Roman Polański gościł w stolicy Austrii w związku z premierą musicalu „Taniec wampirów”. W restauracji jednego z wiedeńskich hoteli panowie zjedli razem obiad i rozmawiali w towarzystwie innych osób o nowym, utrzymywanym w ścisłej tajemnicy, przedsięwzięciu biznesowym Fabryki Wódek Kopernik.
Spotkali się...
- To było bardzo miłe spotkanie. Polański był w świetnym nastroju, żartował i opowiadał anegdoty. To już niemłody człowiek, ale ciągle w bardzo dobrej kondycji - wspomina Mielewczyk.
- Rozmowy toczyły się niejako przy okazji większego przedsięwzięcia. Złożyłem panu Polańskiemu ofertę wykreowania nowej marki „Polanski Vodka”. Reżyser odniósł się pozytywnie do tego pomysłu, o szczegółach mieliśmy rozmawiać w najbliższej przyszłości - powiedział „Pomorskiej” Mielewczyk.
Miał być gościem gali
Biznesmen chciał, aby Polański był jednym z gości promocyjnej gali organizowanej przez Fabryke Wódek Kopernik w Warszawie, miał też w planach sprowadzenie filmowca do Torunia.
- Nagły zwrot w akcji sprawił, że musieliśmy skorygować te plany - mówi prezes Mielewczyk.
- Do dziś nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Mam nadzieję, że sprawy przeszłości reżysera uda się pozamykać szybko i niebawem będziemy mieli okazję gościć go w Toruniu - dodaje.
