotowywać strategię rozwoju kultury.
Prawie 2 mln zł na projekty
Instytucja przejmie organizację miejskich imprez np. sylwestra i Toruńskiego Festiwalu Książki. Będzie wspierać inne wydarzenia np. Toruński Festiwal Nauki i Sztuki. Zajmie się oprawą artystyczną rocznic oraz wydarzeń okolicznościowych. Ma też rozbudować istniejące już imprezy (Skyway, Święto Muzyki, Święto Trzech Króli, San Fermin), a także przygotować nowe np. festiwal spektakli ulicznych i grup tanecznych.
Wydatki TAK w tym roku osiągną 2,6 mln zł, z czego 1,7 mln zł ma pochodzić z budżetu, a pozostała część to dotacje z innych źródeł i od sponsorów. Z tej sumy 1,9 mln zł ma zostać wydane na projekty, 600 tys. zł na pensje dla 10 pracowników, a 100 tys. zł na utrzymanie biura w Krzywej Wieży. Ostateczna decyzja w sprawie przekształcenia Toruń 2016 w TAK zapadnie 24 lutego. Wszystko wskazuje, że prezydent nie będzie mieć problemu z przeforsowaniem tej propozycji. "Tak" dla Agendy deklarują radni Czasu gospodarzy, PiS i SLD, którzy tworzą wraz z Zaleskim koalicję.
Udostępnij