Recydywista oskarżony o kradzież 75 czekolad w Biedronce w Toruniu uniewinniony! Monitoring niewyraźny...

Zobacz wideo: Co zrobić ze zwierzęciem przed wyjazdem na urlop?

Do tych bezczelnych kradzieży doszło w sklepie Biedronki przy ul. Mickiewicza w Toruniu trzykrotnie. Za każdym razem złodziej wynosił stąd ten sam towar - interesowały go duże czekolady. 31 maja 2021 roku skradziono ze sklepu 40 czekolad "Milka" - każda kosztowała wtedy 11,98 zł. 28 czerwca tego samego roku - 20 takich czekolad, a 1 lipca - kolejnych 15 czekoladowych tabliczek. Razem było to więc 75 czekolad.

Pracownik sklepu, który przejrzał monitoring, nie miał specjalnych wątpliwości co do tego, czyją sylwetkę widzi, patrząc na kradzieże. Znał ją z przeszłości. Rozpoznał złodzieja, który już wcześniej kradł. W identyfikacji rabusia pomógł mu też widoczny na nagraniu charakterystyczny tatuaż na prawym przedramieniu.

Zeznania pracownika sklepu, obok monitoringu, były jednym z dowodów, za sprawą których Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód postawiła M.W w stan oskarżenia. Z zaznaczeniem, że kradzieże czekolad dopuścił się w warunkach recydywy.

Sprawą zajmował się II Wydział Karny Sądu Rejonowego w Toruniu. Oskarżony M.W od początku konsekwentnie nie przyznawał się do winy - odnotowano tutaj. Wyjaśniał, że "od dawna już nie kradnie i skończył z tym procederem". Zdecydowanie zaprzeczał, aby to we wspomniane wyżej dni odwiedzał "Biedronkę" i wynosił z niej czekolady.

Sądu o winie oskarżonego recydywisty nie przekonały zeznania pracownika sklepu. "Świadek nie widział popełnienia przestępstwa na żywo, a jedynie na odtworzonym nagraniu z monitoringu - odnotowano w sądowych aktach.

Najistotniejsze dla sądu stało się stanowisko biegłego z dziedziny badań antroposkopijnych. Ten stwierdził, że "nie jest możliwe przeprowadzenie analizy antroposkopijnej zarejestrowanej na nagraniu osoby i przeprowadzenie badan identyfikacyjno-porównawczych z osobą wskazaną (czyli oskarżonym M.W)".

Najprościej rzecz ujmując, nagranie nie było wystarczająco dobre i wyraźne. Postać złodzieja kradnącego czekolady nagrała się w taki sposób, że nie możliwe było dla biegłego dokonanie porównania tej sylwetki z cechami oskarżonego recydywisty.

W takiej sytuacji sędzia Marek Tyciński uznał, że brak dowodów przesądzających o winie recydywisty i uniewinnił go. Kosztami postępowania obciążony został Skarb Państwa.

Wyrok w tej sprawie wraz z uzasadnieniem opublikowany został 22 czerwca br. w Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczony jako nieprawomocny. Jak przekazał "Nowościom" prokurator rejonowy Marcin Licznerski, prokuratura po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku uznała go za słuszny - apelacji nie wniosła.

Z danych Komendy Głównej Policji za ubiegły rok wynika, że liczba kradzieży sklepowych wzrosła niemal o jedną trzecią (o prawie 30 procent) w stosunku do roku 2021. Oficjalne statystyki mówią o ponad 26 tysiącach zgłoszonych przypadków tylko w pierwszych dziesięciu miesiącach ub.r. roku.

A nieoficjalne opinie? Nie brakuje twierdzeń samych handlowców, że proceder kwitnie i ewidentnie nasilił się właśnie w 2022 roku. Coraz liczniejsze kradzieże w sklepach wiązać się mają z pogarszającą się sytuacją materialną części Polaków, inflacją, rosnącymi cenami.

To jedna strona medalu. Nie jest jednak tajemnicą, że kradzieże takie jak opisana powyżej w Biedronce w Toruniu zdarzały się i zdarzają niezależnie od kondycji ekonomicznej całego społeczeństwa. "Hurtowe "okradanie sklepów z jednego, określonego typu towaru to domena specjalistów - recydywistów. Kradną "pod zamówienie". Wynoszą taki towar, na jaki mają odbiorcę.

Nagrania ze sklepowego monitoringu, jeśli tylko są dobrej jakości, bywają bardzo cennymi dowodami w takich sprawach - zarówno dla policji i prokuratury, jak i sądu. Cennymi dowodami są również zeznania bezpośrednich świadków kradzieży. Wówczas uznanie winy i skazanie złodzieja są możliwe.

Tak było w Sądzie Rejonowym w Toruniu niedawno w przypadku kobiety kradnącej w sklepach kawę (specjalizowała się marce Jacobs) oraz mężczyzny kradnącego perfumy (celował m.in. w markę Hugo Boss i był specem w tej dziedzinie - z monitoringu wynikało, że złodziejskie akcje przeprowadzał szybko i sprawnie). Obie te osoby zostały skazane. Wyroki w ich sprawach 22 czerwca br. opublikowane zostały w Portalu Orzeczeń Sądowych.

WAŻNE. Tak przed kradzieżami zabezpieczają się polskie sklepy

• Według badania "Bezpieczeństwo w handlu detalicznym w Europie", przeprowadzonego przez firmy Crime&tech i Checkpoint Systems w 2018 roku, polscy sprzedawcy detaliczni wydają około 1,1 proc. obrotu na kwestie bezpieczeństwa. Najwięcej wśród wszystkich badanych krajów.
• W co konkretnie inwestują handlowcy? Instalują w sklepach i centrach dystrybucji kolejne monitoringi, a poza tym współpracują z profesjonalnymi firmami ochroniarskimi. Szkolą też pracowników na wypadek różnych nieprzewidzianych zdarzeń, aby bez względu na sytuację reagowali właściwie. Przybywa też zabezpieczeń na produktach -instalowane są już też na tak zwanej "spożywce". (za: Money.pl).