Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Wisła znów groźna: wody przybywa

(AWE)
Woda w Wiśle przybiera w tempie kilkudziesięciu cm na dobę
Woda w Wiśle przybiera w tempie kilkudziesięciu cm na dobę Katarzyna Fus
Podtopione drogi, zalane piwnice - roztopy dają się we znaki. Ale urzędnicy uspokajają: - Rzeka nie zagraża miastu - mówi Tadeusz Wierzba z wydziału ochrony ludności.

Wisła w Toruniu w liczbach:

650 cm - stan alarmowy Wisły
627 cm - poziom Wisły wczoraj

Poziom wody w Wiśle przekroczył stan ostrzegawczy. Wczoraj o godz. 14 sięgnął 6,27 m - do stanu alarmowego zabrakło tylko 23 cm. Wojewoda ogłosiła stan pogotowia powodziowego, a w Toruniu zebrał się zespół zarządzania kryzysowego.

Worki czekają, a rzeki grożą

- Prognozy są dobre - uspokaja Tadeusz Wierzba, dyrektor wydziału ochrony ludności toruńskiego magistratu. - Rzeka nie powinna przekroczyć poziomu alarmowego, ale stan wody może wahać się jeszcze o kilkanaście centymetrów w górę lub w dół. Po nocnym ochłodzeniu śnieg i lód powinien topnieć wolniej, a Wisła - stabilizować się.
W magazynach powodziowych czeka na wszelki wypadek 100 tysięcy worków, które można napełnić piaskiem. Podczas ostatniej powodzi potrzebne ich było przeszło 90 tysięcy, ale urzędnicy są pewni, że powtórki z majowych wydarzeń u nas nie będzie.

Poziom wody rośnie również w Drwęcy. W gminie Ciechocin rzeka sięgnęła 246 cm - takiego stanu nie odnotowano nawet w maju minionego roku. - Drwęca meandruje, więc woda się po prostu rozlewa po polach - mówi Marcin Szynkiewicz z ciechocińskiego Urzędu Gminy.

Zdaniem urzędników rzeka nie zagraża gospodarstwom w Elgiszewie czy Golubiu-Dobrzyniu.

Zagrożenie płynie spod ziemi

Największym niebezpieczeństwem jednak nie są rzeki, a wody gruntowe. To one zagrażają działkom na Rudaku i podtoruńskim miejscowościom. - Ziemia jeszcze nie odmarzła, a śnieg i lód się szybko roztapiają - wyjaśnia Tadeusz Wierzba. - Woda nie ma gdzie się podziać i rozlewa się na polach, tworząc minijeziora. Ale rzeka nie ma z tym nic wspólnego.

Do podtopionych gospodarstw w całym powiecie toruńskim wyjeżdżają strażacy. Tylko w ciągu ostatnich trzech dni interweniowali niemal sto razy. - Będziemy tak wyjeżdżać, dopóki poziom wód się nie obniży - przyznaje brygadier Sławomir Kamiński z miejskiej komendy straży pożarnej. - Na razie wody jest mnóstwo na polach i przy drogach. Jednak nasze działania nie zawsze przynoszą pożądany skutek. Przy takim poziomie wód gruntowych nawet kiedy je wypompowujemy, woda nadal spływa i praca robi się syzyfowa. Ale mimo to pomagamy.

Nawet drogi są już pod wodą

Roztopy przeszkadzają też kierowcom. Wprawdzie w Toruniu wszystkie drogi były wczoraj przejezdne, ale woda podchodziła niebezpiecznie blisko ul. Turystycznej. Za to już w Grębocinie woda przelewała się wczoraj przez jezdnię. Trasa była przejezdna, choć jej odcinek został oznaczony znakami ostrzegawczymi.
Niewiele lepiej było w podtoruńskich Piwnicach i Papowie, gdzie woda zalała drogę wojewódzką nr 552. Rozlewiska tworzyły się również w Pigży.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska