Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek na A1. Kierowca jechał pod prąd i uciekł z miejsca zdarzenia. Usłyszał zarzuty

Justyna Trawczyńska
Justyna Trawczyńska
Pomoc Drogowa J&J Hejnowicz s.c. Toruń
Tragiczny wypadek wydarzyła się 13 lutego 2019 roku, na wysokości m. Kopanino w kierunku Gdańska. Zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Jeden z kierowców jechał pod prąd! A następnie uciekł z miejsca zdarzenia.

Prokurator Prokuratury Rejonowej Toruń - Wschód w Toruniu skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi B. (l.41)
zarzucając mu, że w dniu 13 lutego 2019 r. o godz. 00.15 w miejscowości Kopanino, gm. Lubicz, na 148 km autostrady A1, kierując samochodem osobowym marki opel astra sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym naruszając umyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Kierowca podjął zabroniony manewr zawracania pojazdu na autostradzie A1, po czym na odcinku około 3,2 km poruszał się w kierunku przeciwnym do obowiązującego, doprowadzając do zderzenia z jadącym z przeciwka pojazdem marki Iveco jadącym prawidłowo w kierunku Gdańska.

Następnie oddalił się pieszo z miejsca zdarzenia pozostawiając samochód w poprzek jezdni autostradypowodując zagrażenie bezpieczeństwa w ruchu drogowego.

W wyniku czego kierujący pojazdem renault master najechał na pozostawiony pojazd marki opel, po czym stracił panowanie nad samochodem, otarł się o stojący na poboczu pojazd marki audi A6, a następnie najechał na tył stojącego na poboczu samochodu ciężarowego marki DAF, na skutek czego pasażer samochodu marki renault z powodu wstrząsu hypowolemicznego, w następnie doznanych obrażeń wielonarządowych poniósł śmierć na miejscu zdarzenia.

Kierowca i drugi z pasażerów renault doznali obrażeń ciała w postaci złamania części kończyn dolnych i górnych.

Po wypadku sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Przesłuchany w charakterze podejrzanego wyjaśnił, że wjechał „pod prąd” przez roztargnienie. A zbiegł, ponieważ był w szoku.

Prokurator nie dał wiary tym tłumaczeniom, uznając, że chciał on jedynie uniknąć odpowiedzialności karnej. Podejrzany był wielokrotnie karany. O winie i sprawstwie Tomasza B. orzeknie Sąd Rejonowy w Toruniu.

Grozi mu kara od 1 roku do 12 lat pozbawienia wolności.

Wypadki drogowe - jak udzielać pierwszej pomocy

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska