Zobacz wideo: Budowa linii tramwajowej na JAR

Namioty igloo dla bezdomnych w Toruniu
- Wbrew komentarzom niektórych, naprawdę nie jest naszym celem tworzenia jakiegokolwiek "namiotowego miasteczka dla bezdomnych". Po prostu, tak samo jak osobom bezdomnym koczującym w bunkrach i podobnych miejscach były już przekazywane np. śpiwory, tak my chcemy przekazać te termiczne namioty. Nie ma co udawać, że bezdomni nagle z bunkrów tej zimy znikną - tłumaczy społecznik Michał Piszczek z organizacji "Serce Torunia".
Mirosław Bartulewicz, komendant Straży Miejskiej w Toruniu, odcina się od tego pomysłu. -Zdecydowanie proszę nas z nim nie łączyć. To nie jest w naszej ocenie pomysł trafiony. Jako miejska straż nie będziemy wspierać działań, które legalizują tak zwane dzikie miejsca pobytu osób bezdomnych. Owszem, we współpracy z marszałkiem rozdawaliśmy bezdomnym spoza noclegowni worko-śpiwory, ale to inny temat - mówi.
Kontrowersje wokół igloo dla bezdomnych. "Nie stworzymy miasteczka"
Pomysł podzielił też mieszkańców Torunia, czego dali wyraz np. w licznych dyskusjach na internetowych forach. O namiotach igloo, które w Toruniu, jako pierwszym mieście w kraju, miałyby trafić do ludzi w kryzysie bezdomności, informowały bowiem nie tylko media lokalne, ale i ogólnopolskie.
Polecamy
Oto, jakie są racje i argumenty zwolenników i przeciwników takiego pomysłu.
"Nie powstanie żadne namiotowe miasteczko" - mówią społecznicy
Michał Piszczek to społecznik, znany w Toruniu ze współtworzenia jadłodzielni i wielu działań na rzecz środowiska kibiców hokejowych. Jest też współzałożycielem organizacji "Serce Torunia", która kolejny już miesiąc pomaga osobom w kryzysie bezdomności w Toruniu.
Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:
"Serce Torunia" uruchomiło oddolną aktywność mieszkańców. Regularnie, co miesiąc, organizuje wydawanie posiłków i darów dla bezdomnych. Kolejna taka "wydawka" odbędzie się 10 września. Znów - na terenie Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Mężczyzn w Toruniu, z którym organizacja współpracuje. Organizacja na koncie ma też akcje pomocowe dla indywidulanych bezdomnych, dyżury lekarzy i ratowników medycznych, organizację darmowych usług fryzjerskich i inne.
Kilka dni temu Michał Piszczek przywiózł do Torunia z Białegostoku 10 jednoosobowych namiotów typu igloo. Pomysł jest taki, by przed zimowymi chłodami podarować je tym bezdomnym, którzy koczują w toruńskich bunkrach i podobnych miejscach. Ludziom, którzy z różnych przyczyn (nie zawsze powodem jest alkohol) nie chcą korzystać z miejskich noclegowni.
Zobacz koniecznie
- Taki termiczny namiot w mrozie ratuje życie. Nie ma co udawać, że nagle, tej zimy, bezdomni znikną z bunkrów. Tak jak trafiają do takich osób śpiwory i inne podobne rzeczy, tak trafić mogą do nich te "igloo". Absolutnie nie jest naszym celem tworzenie jakichś "namiotowych miasteczek". Nie w tym rzecz i to Toruniowi nie grozi - podkreśla Michał Piszczek.
Od portu nad Wisłą do Bulwaru Filadelfijskiego. To właśnie t...
Już jakiś czas temu społecznik mówił o swoim pomyśle przedstawicielowi Straży Miejskiej w Toruniu. Usłyszał słowa pozytywne, a nie negatywne. Od początku było dla "Serca Torunia" jasnym, że lokalizacja namiotów uzgodniona będzie z municypalnymi. Organizacja nie działa w kontrze do miejskich instytucji, tylko z nimi współpracuje. Z pewnością jednak działa oddolnie, obywatelsko, nieinstytucjonalnie. Jak zawsze podkreśla, kontaktu z osobą bezdomną nie rozpoczyna od pytania: "Dlaczego śpisz na ulicy, a nie w noclegowni?".
"Nie popieramy tego, ale darować nikomu namiotów zabronić nie możemy"- mówi komendant
Mirosław Bartulewicz od lat kieruje Strażą Miejską w Toruniu. To jedna z tych służb, która naprawdę ma dużą wiedzę o sytuacji osób bezdomnych w Toruniu i miejscach, w których żyją. To jednocześnie ta służba, która co zimę odwiedza takie miejsca, liczy osoby bezdomne, interweniuje, pomaga.
Dziś szef toruńskich municypalnych zdecydowanie odcina się od pomysłu z namiotami igloo. Zaznacza, że społecznicy żadnej takiej akcji ze strażą dotąd formalnie nie konsultowali. Według Mirosława Bartulewicza, pomysł z namiotami nie jest dobry.
-Pomysł nie jest trafiony. Jako Straż Miejska wspieramy, po pierwsze, instytucjonalną pomoc dla bezdomnych: schroniska i noclegownie. Po drugie - działalność tych NGOS-ów, które mają doświadczenie w wyprowadzaniu ludzi ze stanu bezdomności. Często łączy się to z wyprowadzaniem z nałogu alkoholowego, co także popieramy - podkreśla komendant.
Szef toruńskich municypalnych słyszał już komentarze mieszkańców o tym, że "ma powstać namiotowe miasteczko dla bezdomnych". Taka wizja jego zdaniem jest realna, gdy zacznie się przekazywać namioty. Od tego już tylko krok do skupisk, np. w lasku Na Skarpie, do tworzenia enklaw brudu, wysypisk itd. Tak to widzi. Generalnie, jest przeciwny działaniom, które legalizują tak zwane dzikie miejsca przebywania osób bezdomnych. -Nie tędy droga - podkreśla. Dodając jednak, że oczywiście nikomu zabronić darowania namiotu nie może.
Kontrowersje wokół igloo dla bezdomnych. "Nie stworzymy miasteczka"
Bartulewicz przyznaje, że we współpracy z marszałkiem województwa toruńscy strażnicy przekazywali już bezdomnym spoza noclegowni i schroniska worko-śpiwory. - To jednak innego rodzaju działanie niż przekazywanie namiotów - mówi komendant.
Do sprawy w "Nowościach" będziemy wracali.