https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Budowlanych Budlex Toruń: Nie ma gwiazd, ale będzie zespół

(jp)
Marlena Pleśnierowicz będzie walczyć o miejsce w składzie na pozycji rozgrywającej.
Marlena Pleśnierowicz będzie walczyć o miejsce w składzie na pozycji rozgrywającej. Aleksander Wojciechowski
- Budowaliśmy zespół w oparciu o rozsądne pieniądze, zespół wyrównany, w którym będzie trwała rywalizacja na każdej pozycji - mówi trener Mariusz Soja.

- Budowa drużyny na I ligę już została zakończona?
- Tak, właśnie pozyskaliśmy siódmą i ostatnią siatkarkę. To młoda wychowanka Culmenu Chełmno Monika Kutyła, która gra na pozycji atakującej. Dwa lata temu grała w kadrze kadetek, perspektywiczna i pracowita zawodniczka. Przymierzaliśmy do tej pozycji Patrycję Kowalską, ale nie zdołaliśmy dojść z nią do porozumienia i nie zagra w naszym zespole. Zespół jest gotowy do rozgrywek, być może dołączy jeszcze jedna przyjmująca.

- Wszystkie Pana plany transferowe zostały zrealizowane?
- Największym zmartwieniem było zamieszanie z Martą Wiśniewską, ale udało nam się rozwiązać problem i wypełnić ewentualną lukę. Szukałem trochę wyższej przyjmującej, tak koło 190 cm wzrostu, ale nie byliśmy w stanie sprostać wymaganiom finansowym kilku dziewczynom, inne były jeszcze związane kontraktami. To jedyny element, który ewentualnie poprawił. Mamy jednak zespół, z którym można pracować i z którego możemy się cieszyć.

- Od dawna w Toruniu nie było tak doświadczonej siatkarki na rozegraniu, jak Justyna Łunkiewicz.
- Bardzo na nią liczymy. Justyna to zawodniczka bardzo ograna i wie, że oczekujemy od niej przyjęcia roli liderki, która pokieruje grą całego zespołu. Pozyskanie takiej siatkarki było moim najważniejszym priorytetem. Mam nadzieję, że to była trafna decyzja i będziemy z niej zadowoleni.

- Siłą tego składu będzie kolektyw czy liczy Pan na indywidualne umiejętności kilku siatkarek?
- To będzie mieszanka doświadczenia z młodością. Nie chciałbym mówić o gwiazdach w zespole, bo na takie nas nie stać. Nie byliśmy w stanie pozyskać siatkarek, które same są w stanie rozstrzygnąć mecz. Budowaliśmy zespół w oparciu o rozsądne pieniądze, zespół wyrównany, w którym będzie trwała rywalizacja na każdej pozycji. Wyróżnić możemy jedynie kilka zawodniczek pod względem doświadczenia, jak Ostrowska, Łunkiewicz, Toborek czy Drzewiczuk. One grały z powodzeniem w Plus Lidze, ale chciałbym, żeby cała dwunastka brała odpowiedzialność za wyniki na swoje barki.

- Najmocniej wygląda jednak środek. W I lidze taki zestaw siatkarek powinien się wyróżniać.
- Zabezpieczyliśmy przyjęcie, co pozwoli nam pograć środkowymi. A wiadomo, że to jednak z najgroźniejszych broni w siatkówce. Do tego potrzebne jest bardzo dobre przyjęcia i w tym elemencie liczę na Kasię Ostrowską i Gosię Kolanowską. Nie mam jeszcze opracowanej strategii, ale w tym zestawieniu nawet z dwiema przyjmującymi dalibyśmy sobie świetnie radę.

- Za to najmniej doświadczenia zespół będzie miał na pozycji atakującej.
- Liczę, że nasze młode młode dziewczyny sobie poradzą. Asia Sobczak jednak doskonale wie, jak wygląda I liga i świetnie sobie poprzednio w niej radziła. W ostatnim sezonie miała słabsze momenty, ale ich powodem była wyłącznie kontuzja. W pełnym zdrowiu i ze swoją dynamiką może stać się wyróżniającą atakującą w lidze. Zresztą nie ma wyjścia, nie było nas stać na bardziej doświadczone zawodniczki.

- W I lidze murowanym faworytem jest Chemik Police. Pozostałe drużyny są jednak chyba w naszym zasięgu?
- Spodziewałem się, że Chemik będzie chciał już teraz awansować do PlusLigi, ale chyba jednak zostanie z nami. To pewniak do awansu, który nie będzie miał konkurencji. Trudno nam będzie walczyć z Aleksandrowem i Stalą Mielec, choć nie są to drużyny, z którymi nie moglibyśmy pokusić się o niespodzianki. Dalej stawka będzie już bardzo wyrównana. Dlatego naszym celem będzie miejsce w czołowej szóstce i spokojnie utrzymanie bez konieczności walki w barażach.

- Jak będą wyglądały przygotowania do sezonu?
- Liga rusza dopiero 29 września, co mnie bardzo cieszy. Treningi rozpoczniemy pod koniec lipca, najpierw na swoim obiektach, potem wyjeżdżamy na obóz do Ciechocinka. Mamy zaplanowany tydzień w Aleksandrowie i serię sparingów z Jedynką, potem do nas przyjedzie zespół ze Stężycy. Przed inauguracją ligi zagramy prawdopodobnie turniej w Łodzi i na pewno mecz w Pucharze Polski.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska