Gwarancje te są niezbędne, bo bez nich konsorcjum nie może dostać kredytu na tą ogromną inwestycję.
Bez kredytu GTC nie może zamknąć pod względem finansowym projektu, co może być opłakane w skutkach. W najgorszym wypadku możliwe jest opóźnienie przy budowie fragmentu A1. Tymczasem odcinek ma być gotowy do końca 2011 roku.
Bez tego ani rusz
- To tak jakby się chciało wziąć kredyt hipoteczny nie zastawiając pod pożyczone pieniądze hipoteki - obrazuje Aleksander Kozłowski, doradca zarządu GTC. - Rozpoczynając negocjacje z rządem, postawiono nam dwa warunki: ukończenie robót do 2011 roku i odkupienie projektu technicznego autostrady od Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. My te założenia przyjęliśmy, popisaliśmy szereg umów, z których wynikały pewne zobowiązania. Tymczasem minister finansów nie złożył jeszcze wniosku o udzielenie gwarancji na wypłatę z Krajowego Funduszu Drogowego.
Doradca zarządu GTC przyznaję, że prace, które trwają na A1 to nie jest pełen front robót. - Gdyby teraz prace trwały na 100 proc naszych możliwości to przy budowie pracowałoby 2,5-3 tysiące pracowników, a nie tysiąc. - dodaje Kozłowski. - Nie możemy jeszcze zakontraktować wszystkich prac i dostaw, bo cały czas nie mamy zamknięcia finansowego. Robimy to co możemy finansować z własnej kieszeni, a są to setki milionów złotych.
Do dziś mają czas
Strony ustaliły, że konsorcjum otrzyma gwarancje od Skarbu Państwa najpóźniej do 30 czerwca, czyli... do dziś.
- Jeszcze wczoraj dyskutowano na ten temat - mówi Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Finansów. - Zapewniam, że dokłada wszelkich starań, aby w terminie uzgodnionym przez obie strony umowy koncesyjnej, Rada Ministrów mogła podjąć ostateczną decyzję w sprawie udzielenia gwarancji Skarbu Państwa dla GTC.
100 mln zł wsparcia
Jednocześnie ministerstwo zapewniło sfinansowanie prac przygotowawczych w kwocie 100 mln zł do chwili zamknięcia finansowego projektu.
Do wczorajszego popołudnia jeszcze nie było jednak decyzji, czy ten punkt stanie na dzisiejszych obradach Rady Ministrów.
A przedstawiciele konsorcjum ostrzegają. Jeśli sprawa będzie się przeciągała, to w końcu wyczerpią się środki GTC, a wtedy budowa można nie zakończyć się na czas.
Krajowy Fundusz Drogowy dysponuje opłatami pobieranymi od kierowców za przejechanie autostrady. Konsorcjum w zamian za przekazywane opłaty do KFD ma otrzymywać tzw. wynagrodzenie za dostępność, którego pierwsza rata przypada na 2013 rok, kolejne będą wypłacane aż do 2039.
W zgodzie z naturą
Gwarancja rządu polega na tym, ze KFD będzie miał pieniądze, aby zgodnie z umową przekazywać konsorcjum GTC wynagrodzenie za dostępność w tych określonych latach. Przedstawiciel GTC dodatkowo wskazuje na to, że autostrada przecina tereny Natury 2000, na których prace drogowe mogą być prowadzone np. ze względu na okresy lęgowe ptaków, jedynie w ściśle określonych terminach.