Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trasa rowerowa Bydgoszcz-Ostromecko

Joanna Pluta
Most Fordoński widziany znad Wisły. Warto zjechać ze szlaku, żeby zrobić sobie takie zdjęcie na pamiątkę. I chwilkę odpocząć nad wodą.
Most Fordoński widziany znad Wisły. Warto zjechać ze szlaku, żeby zrobić sobie takie zdjęcie na pamiątkę. I chwilkę odpocząć nad wodą. Michał Drzycimski
To wycieczka dla trochę mniej wprawionych rowerzystów - głównie dlatego, że jest dość krótka. Na końcu natomiast czeka pyszna kawa.

Na tę trasę warto się wybrać w sobotę albo w niedzielę. W każdym razie w ciepły dzień weekendu. W związku z tym, że wycieczka nie jest długa, możemy sobie pozwolić, żeby zatrzymać się w kilku miejscach po drodze. Umówmy się, że wyruszamy ze skrzyżowania ulic Kamiennej i Gdańskiej w Bydgoszczy ścieżką rowerową prowadzącą do Myślęcinka. Pierwszy przystanek możemy sobie zrobić już przy Muzeum Wodociągów w Hali Pomp przy Gdańskiej 242.

Tam możemy obejrzeć wyjątkowe eksponaty związane z wodą. Kto nie był nigdy w muzeum, koniecznie powinien się tam wybrać. Dalej jedziemy ścieżką rowerową po prawej stronie Myślęcinka. W końcu dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą asfaltową biegnącą wzdłuż działek rekreacyjnych. Tam trzeba uważać na samochody. Na końcu asfaltówki skręcamy w lewo i dojeżdżamy do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Na światłach odbijamy w prawo przejeżdżając przez strasznie ruchliwą jezdnię. Na szczęście zaraz wjedziemy do lasu.

Gdy pokonamy już drugie światła, zjeżdżamy na drugą stronę ulicy na piaszczystą drogę, którą jedziemy kawałek obok wybiegu z przeszkodami dla psów. I za moment jesteśmy już w lesie. Tam jest po prostu pięknie, choć ani biegaczy, ani rowerzystów nie brakuje. Ale i tak można się poczuć bardzo dobrze, odpocząć, wdychać zapachy lasu.

Jedziemy tak przez jakiś czas. Ścieżka w lesie pięknie się wije. Co jakiś czas poszukajmy wzrokiem oznaczenia szlaku, żeby przypadkiem z niego nie zboczyć. W końcu docieramy do widocznej już z daleka stacyjki rowerowej z ławkami, wiatami i miejscem na rowery. To dobry punkt, żeby chwilę odpocząć, napić się czegoś, poczytać na wielkiej tablicy o ptakach, które żyją w tej okolicy i o tym, o której się budzą i jakie wydają dźwięki.

Jedziemy dalej. Teraz wzdłuż ściany lasu. Ta droga jest już, niestety, trochę mniej malownicza. Z lasu wyjeżdżamy dosłownie na wysokości Decathlonu. I teraz mamy dwa wyjścia, albo pakujemy się do Fordonu i przez tę dzielnicę docieramy na most Fordoński, albo odbijamy w ulicę Rejewskiego i tam przechodzimy na drugą stronę Fordońskiej. Ja wybieram tę drugą możliwość. Przy Fordońskiej, nieco dalej od ulicy biegnie coś w rodzaju ścieżki rowerowej. "Coś w rodzaju", bo to po prostu ubity trakt. Jedziemy tamtędy przez jakiś czas.

Po drodze możemy się zatrzymać w jakimś sklepie i uzupełnić płyny - szczególnie jest to wskazane w upalne dni. Po jakimś czasie - kawałek przed mostem - możemy odbić w prawo i przejechać obok budynków na skróty. Trzeba zjechać z dość stromej skarpy między gęstymi drzewami i po chwili jest się już nad Wisłą. Warto zatrzymać się na chwilę nad jej brzegiem i zrobić parę zdjęć. Most wygląda z daleka pięknie. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przeprawić się na drugą stronę rzeki. Przejeżdżamy więc pod mostem i ślimakiem pod górę dostajemy się na chodnik na moście.

Przejeżdżamy go i na samym jego końcu zatrzymujemy się, bierzemy rowery pod pachę i schodzimy na dół dość stromymi schodkami. Tam kawałek jedziemy prosto, po czym skręcamy w prawo i jedziemy uroczym traktem między jednym a drugim polem. Po chwili podjeżdżamy nieco pod górę, odbijamy w lewo w ścieżkę rowerową i jedziemy do samego Ostromecka. Ścieżka biegnie głównie lasem, po chwili jednak czeka nas dość stromy podjazd na osiedle Zabasta. Stamtąd już jedziemy prosto do pałacu.
Kawa jest nagrodą

Na miejscu warto się napić dobrej kawy i zjeść szarlotkę na ciepło z lodami albo pyszny sernik. To wszystko w pałacowej restauracji. Warto również zostawić rowery i zrobić sobie spacer po pięknym pałacowym parku.

Gdy już nabierzemy sił, możemy wracać. Niestety, tą samą drogą. Cały szlak - w tę i z powrotem to około 40 kilometrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska