- Tracimy zbyt dużo: wcześniejsze emerytury, urlopy zdrowotne i inne przywileje zapisane w Karcie nauczyciela. Chcemy także wyższych zarobków. W naszej szkole 75 procent pedagogów wypowiedziało się za akcją strajkową. Niewielka grupa, która nie przystąpiła do strajku zajmie się uczniami - mówi Mariusz Zabłocki, przewodniczący Ogniska ZNP w Gimnazjum nr 1 w Brodnicy.
Do strajku w szkołach nie przystąpili wszyscy nauczycie. W części szkół zajęcia odbywają się normalnie, np. w ponadgimnazjalnych podległych staroście brodnickiemu i nowomiejskiemu. Akcja strajkowa skupia się natomiast w szkołach podstawowych i gimnazjach.
ZNP nie wszędzie
- W gminie Bobrowo do strajku przystąpiły trzy szkoły - w Małkach, Nieżywięciu i Kruszynach Dużych, a trzy pracują normalnie - informuje Anna Małkiewicz, wójt.
W powiecie rypińskim strajkowało 29 z 32 placówek.
Protest nie odbył się w gminie Rogowo. Jest tu pięć szkół, ale ich nauczyciele nie należą do ZNP, więc związek nie mógł przeprowadzić protestu. Nie ma jeszcze danych o liczbie strajkujących nauczycieli, bo ci do ostatniej chwili wpisywali się na listy.
- Rząd zarzuca nauczycielom, że komplikują życie rodzicom, którzy nie mieli co zrobić z dziećmi. Ale 2 maja czy piątek po Bożym Ciele ustala dniem wolnym w szkołach. I nie martwi się, że rodzice muszę zapewnić dzieciom opiekę. Jedynymi, których spotkają faktyczne uciążliwości są nauczyciele, którzy dostaną niższe wynagrodzenia - mówi Jarosław Anuszewski, prezes ZNP w Rypinie. - My spotkaliśmy się z dużym zrozumieniem ze strony rodziców. Dziękuję im oraz nauczycielom za solidarność. Najważniejsze jest to, byśmy razem walczyli.
Na różne sposoby
W powiecie golubsko-dobrzyńskim strajkowało 13 z 26 szkół. Rozłam nastąpił w oddziale ZNP w Golubiu-Dobrzyniu. Tu w referendum strajk zapowiadało 15 z 19 placówek. W rzeczywistości przystąpiło do niego dziewięć szkół: Gimnazjum Publiczne w Golubiuu, w Zbójnie i Radominie oraz Szkoły Podstawowe we Wrockach, Lisewie, Ostrowitem, Działyniu, Dulsku i Płonnem. Na listy protestujących wpisało się 115 nauczycieli oraz siedmiu pracowników obsługi. Stanowi to 63 proc. zatrudnionych. Formy protestu były różne: w jednych szkołach całkowicie odwołano zajęcia, w innych zrezygnowano z części lekcji. Wszystkie były oflagowane.
W oddziale ZNP w Kowalewie Pomorskim strajkowały cztery z siedmiu szkół. Najbardziej zaostrzony strajk był w Plusko-węsach. Tu odwołano lekcje. W pozostałych szkołach większość uczniów nie przyszła. Dla tych, którzy w szkole byli zorganizowano zajęcia.