Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń: W Sharpie źle się dzieje

(maga) fot. SXC
Dorota Senator, menedżer z Sharpa tłumaczy, że wszyscy pracownicy są informowani o możliwości zgłoszenia takich problemów do działu HR.
Dorota Senator, menedżer z Sharpa tłumaczy, że wszyscy pracownicy są informowani o możliwości zgłoszenia takich problemów do działu HR.
- To, co piszecie o tym zakładzie to święta prawda. Ludzi nie traktuje się tu dobrze - przyznaje pan Zdzisław. Czytelników poruszyły dramatyczne wyznania kobiet zatrudnionych w podtoruńskiej fabryce.

Przypomnijmy, w poniedziałkowym wydaniu gazety pracownice Sharpa skarżyły się na swoją brygadzistkę. Mówiły m.in. o tym, że przełożona narzuca im zbyt szybkie tempo pracy, nie pozwala korzystać z toalety i pić wody. Kierownictwu miały za złe, że przymyka oko na takie praktyki.

Ludzie mówią

Na internetowym forum „Pomorskiej” zrobiło się gęsto od komentarzy byłych i obecnych pracowników Sharpa. Większość z nich potwierdza wersję kobiet i mówi o trudnych warunkach pracy.

Czytaj też: Nie chcemy tak harować! Pracownice Sharpa skarżą się na mobbing

- Pracuję w tym zakładzie, właśnie zaraz idę do pracy na popołudnie na 12 godzin, do 2 w nocy. Nadgodziny są przymusowe. Pracuję tam od 10 miesięcy, a mam już trzy upomnienia pisemne, ponieważ nie zgadzam się na niektóre z ich zachcianek. Ostatnio dostałem za to, że wyciągnąłem telefon z kieszeni, aby zobaczyć, która godzina - pisze „Gość”. - To jest niewolnictwo, tam nie ma ziewania, haruje się całe osiem godzin, w tym jedna 25-minutowa przerwa. Jak się spóźnisz kilka sekund - upomnienie. Jest gorąco, ludzie mdleją, a nie ma szans, żeby iść na wodę - dodaje „pracownik Sharpa”. - Te, co tak piszą, że mdleją to zapewne linia c, czyli Sharp aquas. Tam jest duszno i gorąco, czasami ludzie przysypiają przy stanowiskach pracy, bo ciepło i duszno od telewizorów - pisze „bca2007”.

Czytelnicy kontaktują się z nami także telefonicznie. Pan Zdzisław (imię zmienione): - Pracujemy z żoną w Sharpie i cieszymy się, że w końcu ktoś nagłośnił tę sprawę, może coś się zmieni. Póki co, jest bardzo źle. Brygadziści i liderzy zachowują się, jakby zachłysnęli się władzą. Zwłaszcza kobietom w tym zakładzie jest ciężko. Popędzanie elementów na taśmie to norma. A przecież człowiek to nie robot.

Można zgłosić problem

Dorota Senator, menedżer z Sharpa tłumaczy, że wszyscy pracownicy są informowani o możliwości zgłoszenia takich problemów do działu HR. Przypomina też, że cała kadra kierownicza, począwszy od członków zarządu, skończywszy na brygadzistach, przechodzi specjalne szkolenia antymobbingowe. - Dodatkowo, monitorujemy warunki pracy za pomocą anonimowych ankiet, w których pytamy pracowników m.in. o relacje z przełożonymi - mówi Senator.

Czytaj też: Toruń: W Sharpie znów łamią prawo

Na wypełnienie i oddanie ostatniej ankiety zdecydowało się ok. 30 pracowników spośród 1,5 tys. Jak zapewnia Senator, w żadnej nie był sygnalizowany mobbing.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska