Torunianie nie załamują rąk po odejściu dyrektora programowego, tylko działają

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun

Flash mob - sztuczny tłum ludzi gromadzących się niespodziewanie w miejscu publicznym, aby zobaczyć zaskakujące wydarzenie

Ta akcja nazywa się flash mob i jest inicjatywą biura Toruń 2016.

- Poprzez akcje literackie w środkach komunikacji miejskiej chcemy wyrobić nowy, pozytywny wizerunek naszej instytucji - mówi Jarosław Jaworski, rzecznik biura Toruń 2016. - W najbliższym czasie zamierzamy póść dalej. Chcemy zorganizować barCamp (publiczną debatę). Zaprezentujemy tam naszą strategię, która będzie obowiązywać już do końca naszej aplikacji.

Literacki flash mob trwa w Toruniu od trzech tygodni.
- Chcemy wprowadzić trochę literatury i kultury w przestrzenie publiczne - mówi Joanna Gus, koordynatorka akcji. - Do organizacji włączyły się Policealne Studium Edukacji i Praktyk Teatralnych, Fundacja Pro Teatre i IX LO.

Uczniowi studium i liceum oraz seniorzy z Pro Teatre wchodzą do autobusów, w których danego dnia zaplanowana jest akcja i odgrywają scenki teatralne. - Mamy nadzieję, że ludzie się włączą, albo że spędzą trochę milej czas podróży do domu autobusem - mówi Joanna Gus.

Co z dyrektorem?
Jarosław Jaworski zapytany przez nas o odejście dyrektora programowego Toruń 2016 mówi: - Odejście Romana Kołakowskiego nie stanowi dla nas problemu. Dyrektora zastąpi koordyantor programowy, który nie będzie kreował własnych projektów, tylko pilotował ich zbieranie.

Na to stanowisko powołano dyrektora Baja Pomorskiego, Zbigniewa Lisowskiego.
- Przede wszystkim otwieramy się na twórców - mówi Lisowski. - Chcemy zaprosić artystów z całego regionu. Moja koncepcja jest jak naczynie, do którego wlejemy treści. Stawiam na otwartość i przejrzystość naszego działania.