Zobacz wideo: Co zrobić ze zwierzęciem przed wyjazdem na urlop?

Czy Marian C. z Kowalewa Pomorskiego to potwór w ludzkiej skórze? Na pewno - wielokrotnie już karany recydywista, doskonale znany miejscowej policji i prokuraturze. W znęcaniu się nad konkubiną "pomagał" mu brat Ryszard. Teraz obaj pójdą za kraty - orzekł 17 kwietnia Sąd Okręgowy w Toruniu. Skrzywdzona ciężko kobieta ma dostać 52 tysiące zł zadośćuczynienia.
- Wyrok uznajemy za słuszny. Orzeczone kary są zgodne z tym, o co wnosiliśmy - podkreśla Przemysław Oskroba, prokurator rejonowy w Golubiu-Dobrzyniu (to ta jednostka oskarżała braci).
Niewyobrażalne cierpienie trwało miesiącami. W końcu jednak oprawcy stanęli przed sądem
O braciach Marianie i Ryszardzie C. głośno było lipcu 2021 roku. Wtedy media opisywały rozbój, jakiego wspólnie dopuścili się na znajomym, który z okolic Wąbrzeźna przyjechał do nich do Kowalewa Pomorskiego. Kiedy chciał wracać do domu, bracia go przewrócili i ciężko pobili. Powód? 700 złotych, z których go obrabowali. To był 2 lipca 2021 roku.
- Prowadząc śledztwo w tej sprawie włączyliśmy do niego toczące się już postępowanie dotyczące znęcania się nad konkubiną Mariana C. Stąd akt oskarżenia obejmujący dla obu braci zarówno wspomniany rozbój, jak i znęcanie się nad konkubiną - wyjaśnia prokurator Przemysław Oskroba.
Obaj bracia sądzeni byli przed Sądem Okręgowym w Toruniu. W toku procesu nie tylko udowodniono im rozbój, ale i piekło, które zgotowali Teresie. Tutaj głównym sprawcą był Marian, ale i jego brat przyczynił się do dramatu kobiety.
W sądzie potwierdzono, że konkubent znęcał się nad Teresą fizycznie i psychicznie przynajmniej od stycznia do lipca 2021 roku. Był brutalny i bezlitosny. Jego brat Ryszard natomiast w kwietniu tego samego roku pobił Teresę po twarzy i dusił ją. Więcej - Marian zastraszał konkubinę groźbami, gdy dowiedział się, że ma być świadkiem w jego sprawie.
-Marian C. kilkukrotnie uszkadzał swojej partnerce oko. W końcu doszło do tego, że lekarze zmuszeni byli usunąć jej gałkę oczną - mówi prokurator Przemysław Oskroba. I nie kryje, że w tym przypadku u podłoża pasma przemocy domowej leżały nie tylko osobowości sprawców, ale i nieporadność życiowa kobiety.
Wyrok dla braci: lata więzienia. A dla Teresy 52 tysiące zadośćuczynienia
Sąd Okręgowy w Toruniu wymierzył obu braciom surowe kary. Marian C. za samo znęcanie się nad konkubiną dostał 5 lat bezwzględnego więzienia. Kolejne 2 lat i 2 miesiące - za rozbój. Następne pół roku - za grożenie Teresie i wpływanie na nią jako świadka.
Polecamy
- W miejsce tych kar jednostkowych pozbawienia wolności sąd orzekł karę łączną 6 lat pozbawienia wolności - przekazuje Jarosław Szymczak, asystent rzecznika toruńskiego sądu.
Ryszard C. natomiast za rozbój skazany został podobnie na 2 lata i 2 miesiące więzienia, a za pobicie i duszenie Teresy - na kolejnych 6 miesięcy. W jego przypadku kara łączna wyniosła 2 lata i 4 miesiące za kratami.
To jednak nie wszystko. Obaj bracia, na mocy wyroku, mają zakaz zbliżania się do kobiety i kontaktowania się z nią w jakikolwiek sposób przez 10 lat. Teresa ma też dostać 52 tysiące złotych tytułem częściowego zadośćuczynienia za krzywdy. Wyższej kwoty ma prawo domagać się w przyszłości na drodze postepowania cywilnego - utrata oka to już przecież poważna niepełnosprawność.
Poza tym obaj bracia mają też oddać zrabowane pieniądze napadniętemu znajomemu spod Wąbrzeźna oraz zapłacić mu po 2 tysiące złotych (razem 4). Dostali też zakaz zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 50 metrów przez okres pięciu lat.
- Wyrok ogłoszony w tej sprawie w Sądzie Okręgowym w Toruniu jest nieprawomocny. Wnioski o jego pisemne uzasadnienie złożyli obrońcy oskarżonych - zaznacza Jarosław Szymczak.
Nie jest zatem wykluczone, że obrońcy braci będą się odwoływać do Sądu Apelacyjnego Gdańsku. Prokuratura, jak piszemy na wstępie, tego nie planuje - sam wyrok, jak i orzeczone kary są zgodne z tym, czego dla braci Mariana i Ryszarda C. żądała.
PS Imię pokrzywdzonej kobiety zostało w tekście zmienione
WAŻNE. Co obecnie dzieje się z braćmi z Kowalewa Pomorskiego?
- Jak przekazuje prokurator rejonowy, Marian C. został tymczasowo aresztowany w momencie, gdy zaczął grozić partnerce i wpływać na nią jako świadka. - W areszcie pozostaje zresztą do dziś. Sąd w toku procesu nie wydał zgody na uchylenie aresztu, przede wszystkim z uwagi na grożące Marianowi C. surowe kary - zaznacza prokurator.
- Ryszard C. przebywa na razie na wolności. Na etapie śledztwa objęty był dozorem policji. Jeśli wydany w Toruniu wyrok uprawomocni się, pójdzie za kraty. Tak samego jak jego brata.
- *Bracia mają 51 i 56 lat. Marian C. w przeszłości był już wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: