https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tożsamość bydgoszczanina: jest czy jej nie ma?

(KUB)
O tym, czy bydgoszczanie mają swoją tożsamość debatowali uczestnicy wczorajszej debaty na WSG
O tym, czy bydgoszczanie mają swoją tożsamość debatowali uczestnicy wczorajszej debaty na WSG fot. Paweł Skraba
Czy mamy własną tożsamość i jaka ona jest? Próbę odpowiedzi na te pytania podjęli uczestnicy wczorajszej debaty w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej.

"Kiedy obraziłem Warszawę, dostałem w twarz od jej mieszkańca. W analogicznej sytuacji bydgoszczanin pewnie by się na mnie nie pogniewał" - napisał w liście do doktora Marka Chamota Jan Rulewski.

- Skąd chłodny stosunek bydgoszczan do własnego miasta? Czy mimo jego dużego potencjału mieszkańcy się z nim nie utożsamiają? - pytał na początku spotkania naukowiec.

Między dumą a kompleksem

Typowy bydgoszczanin zazdrości Toruniowi i kocha żużel - taki obraz mieszkańców mają moi studenci - mówił dr Grzegorz Kaczmarek.

- Tożsamość można rozumieć jako sentyment i poczucie przynależności. Tutaj tego nie ma. Brakuje nam mitu, który można odczuć w innych miastach, np. we Wrocławiu - ocenia socjolog.

Brzydka panna bez posagu

- Bydgoszcz nie ma mitu, bo nie urodził się tu nikt, kto zostałby bohaterem masowej wyobraźni. Ostatnio słyszałem absurdalny pomysł, żeby kimś takim uczynić Pana Twardowskiego. Brakuje nam prawdziwego Bohatera - twierdzi dr Jacek Linder.

- Bydgoszcz "pokazuje mieszkańcom figę". Mamy nieprzyjazny system komunikacyjny, a miasto toczy "architektoniczny rak". Dlaczego uczelnie buduje się na obrzeżach? Dlaczego nie ma centrum z prawdziwego zdarzenia, gdzie ludzie mogliby się spotykać? Bydgoszcz jest jak nieatrakcyjna panna, która powinna się starać, ale nie robi tego - podsumowuje Linder.

Jaki kraj takie miasto

- To prawda, że Bydgoszcz ma swoje wady, ale z podobnymi problemami zmagają się inne polskie miasta. Nie narzekajmy więc ale próbujmy naprawiać to co szwankuje - namawiał dr Kaczmarek.

Z takim stanowiskiem zgodził się radny Lech Zagłoba-Zygler.

- To bardzo ważne, żeby iść do przodu. Ale należy też starać się iść szybciej niż inni- dodał samorządowiec.

Przyszłość należy do Bydgoszczy

- Usłyszałem dziś na sali więcej krytykanctwa niż konstruktywnej krytyki, a przecież prawda jest taka, że warunki życia w Bydgoszczy się poprawiają. Warto skupić się na tym, co dobre - komentował Jarosław Wenderlich, kiedyś opozycjonista, obecnie szef NIK-u.

Wątek pociągnął Wacław Kuczma. - Przeciętny bydgoszczanin to niestety krytykant i malkontent. Miasto potrzebuje nowoczesnych budynków i nowoczesnego społeczeństwa. Przestańmy już w końcu marudzić i zacznijmy działać na korzyść miasta - apelował dyrektor Biura Wystaw Artystycznych.

- Jak wielokrotnie podkreślałem przy okazji starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, jest wiele do zrobienia. Ale jest też wiele dobrych pomysłów i ogromny potencjał. Przyszłość należy do głodnych, a Bydgoszcz łaknie tożsamości - skwitował Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy.

"Cudze chwalicie..."

- Bydgoszcz nie pamięta o swojej historii. Pomnik Łuczniczki, symbol miasta, obchodził ostatnio swoje setne urodziny. Prawie nikt nie odnotował tego wydarzenia - zauważył dr Marek Chamota.

"Żeby polubić Bydgoszcz, trzeba wiedzieć co w niej piękne" pisał we wspomnianym na początku liście Jan Rulewski.

Z taką tezą zgadzali się chyba wszyscy uczestnicy debaty.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
anty wsp
Ha ! Ani nie jestem zza miedzy ani mi Torun nie smierdzi. Uderz w stol a nozyce same sie odezwa. Czyli badania robili wsrod studentow UKW ? Nie konczylem tej uczelni - pewnie dlatego nie mam pojecia o Milano Milanim.

Masz takie pojęcie o obciętych funduszach UKW jak o Milano Milanim. Powiem krótko, śmierdzi mi cosik zza miedzy.
W
WSG to syf
Panie Chamot nie odgrzewaj Pan starego kotleta.Klepei Pan to i klepie. Zadam inne pytanie, dlaczego nie zrobił pan habilitacji? Za wysokie progi? Z panem Kaczmarkiem plecieice bzdury. Z kim te badania robiliście? Ze studentami WSG, ktorzy nie sa bydgoszczaninami. Jaki kompleks Torunia, was totalnie pogięło.

Czyżby niedowartościowne,podstarzałe dotorki w antydgoskiej szkółce u antybydgoskiego kanclerza K.Sikory..same orły ???
p
proUKW
Nie znaja. Bez paniki. Uczelnia ma bardzo niskie noty (zarowno w kraju jak i moze przede wszystkim w Bydgoszczy - ostatnia ocena i obciecie funduszy przez W-we tylko to potwierdza). Tak Bydgoszcz postrzegaja studenci dojezdzajacy na zajecia starymi trupami i powodujacymi kolizje i wypadki na rondach. CB to nie jest.

Masz takie pojęcie o obciętych funduszach UKW jak o Milano Milanim. Powiem krótko, śmierdzi mi cosik zza miedzy.
b
bydgoszcz21
Panie Chamot nie odgrzewaj Pan starego kotleta.Klepei Pan to i klepie. Zadam inne pytanie, dlaczego nie zrobił pan habilitacji? Za wysokie progi? Z panem Kaczmarkiem plecieice bzdury. Z kim te badania robiliście? Ze studentami WSG, ktorzy nie sa bydgoszczaninami. Jaki kompleks Torunia, was totalnie pogięło.
a
anty wsp
Nie znaja. Bez paniki. Uczelnia ma bardzo niskie noty (zarowno w kraju jak i moze przede wszystkim w Bydgoszczy - ostatnia ocena i obciecie funduszy przez W-we tylko to potwierdza). Tak Bydgoszcz postrzegaja studenci dojezdzajacy na zajecia starymi trupami i powodujacymi kolizje i wypadki na rondach. CB to nie jest.

Bydgoszcz niema tożsamości, mitu? Ci ludzie chyba w ogóle znają Bydgoszczy skoro mówią takie pierdoły?
Poniemieckie i średniowieczne zabytki, nadrzeczny charakter, Marian Rejewski, Święcicki legendarny Twardowski czy Łuczniczka liczne staropolskie legendy o Bydgoszczy przecież większość tutejszych ludzi o takich rzeczach wie.

Bydgoszcz wroga czy zakompleksiona wobec Torunia? Przecież to miasto interesuje nas tyle co zeszłoroczny śnieg. Wrogość wobec Torunia toczy się jedynie w wąskim gronie sportu i polityki. Mam wrażenie że w Toruniu ta wrogość polityczna czy sportowa przelewa się bardziej na szarego obywatela niż w Bydgoszczy.
Nie zmienia to jednak faktu że to bardzo wąskie grono które i tak ma ważniejsze sprawy na głowie niż ujadanie na tych zza miedzy.

Najpierw wyciągnijmy odpowiednie wnioski żeby potem coś poprawić.
Bo to całe spotkanie chyba bardziej miało Bydgoszcz wydrwić i stoczyć do pozycji takich nędznych miast jak Katowice, Łódź czy Białystok, niż pokazać jak faktycznie jest, żeby coś poprawić.
...
Bydgoszcz niema tożsamości, mitu? Ci ludzie chyba w ogóle znają Bydgoszczy skoro mówią takie pierdoły?
Poniemieckie i średniowieczne zabytki, nadrzeczny charakter, Marian Rejewski, Święcicki legendarny Twardowski czy Łuczniczka liczne staropolskie legendy o Bydgoszczy przecież większość tutejszych ludzi o takich rzeczach wie.

Bydgoszcz wroga czy zakompleksiona wobec Torunia? Przecież to miasto interesuje nas tyle co zeszłoroczny śnieg. Wrogość wobec Torunia toczy się jedynie w wąskim gronie sportu i polityki. Mam wrażenie że w Toruniu ta wrogość polityczna czy sportowa przelewa się bardziej na szarego obywatela niż w Bydgoszczy.
Nie zmienia to jednak faktu że to bardzo wąskie grono które i tak ma ważniejsze sprawy na głowie niż ujadanie na tych zza miedzy.

Najpierw wyciągnijmy odpowiednie wnioski żeby potem coś poprawić.
Bo to całe spotkanie chyba bardziej miało Bydgoszcz wydrwić i stoczyć do pozycji takich nędznych miast jak Katowice, Łódź czy Białystok, niż pokazać jak faktycznie jest, żeby coś poprawić.
T
Tadeusz
Mimo, że od kilku lat mieszkam poza Bydgoszczą, do końca swoich dni /trochę zbyt patetycznie !/ będę się czuł bydgoszczaninem. Jest to przecież jedno z niewielu duzych miast w Polsce tak kapitalnie położonych. Lasy, jeziora , rzeki na wyciągnięcie ręki. Opera, teatr, filharmonia, szkolnictwo wszystkich poziomów. Jeżeli uda nam się włożyc trochę kasy w centrum miasta, to raptem kilka miast w Polsce może się z nami równac. W końcu kleine Berlin to zobowiązuje. Tu sie po prostu świetnie mieszka i nie musimy niczego zazdrościc innym miastom! A tym bardziej wpadac w jakieś głupie kompleksy.
J
Ja
Czego tu w sumie Toruniowi zazdrościć. Ot wielkie blokowisko ze starówką. U nas poza starówką jest chociaż wyspa młyńska, Śródmieście czy Myślęcinek. A tam dwa deptaki parę zabytków,a jakieś 90% pow. miasta to blokowiska jak na Fordonie. Po za architekturą to jeszcze Kopernik i... tyle. A mimo to są z tej niewielkiej spuścizny dumni.

Natomiast Bydgoszcz która ma się rzeczywiście czym pochwalić, ma to gdzieś, nie potrafi się z tym utożsamiać. Czemu? Bo poniemieckie?

Bydgoszcz wyróżnia się mniej lub bardziej kilkoma rzeczami np: ciekawa XIX wieczną zabudową, nadrzecznym charakterem miasta, silnym ośrodek muzycznym i sportowym. Na tym właśnie powinny opierać się propozycje do ESK. Niestety środowiska w porę tego nie zauważyły a ratusz ich nie nakierował.
Dobrze by wreszcie ktoś to dostrzegł tym bardziej że Bydgoszcz jest jednym z tych miast które mają swój charakter.
A
Andrzej Adamski
Dołączę do krytyków. Panie Wacławie Kuczma, co pan zrobił z BWA? Ja pamiętam nasze rozmowy, gdy obejmował Pan fotel.I co, i g... .
Panie Zagłoba, przyspieszać, do przodu? Pamięta Pan nasze rozmowy? Koniunkturalność. Nieraz trzeba zreflektować, Pan to kiedyś potrafił, zachęcam do zatrzymania się na chwilę, ciągle dobrze życzę.
Panie Janie Rulewski, pamięta Pan jak się Pan zdrzemnął na obradach Metropolii Bydgoskiej, a potem opowiadał Pan bez ładu i składu? Proszę zapytać obecnych, jeśli Panu uciekło. Czym dla Pana jest Bydgoszcz? Tyle lat w życiu publicznym, i co, i g... .
Panie Łysak, jest Pan nieprzeciętny, ale rozumie Pan Bydgoszcz?
Dyrektorze Muzeum, Pan też jest dobrym fachowcem, ale czuje Pan Bydgoszcz?
Można pytać o wiele więcej: literaci, artyści malarze - poróżnione środowiska,...
Dr Marek Chamot zadaje słuszne pytanie: 100.lat Łuczniczki, i co, i g.. . A 700.lat urodzin Kazimierza Wielkiego, minęło /konferencja, kosz kwiatów/. i co,i g... .
Poczytajmy listy Andrzeja Szwalbego /nie szkoda czasu/, przypomnijmy sobie Jerzego Sulimę Kamińskiego, posłuchajmy takich, jak Marek Chamot, Lech Łbik, Stefan Pastuszewski,.. . Przypomnijmy sobie śwp Sebastiana Malinowskiego i zobowiązania składane nad grobem przez Przewodniczącą Rady Miasta p Dorotę Jakutę.
Zależy co jest celem? Ja widzę, że medialne słupki, kasa,propaganda, propaganda, prop..,..
Bydgoszcz może być sobą, tylko trzeba ją kochać, dla niej działać i pracować, a potem myśleć o sobie, szanowni Panowie. Popatrzcie jeszcze raz na Andrzeja Szwalbego, to klucz do normalności.
Skandalem, niewyobrażalnym wstydem dla władz miasta, jest tak długie przywracanie pomnika POTOP /zobaczcie jak on wygląda/, wyrzutem sumienia jest ponad 70.lat oczekiwania na przywrócenie miastu bydgoskiej ikony, zachodniej ściany rynku, przygnębia brak mostu Staromiejskiego, Teatru Miejskiego, śladów synagogi, zasypanie odkryć Placu Teatralnego,... .
Tożsamość to nie jest budowa kartonowej kultury, chyba, że to jest celem wrogów Bydgoszczy.
Z nadzieją, wszystkiego dobrego, ale wyłącznie DOBREGO , Andrzej Adamski.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska