W województwie kujawsko-pomorskim utonęło 17 osób, a powiecie chojnickim (województwo pomorskie) - dwie.
- Te utonięcia niekoniecznie związane były z kąpielami - objaśnia nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik prasowa komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy. - Były i takie przypadki, że mężczyzna utonął w oczku wodnym, gdy chciał zainstalować tam pompę, że wędkarz wypadł z łodzi albo z rzeki wyłowiono zwłoki w znacznym stopniu rozkładu. W każdym przypadku przyczynę śmierci ustala sekcja zwłok.
- W naszym rejonie utonęło latem dwóch mężczyzn. W ubiegłym roku obyło się bez ofiar - informuje st. asp. Magdalena Stolp, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach.
Czytaj: Tragedia nad wodą. 31-latka i 28-latek utonęli w Jeziorze Czarownic
Pilnowali tłumów
- Tegoroczny sezon kąpielowy można uznać za w miarę bezpieczny - stwierdza Aleksander Maćkowski, prezes Kujawsko-Pomorskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Lato było wyjątkowo upalne, a więc i prawdziwe tłumy korzystały z wodnych uciech. Tam, gdzie dyżurowali nasi ratownicy, było bezpiecznie. Ludzie tonęli tam, gdzie ratowników nie było. I to jest najlepsza rekomendacja dla osób, które także w przyszłym roku będą wypoczywać nad wodą - korzystajmy z kąpielisk strzeżonych!
Kajakarz w klapkach
W wakacje nikt nie utonął w regionie podczas spływów kajakowych, choć groźnych sytuacji nie brakowało.
- Spływy zorganizowane, prowadzone przez wykwalifikowaną kadrę, są zwykle bezpieczne, bo wszystko jest pod kontrolą i zachowana jest dyscyplina. Znacznie większe ryzyko rodzi się tam, gdzie pojawiają się małe grupy turystów indywidualnych - uważa Jan Wielgosz z Tucholi, instruktor kajakarstwa i ratownik WOPR. - Na Brdzie udzielaliśmy z kolegami pomocy wielu takim turystom, którzy po wywrotce kajaków znaleźli się w tarapatach.
Jan Wielgosz opisuje wyposażenie statystycznego kajakarza indywidualnego - żółtodzioba: kąpielówki i klapki. Zwykle nie ma na sobie kamizelki ratunkowej.
- I takich delikwentów, uczepionych kurczowo leżących w nurcie drzew, trzeba później ewakuować na bezpieczny brzeg. Oczywiście, klapki i wyposażenie znajdujące się w kajaku odpływają - wyjaśnia instruktor.
Za grupę podwyższonego ryzyka uznaje też uczestników imprez firmowych, którzy w ramach zajęć integracyjnych chcą popływać kajakami. Bywa bowiem, że w głowach takich wodniaków szumią jeszcze promile. Niektórzy nie zdają sobie sprawy, że prawo zabrania takim osobom korzystania ze sprzętu pływającego, że kadra spływu (zwykle komandor) może wtedy wezwać policję. Karą jest zejście na ląd i mandat do 500 zł.
Policja wspierała
Ratowników wodnych wspierali w tym roku policjanci.
Stałe, tak zwane ogniwa wodne, funkcjonowały w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku. Wszędzie tam mundurowi patrolowali wody na motorówkach.
Samorządy Torunia, Świecia, Mogilna, Wąbrzeźna, Brodnicy i Żnina sfinansowały zakwaterowanie i wyżywienie dla dodatkowych funkcjonariuszy prewencji oddelegowanych do patroli wodnych i na tereny położonych nad wodami.
Flaga w dół!
Ratowników nie ma już na otwartych kąpieliskach. Biała flaga nie powiewa już nigdzie - sezon zakończył się 31 sierpnia wraz z wakacjami. Oficjalne zamknięcie nastąpiło 30 sierpnia na przystani w Sępólnie Krajeńskim.
Pływają do 14 września
Jednak ratownicy nadal są w gotowości - do 14 września będą patrolować na motorówkach największe akweny regionu: Zbiornik Włocławski oraz Wisłę na wysokości Włocławka, Torunia, Solca Kujawskiego, Bydgoszczy, Grudziądza, Zalew Koronowski, Gopło, Jeziora Pałuckie, jezioro Żur, Pojezierze Brodnickie.
Do 14 września otwarte też będą wszystkie stanice WOPR-u, w których dyżuruje ok. 80 ratowników.
Po tej dacie ratownicy dyżurować będą już tylko pod ogólnopolskim numerem alarmowym 601 100 100. a
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
