Senator chce, by z pół miliona mieszkańców obszaru metropolitalnego zejść do 350 tys. Daje to Toruniowi możliwości tworzenia metropolii wraz z sąsiednimi powiatami. Nie zależałby wówczas od Bydgoszczy.
Poprawkę taką przyjęła senacka komisja samorządu terytorialnego i administracji państwowej. Doniósł o tym na swoim profilu facebookowym senator Jan Wyrowiński sześciu senatorów za, jeden wstrzymał się od głosu. Podkreśla, że reprezentuje Toruń, powiat toruński i chełmiński. Związki metropolitalne mogłyby tworzyć wówczas także Białystok, Kielce i Rzeszów.
Poprawka odnosi się do uchwalonej 25 września przez Sejm ustawy o związkach metropolitalnych. Ostatecznie posłowie uchwalili, że taki jej kształt, że Bydgoszcz może utworzyć związek metropolitalny wraz z sąsiednimi powiatami sama, bez oglądania się na Toruń.
Natomiast Toruń takiej możliwości by nie miał, bo z powiatem toruńskim i chełmińskim nie pokonuje bariery wymaganych pół miliona mieszkańców. Zgłoszona przez senatora Wyrowińskiego poprawka daje szanse metropolitalne miastu Kopernika.
Ustawa w kształcie uchwalonym przez Sejm jest nie w smak władzom Torunia. Prezydent Michał Zaleski po jej uchwaleniu wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że podejmie "wszelkie dopuszczane prawem działania, by doprowadzić do odwrócenia tego złego rozwiązania ustawowego i zatrzymać deprecjację wartości Torunia w kraju".
W środę poprosiliśmy prezydentów obu miast o komentarz do przyjętej przez senacką komisje poprawki Jana Wyrowińskiego. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski wstrzymuje się z wypowiedzią do ostatecznego zakończenia prac legislacyjnych. Komentarz prezydenta Torunia Michała Zaleskiego zamieszczamy niżej.
Do ustawy zgłoszono w sumie 7 poprawek. Jednak poddany pod głosowanie wniosek o przyjęcie ustawy wraz z poprawkami nie uzyskał większości głosów - poinformował marszałka Senatu przewodniczący komisji Janusz Sepioł (PO).
Głosowanie w Senacie zaplanowane jest na piątek.
Komentarz prezydenta Torunia Michała Zaleskiego nt. zmniejszenia kryterium ludnościowego przy tworzeniu metropolii
Toruń nieodwołalnie powinien znaleźć się w grupie polskich miast metropolitalnych, bo według ustaleń Sejmu powinny do nich należeć miasta będące siedzibą wojewody lub marszałka. W projekcie ustawy o tworzeniu metropolii zastosowano bardzo wysokie kryterium ludnościowe (500 tysięcy mieszkańców), co wyklucza z tego grona nie tylko Toruń, ale kilka innych polskich miast. Metropolia nie powinna być rozpatrywana jako obszar o określonej liczbie ludności, lecz o dużym potencjale gospodarczym, który zapewnia właściwe funkcjonowanie i rozwój lokalnego społeczeństwa.
Zgodnie z projektem ustawy Rada Ministrów, decydując się na ustalenie granic metropolii, musi uwzględnić zgodność zamiaru z dokumentami strategicznymi kraju i województwa (kreowanie metropolii bydgoskiej bez Torunia jest sprzeczne z tymi ustaleniami), a także powiązania funkcjonalne między gminami, miastami i powiatami oraz łączące je więzi społeczne, gospodarcze i kulturowe. Jakikolwiek pomysł metropolitalny będzie wymagał uwzględnienia wszystkich tych aspektów, a nie tylko wybranego.
Jeżeli rząd polski naruszy zasady zapisane w ustawie, na co może wskazywać aktualny zamiar wyeliminowania Torunia spośród miast mogących tworzyć metropolie, to wówczas przy mniejszym 350-tysięcznym parytecie ludnościowym będziemy mogli poszukiwać rozwiązania dla utworzenia metropolii toruńskiej wraz z powiązanymi funkcjonalnie miastami i gminami. Wdrożenie tego zamiaru będzie mogło mieć miejsce tylko i wyłącznie po ewentualnym „precedensie bydgoskim”, czyli odstąpieniu przez Radę Ministrów od zgodności zasad tworzenia metropolii z ustaleniami strategicznymi dla kraju i regionu.
Tak więc zamiar zmniejszenia liczby mieszkańców w obszarze metropolitalnym można określić jako „wyjście awaryjne”. Istotą jest, aby na gruncie metropolitalnym zachować w naszym województwie dwustołeczność zagwarantowaną krajowymi dokumentami strategicznymi.
