- Sytuacja jest dramatyczna z powodu suszy! - stwierdziła Mariola Markiewicz z Buszkowa (gm. Koronowo, pow. bydgoski).
Długo było roślinom zimno, szczególnie podczas nocy
W tym tygodniu plantatorzy z Buszkowa zbierali agrowłókninę, którą były przykryte truskawki. Jeszcze niedawno były nocne przymrozki, więc takie zabezpieczenie przed uszkodzeniami mrozowymi roślinom na pewno się przydało. - Chwastom też - żartuje Mariola Markiewicz. - Bo przetrwały pod agrowłókniną.
Za to truskawki nie wyglądają najlepiej: - Widać, że brakuje im deszczu - dodała. - Trzeba będzie uruchomić instalacje nawadniające. Zresztą nie tylko na plantacjach truskawek, ale i w sadzie czereśniowym, bo nawet drzewom brakuje wody.
Młode rośliny zaczynają zasychać, bo deszczu za mało
O nawadnianiu plantacji myśli także Maciej Górski z miejscowości Bochlin (gm. Nowe, pow. świecki). Jest jednym z największych producentów truskawek ekologicznych w Polsce. Te owoce miękkie zajmują łącznie 75 hektarów.
- W marcu tego roku, gdy w glebie były jeszcze resztki wilgoci, posadziliśmy truskawki na czterech hektarach, no i teraz wszystko zaczyna usychać - dodał wczoraj Maciej Górski.
Wiele zależeć będzie od pogody
Józef Niewczas z miejscowości Wielowicz (koło Sośna, powiat: sępoleński) uprawia te owoce na trzydziestu hektarach, prowadzi szkółkę sadzonek truskawek. - Jeśli nie popada, to będzie kiepsko - stwierdził wczoraj. - Teraz wiele zależeć będzie od pogody.
Plantatorzy przyznają, że przyroda może jeszcze nadrobić zaległości. Ale musiałoby spaść sporo deszczu, a synoptycy zapowiadają na razie głównie przelotne opady i znowu zanosi się na powtórkę z suszy.
- Trzeba ratować się nawadnianiem - dodaje Markiewicz.
Zainstalowanie linii kroplujących to spory wydatek. Do tego trzeba doliczyć m.in. koszty energii elektrycznej i koszty pracy.
- Ze znalezieniem pracowników do zbioru może być coraz większy problem - zauważa Maciej Górski.
M.in. z tego powodu Markiewiczowie ograniczyli wielkość plantacji. Kiedyś truskawki zajmowały w Buszkowie ok. 100 ha, teraz 20 ha.
- Na razie najwcześniejsze odmiany truskawek wchodzą w okres kwitnienia - mówi Mariola Markiewicz. - W naszym gospodarstwie największy wysyp będzie w połowie czerwca. Przypuszczam, że wtedy kilogram truskawek może kosztować 5-6 złotych.
Ale największy wpływ na ceny może mieć pogoda.
_______________________________________
Agro Pomorska odcinek 59, premiera 24.04.2019
