https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruńska komenda nie złożyła na czas apelacji i musi zapłacić pobitemu mężczyźnie

Małgorzata Oberlan
Komendant, mł. insp. Maciej Lewandowski, ma do zapłacenia: 72 tys. zł odszkodowania, 21 tys. zł  odstetek, 19 tys. zł za opinie i 3,6 tys. zł za proces.
Komendant, mł. insp. Maciej Lewandowski, ma do zapłacenia: 72 tys. zł odszkodowania, 21 tys. zł odstetek, 19 tys. zł za opinie i 3,6 tys. zł za proces. Jacek Smarz
Najpierw policjanci tak pobili Dariusza M., że stracił nerkę. Potem Komenda Miejska w Toruniu zaspała z apelacją. Efekt? Zapłaci ponad 115 tysięcy złotych.

Ta historia to, niestety, pasmo błędów toruńskiej policji. Przynajmniej części z nich można było jednak uniknąć.

Policjanci: skazani karnie

Dariusz M. stracił nerkę na skutek interwencji policji, do której doszło w nocy 2 lipca 2011 roku. Wtedy to nadużywający alkoholu mężczyzna kolejny raz był agresywny wobec Marzeny M., swojej konkubiny. I to ona wezwała policjantów.

Czytaj też: Czy wygrałbyś w Milionerach? Sprawdź się!

Za tym drugim razem na ul. Konopnickiej w Toruniu przyjechało dwoje mundurowych: Ewelina K. i Maciej P. Ich interwencja była tak ostra, że Dariusz M. trafił do szpitala, gdzie usunięto mu pękniętą nerkę. Zgłosił się do prokuratury, która po śledztwie wystąpiła z aktem oskarżenia przeciwko policjantom.

Dziś nie ulega jednak kwestii, że lipcowej nocy policjantka i policjant przekroczyli granice. Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Toruniu z 8 marca 2013 roku oboje zostali uznani za winnych przekroczenia uprawnień. Ze służby w policji musieli odejść.

Bez próby ugody

Dariusz M. od razu zapowiedział, że pozwie policję o odszkodowanie za utraconą nerkę.

- Zrobię to. Jestem bezrobotny. W internecie przeczytałem, że nerki sprzedaje się za 80-100 tysięcy euro - mówił „Nowościom”. Konkretnie pozwał Komendę Miejską Policji w Toruniu. Sprawą zajmował się I Wydział Cywilny Sądu Rejonowego.

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

- Po tym, jak policjanci zostali skazani karnie, kwestią do rozstrzygnięcia w sprawie było nie to, czy mój klient otrzyma odszkodowanie, tylko ile. Wydaje się, że sprawę można i należało zakończyć szybciej ugodą (przynajmniej co do części należności, które powinny być wypłacone dobrowolnie). KMP w Toruniu nie podjęła żadnych rozmów na etapie przedsądowym w tej kwestii, co z uwagi na specyfikę sprawy na pewno nie było słusznym działaniem - mówi adwokat Przemysław Kwaśniewski, reprezentujący pokrzywdzonego Dariusza M.

Czytaj też: Karambol Macierewicza uznany za kolizję

Sąd 26 października 2016 r. nie miał wątpliwości, że odszkodowanie za nerkę się należy: 72 tysiące zł plus odsetki.

Alkoholizm bez wpływu

„D. M. jest alkoholikiem. Chodził na spotkania AA. Przebywał w 2010 r. na leczeniu zamkniętym (...). Po utracie nerki pogorszyła się jego sprawność fizyczna. Odczuwa ból. Po usunięciu nerki leczył się odwykowo. Mimo tego spożywał alkohol i wielokrotnie przebywał w izbie wytrzeźwień” - czytamy w opisie sprawy.

Sędzia Katarzyna Karpińska w uzasadnieniu wyroku podkreśliła, że utrata nerki nastąpiła na skutek pobicia.

- Alkoholizm powoda i sposób jego życia nie dyskwalifikują w żaden sposób zasadności roszczenia - podkreśliła.

Zobacz też

Z reguły tak się kończy przygoda amatorów z tuningiem.Wideo: Legendarna firma tuningowa teraz również w Polsce. W Warszawie otwarto oddział PP-Permormance/ TVN Turbo

Janusze tuningu. Tymi autami nie zaimponujesz [nowe zdjęcia]

Rachunek KMP w Toruniu wystawiono następujący: 72 tys. zł odszkodowania dla Dariusza M. plus odsetki za trzy lata (dziś to 21 tys. zł). Do tego: ponad 19 tys. zł za opinie biegłych oraz 3,6 tys. zł kosztów procesowych.

- Decyzję o tym, czy składać apelację podejmiemy wtedy, gdy dotrze do nas na piśmie uzasadnienie wyroku - poinformowała nas Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji. Czyniła to 14 listopada ub.r., chociaż - jak się później okazało - wyrok z uzasadnieniem od czterech dni był już w komendzie przy ul. Grudziądzkiej 17.

Spóźnili się z apelacją

Jak ustalił kilka dni temu Sąd Okręgowy w Toruniu Wydział VIII Cywilny Odwoławczy, policja spóźniła się z apelacją.

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

10 listopada wyrok z uzasadnieniem został jej skutecznie doręczony. Potwierdził to podpisem i pieczęcią pracownik Komendy Miejskiej Policji.

Termin złożenia apelacji mijał 24 listopada. Prawniczka reprezentująca komendę zrobiła to jednak 25 listopada. Odwołanie więc odrzucono. Prawniczka zażaliła tę decyzję do Sądu Okręgowego argumentując, że do jej rąk wyrok trafił dopiero 15 listopada. A tak w ogóle to był źle adresowany: jej imię i nazwisko zapisano przy adresie komendy.

Czytaj też: Papier toaletowy w radiowozie

Sąd tej argumentacji nie uwzględnił i 27 stycznia zażalenie oddalił. Tym samym wyrok dotyczący odszkodowania za nerkę jest już prawomocny.

Winnych na razie brak

- Kto ze strony komendy odpowiada za to zaniedbanie? - zapytaliśmy policję.

Wojciech Chrostowski ze służb prasowych odmówił odpowiedzi, bo „pismo z sądu dotyczące apelacji jeszcze do KMP nie wpłynęło”.

Łącznie do zapłaty toruńska policja ma teraz ponad 115 tys. zł. Ponieważ nie ma ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC), zapłaci z własnego budżetu.

Policja bez OC Komenda płaci sama

Przy okazji tej sprawy okazało się, że Komenda Miejska Policji nie posiada ubezpieczenia OC. Dla adwokata Przemysława Kwaśniewskiego było to zaskoczeniem, bo przecież OC mogłoby przynajmniej częściowo pokryć kwotę odszkodowania dla Dariusza M.

- To prawda - przyznaje Wojciech Chrostowski ze służb prasowych komendy. - Jednostki policji nie posiadają ubezpieczenia od tego typu zdarzeń. W przypadku zawinionej szkody funkcjonariuszy odszkodowania wypłacane są z budżetu policji.

Polecamy!

Najlepsze zdjęcia fotoreporterów "Nowości" [STYCZEŃ]

Komentarze 33

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 03.02.2017 o 18:53, miesz napisał:

ciekawe dlaczego teraz,  trochę lat minęło 

 


Bo u nas na sądy maja czas ! A swoją drogą policjanci zostali zwolnieni ze sluzby ? Uszkodzili faceta i nie poszli siedziec ? Za zwykle pobicie mozna dostac do odsiadki a oni tak poprostu odeszli ? Nasze prawo to farsa 

G
Gość

Teraz pytanie. Zgadnijcie skąd Policja weźmie pieniądze aby zapłacić tą sumę? A "policjanci", którzy skatowali tego mężczyznę pracują sobie pewnie dalej w najlepsze. Horror i kompletne bezprawie. 

g
gość1
Spytaj sądu...nie przyszło ci do maleńkiej główki, że nie jestem sądem?
No tak -mały rozumek przeładowany obsesją i nienawiścią polityczno-ideologiczną nie pomieści nic więcej, więc bez sensu byłaby rada o douczaniu się...może lekarz?
x
x
Zarzucasz "obsesje polityczne" a sam w innym miejscu ubliżasz komuś od komuszków"... Więc kto tutaj ma obsesje? No i gdyby to, co piszesz miało jakikolwiek sens - to pewien Minister już byłby odwołany i grzecznie czekałby na karę za to, co odwalił Lubiczu... Ogarnij się, doucz i włącz myślenie... ps: nie znalazłbym się w takiej sytuacji, bo nie katuję kobiet.
x
xxx
Jak na razie, to Ty jesteś niezłe sfrustrowany... Gościu...
g
gość1
znalazł się w takiej sytuacji jak ten co mu wlali tak, że stracił nerkę to byś dopiero podniósł jazgot...totalitaryzm!, komuna!, gestap!..
.i co tam jeszcze byś wrzeszczał domagając się kwalifikowanej kary śmierci dla policjantów?
Ach tak!
Wnioskując po twoich obsesjach politycznych to domagałbyś się solidarnie kary śmierci jeszcze dla Kaczyńskiego i połowy PiS-owców...za swoja nerkę...
?
Komuszku? Nie zgadłeś ćwoku. A jeśli wierzysz w piedoły typu "od wymierzania kary jest sąd", to tak z ciekawości - jaką kare wymierzył bydlakowi znęcającemu sie nad kobietą?
x
x
No tak - walisz sloganami, jakbyś jakiś PISgniety był... Proponuje, żebyś Ty znalazł się w takiej sytuacji, jak ofiara jednonerkowca i żebyś wówczas również wspierał się pierdołami i cytatami, których treści nie rozumiesz. Powodzenia.
g
gość1
to mentalność i myślenie ideologiczne.
Napisałeś "jasiu" co wiesz, ale kompletnie wiesz coś napisał...
P
P
Ciekawe na czym tyfus oszczędzi żeby to zapłacić.
j
jan
tak jasno i ładnie to wygląda w teorii, ale w praktyce sytuacja jest dynamiczna i nie można przewidzieć wszystkiego... w USA damski bokser zostałby odstrzelony za podniesienie ręki na policjanta, a w PL taki przestępca ma więcej praw niż ofiara...
g
gość1
Używając twojego słownictwa:
"wkur...a mnie fakt, że ubiera się mundury i wypuszcza na patrol niedouczonych, nieprofesjonalnych, nie kumatych dyletantów, nafaszerowanych feministyczno - poprawnościową ideologią
- i takie są skutki...
że podatnik za tępych, zideologizowanych nieuków musi płacić odszkodowania...bądź co bądź prawdopodobnemu kolejnemu przestępcy...
A tracą też na tym finansowo prawdziwi policjanci.
g
gość1
On się nie użala nad bydlakiem, tylko zwraca uwagę, że w policji nie ma miejsca dla podobnych, lecz silniejszych - bo we dwoje, uzbrojonych i wspieranych prawem bydlaków, w dodatku przestępców.
Od wymierzania kary jest sąd - co uczynił wobec dwójki bydlaków...
g
gość1
nie rozumiesz - najpierw spróbuj zrozumieć stwierdzenie: "każdy funkcjonariusz publiczny - a takim jest tez policjant - ma obowiązek działać zgodnie z prawem i w granicach prawa".
Każde inne działanie jest odpowiednio - przestępstwem lub w najlepszym razie przekroczeniem uprawnień.
Kolejna rzecz - użycie przymusu bezpośredniego jest uregulowane dość szczegółowo przez przepisy prawa, a policjanci na tej podstawie mają określone procedury postępowania (w każdym bądź razie powinni mieć) i do nich mają obowiązek się stosować.
Wszystko co ponadto stanowi naruszenie prawa przez policjanta, a policjant ma strzec, a nie naruszać prawa.
Druga rzecz która manifestujesz to emocje - policjant nie może kierować się emocjami wykonując czynności służbowe
- to jest właśnie przykład takiej nieprofesjonalności - policjantka chciała "pokazać tej szowinistycznej męskiej świni..." i..sama stała się przestępcą. TAK NIE WOLNO!
Policjant ma być profesjonalny i nie on, ale sąd jest od wymierzani sprawiedliwości!
Właśnie kraj, który skazuje policjantów - przestępców to ZDROWY KRAJ, gdzie prawo jest szanowane.
To co ty proponujesz pisząc o "chorym kraju" jest typowe dla totalitaryzmów, gdzie policja jest chroniona i bezkarna (ma władzę niemal absolutną - nawet świadczy o tym zwrot w komunizmie do milicjanta "panie władzo") nawet jeśli popełnia przestępstwa czy zbrodnie.
Tu policjanci powinni być dużo surowiej ukarani
- za przestępstwo raz,
a za nieprofesjonalność dwa,
no i z ich kieszeni powinno iść odszkodowanie, a nie z pieniędzy komendy, czyli publicznych.
No bo dlaczego ich profesjonalni koledzy mają stracić np.: na pensji czy sprzęcie?
Zrozumiałeś choć częściowo?
l
lol
nie rozumiem tego! gosc sie znecal nad zona,... wedlug mnie w jej obronie powinni nawet jak trzeba strzelac, a tu pewnie sie z nim szarpali i doznal obrazen ... skoro sie nie podporzadkowal poleceniom . chory kraj ktory skazuje policjantow w takich wypadkach. a pozniej jest tak ze policjant przeprasza oprawce i wychodzi z domu nie pomagajac ofierze
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska