Zobacz wideo: Tyle trzeba zapłacić za ogródek letni na starówce

Podczas ćwiczeń na toruńskim poligonie terytorialsi zaprezentowali działanie obserwatorów ognia i naprowadzania ognia lotnictwa. Obserwatorzy WOT najpierw dokładnie ustalili położenie celu na polu walki, a następnie przekazali je do załogi śmigłowca bojowego, który przeprowadził ostrzał. Terytorialsi podczas ćwiczeń zaprezentowali także działanie granatników M-72 i systemu bezzałogowych statków powietrznych Warmate.
Polecamy
Toruń. Szkoleń WOT będzie więcej
Między innymi te umiejętności WOT doskonali już od kilku lat wspólnie z instruktorami z Gwardii Narodowej stanu Illinois w USA. Teraz dojść mają kolejne.
Polecamy
- Oprócz tego, co robiliśmy do tej pory, czyli szkolenia snajperów, medyków pola walki i operatorów systemu Javelin, od przyszłego roku planujemy prowadzić pięć dodatkowych szkoleń. Będzie to nauka działań obronnych przed bronią masowego rażenia, szkolenia zabezpieczenia logistycznego, a także związane z procesem dowodzenia na poziomie dowództw i sztabów batalionów oraz szkolenia obserwatorów ognia artyleryjskiego - wymienia komendant Centrum Szkolenia WOT w Toruniu, płk Edward Chyła.
Naukę w nowych kierunkach umożliwi, podpisane 20 lipca, porozumienie między CS WOT a jego odpowiednikiem zza oceanu - 129. Regional Training Institute w Springfield. Tamtejszy ośrodek bierze udział w szkoleniu żołnierzy Gwardii Narodowej stanu Illinois. Zastępca dowódcy tej formacji, generał Rodney C. Boyd, zaznacza, że przez ostatnie lata wspólnych ćwiczeń, zauważył spore postępy u polskich terytorialsów.
Polecamy
- Podczas naszej współpracy w ostatnich latach, WOT bardzo się rozwinął. Żołnierze pokazali to podczas dzisiejszych ćwiczeń. Rozmawiałem z generałem Kliszem, dowódcą WOT, który opowiadał o tym, jak operują Wojska Obrony Terytorialnej na granicy polsko-białoruskiej. Jest to podobny sposób działania do naszego na granicy z Meksykiem. Są gotowi i wytrenowani do takich zadań - podkreśla gen. Boyd.
Dowódca WOT: wojna na Ukrainie zmieniła szkolenia
Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, gen. bryg. Maciej Klisz podkreśla, że współpraca z Amerykanami jest bezcenną lekcją dla instruktorów, jak szkolić terytorialsów. - 90 proc. żołnierzy WOT to ochotnicy. Skupiamy się na tym, jak dostarczyć zdolności ludziom, którzy mają swoje życie zawodowe i rodziny. Mamy na to znacznie mniej czasu niż żołnierze zawodowi. Standardy, jak to robić, podglądamy od Gwardii Narodowej stanu Illinois - wyjaśnia gen. Klisz.
W Toruniu terytorialsi podpisali umowę z Amerykanami. Wcześn...
- Procedurę, która jest stosowana w 129. Regional Training Institute w Springfield, zobaczyliśmy siedem lat temu. Przyjęliśmy ją jako wskaźnik, w którą stronę powinniśmy zmierzać. Dzisiejsze porozumienie to sformalizowanie tej współpracy, która trwa od siedmiu lat - komentuje dowódca WOT.
Gen. Klisz dodaje, że szkolenia, prowadzone wspólnie z Amerykanami, są także odpowiedzią na sytuację za naszą wschodnią granicą. Zwłaszcza jeśli chodzi o szkolenia medyków na polu walki. - Wojna na Ukrainie udowodniła, że powinniśmy zapomnieć o operacjach w Afganistanie czy Iraku, gdzie w 15 minut mieliśmy w gotowości śmigłowiec medyczny. Musimy być gotowi na prowadzenie działań brutalnych, kiedy każdy żołnierz musi być gotowy do tego, by udzielić pomocy sobie i swoim kolegom do czasu ewakuacji - zwraca uwagę.