"Kiedy obraziłem Warszawę, dostałem w twarz od jej mieszkańca. W analogicznej sytuacji bydgoszczanin pewnie by się na mnie nie pogniewał" - napisał w liście do doktora Marka Chamota Jan Rulewski.
- Skąd chłodny stosunek bydgoszczan do własnego miasta? Czy mimo jego dużego potencjału mieszkańcy się z nim nie utożsamiają? - pytał na początku spotkania naukowiec.
Między dumą a kompleksem
Typowy bydgoszczanin zazdrości Toruniowi i kocha żużel - taki obraz mieszkańców mają moi studenci - mówił dr Grzegorz Kaczmarek.
- Tożsamość można rozumieć jako sentyment i poczucie przynależności. Tutaj tego nie ma. Brakuje nam mitu, który można odczuć w innych miastach, np. we Wrocławiu - ocenia socjolog.
Brzydka panna bez posagu
- Bydgoszcz nie ma mitu, bo nie urodził się tu nikt, kto zostałby bohaterem masowej wyobraźni. Ostatnio słyszałem absurdalny pomysł, żeby kimś takim uczynić Pana Twardowskiego. Brakuje nam prawdziwego Bohatera - twierdzi dr Jacek Linder.
- Bydgoszcz "pokazuje mieszkańcom figę". Mamy nieprzyjazny system komunikacyjny, a miasto toczy "architektoniczny rak". Dlaczego uczelnie buduje się na obrzeżach? Dlaczego nie ma centrum z prawdziwego zdarzenia, gdzie ludzie mogliby się spotykać? Bydgoszcz jest jak nieatrakcyjna panna, która powinna się starać, ale nie robi tego - podsumowuje Linder.
Jaki kraj takie miasto
- To prawda, że Bydgoszcz ma swoje wady, ale z podobnymi problemami zmagają się inne polskie miasta. Nie narzekajmy więc ale próbujmy naprawiać to co szwankuje - namawiał dr Kaczmarek.
Z takim stanowiskiem zgodził się radny Lech Zagłoba-Zygler.
- To bardzo ważne, żeby iść do przodu. Ale należy też starać się iść szybciej niż inni- dodał samorządowiec.
Przyszłość należy do Bydgoszczy
- Usłyszałem dziś na sali więcej krytykanctwa niż konstruktywnej krytyki, a przecież prawda jest taka, że warunki życia w Bydgoszczy się poprawiają. Warto skupić się na tym, co dobre - komentował Jarosław Wenderlich, kiedyś opozycjonista, obecnie szef NIK-u.
Wątek pociągnął Wacław Kuczma. - Przeciętny bydgoszczanin to niestety krytykant i malkontent. Miasto potrzebuje nowoczesnych budynków i nowoczesnego społeczeństwa. Przestańmy już w końcu marudzić i zacznijmy działać na korzyść miasta - apelował dyrektor Biura Wystaw Artystycznych.
- Jak wielokrotnie podkreślałem przy okazji starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, jest wiele do zrobienia. Ale jest też wiele dobrych pomysłów i ogromny potencjał. Przyszłość należy do głodnych, a Bydgoszcz łaknie tożsamości - skwitował Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy.
"Cudze chwalicie..."
- Bydgoszcz nie pamięta o swojej historii. Pomnik Łuczniczki, symbol miasta, obchodził ostatnio swoje setne urodziny. Prawie nikt nie odnotował tego wydarzenia - zauważył dr Marek Chamota.
"Żeby polubić Bydgoszcz, trzeba wiedzieć co w niej piękne" pisał we wspomnianym na początku liście Jan Rulewski.
Z taką tezą zgadzali się chyba wszyscy uczestnicy debaty.
Czytaj e-wydanie »