Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruński odcinek autostrady zagrożony, a wszystko przez ministerialną opieszałość

Paweł Marwitz [email protected] tel. 056 6199912
Na razie A1 jest budowana. Na zdjęciu prace na wysokości Bratwina w gminie Dragacz. Co się stanie jednak, gdy GTC zabraknie pieniędzy?
Na razie A1 jest budowana. Na zdjęciu prace na wysokości Bratwina w gminie Dragacz. Co się stanie jednak, gdy GTC zabraknie pieniędzy? fot. Andrzej Bartniak
Budowniczym naszego odcinka autostrady A1, z Nowych Marz do Torunia, wkrótce może zabraknąć pieniędzy. Wszystko przez rząd, który do tej pory nie udzielił gwarancji wypłat z Krajowego Funduszu Drogowego.

Gwarancje te są niezbędne, bo bez nich konsorcjum nie może dostać kredytu na tą ogromną inwestycję.

Bez kredytu GTC nie może zamknąć pod względem finansowym projektu, co może być opłakane w skutkach. W najgorszym wypadku możliwe jest opóźnienie przy budowie fragmentu A1. Tymczasem odcinek ma być gotowy do końca 2011 roku.

Bez tego ani rusz
- To tak jakby się chciało wziąć kredyt hipoteczny nie zastawiając pod pożyczone pieniądze hipoteki - obrazuje Aleksander Kozłowski, doradca zarządu GTC. - Rozpoczynając negocjacje z rządem, postawiono nam dwa warunki: ukończenie robót do 2011 roku i odkupienie projektu technicznego autostrady od Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. My te założenia przyjęliśmy, popisaliśmy szereg umów, z których wynikały pewne zobowiązania. Tymczasem minister finansów nie złożył jeszcze wniosku o udzielenie gwarancji na wypłatę z Krajowego Funduszu Drogowego.

Doradca zarządu GTC przyznaję, że prace, które trwają na A1 to nie jest pełen front robót. - Gdyby teraz prace trwały na 100 proc naszych możliwości to przy budowie pracowałoby 2,5-3 tysiące pracowników, a nie tysiąc. - dodaje Kozłowski. - Nie możemy jeszcze zakontraktować wszystkich prac i dostaw, bo cały czas nie mamy zamknięcia finansowego. Robimy to co możemy finansować z własnej kieszeni, a są to setki milionów złotych.

Do dziś mają czas
Strony ustaliły, że konsorcjum otrzyma gwarancje od Skarbu Państwa najpóźniej do 30 czerwca, czyli... do dziś.

- Jeszcze wczoraj dyskutowano na ten temat - mówi Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Finansów. - Zapewniam, że dokłada wszelkich starań, aby w terminie uzgodnionym przez obie strony umowy koncesyjnej, Rada Ministrów mogła podjąć ostateczną decyzję w sprawie udzielenia gwarancji Skarbu Państwa dla GTC.

100 mln zł wsparcia
Jednocześnie ministerstwo zapewniło sfinansowanie prac przygotowawczych w kwocie 100 mln zł do chwili zamknięcia finansowego projektu.

Do wczorajszego popołudnia jeszcze nie było jednak decyzji, czy ten punkt stanie na dzisiejszych obradach Rady Ministrów.

A przedstawiciele konsorcjum ostrzegają. Jeśli sprawa będzie się przeciągała, to w końcu wyczerpią się środki GTC, a wtedy budowa można nie zakończyć się na czas.

Krajowy Fundusz Drogowy dysponuje opłatami pobieranymi od kierowców za przejechanie autostrady. Konsorcjum w zamian za przekazywane opłaty do KFD ma otrzymywać tzw. wynagrodzenie za dostępność, którego pierwsza rata przypada na 2013 rok, kolejne będą wypłacane aż do 2039.

W zgodzie z naturą
Gwarancja rządu polega na tym, ze KFD będzie miał pieniądze, aby zgodnie z umową przekazywać konsorcjum GTC wynagrodzenie za dostępność w tych określonych latach. Przedstawiciel GTC dodatkowo wskazuje na to, że autostrada przecina tereny Natury 2000, na których prace drogowe mogą być prowadzone np. ze względu na okresy lęgowe ptaków, jedynie w ściśle określonych terminach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska