Tydzień temu Energa zmierzyła się z Fenerbahce Stambuł, w weeekend w Pucharze Polski z Artego Bydgoszcz i Wisłą Can Pack Kraków, a w środę podejmie IMOS Brno. Do Torunia przyjadą wicemistrzynie Czech z Brna, które w Eurolidze jeszcze nie wygrały. Rywalki zamykają większość statystycznych zestawień - rzucają najmniej punktów (54), najwięcej tracą (83), mają najgorsza skuteczność z gry (35 proc.) i wreszcie najmniej zbierają piłek z tablic (31). Czeszki są także autorkami najwyższej porażki w sezonie, gdy na inaugurację sezonu z Bourges uległy różnicą aż 50 punktów.
To kiepskie wyniki, jak na taki klub. Pod nazwą Gambrinus koszykarki z Brna pięć razy stawały na podium Euroligi, zwyciężając w tych rozgrywkach w 2006 roku (w Eurolidze gra nieprzerwanie od 1996 roku).
Energa wygrała w Brnie 82:62 i w środę także jest zdecydowanym faworytem. Trzecie zwycięstwo w Eurolidze będzie zapewne ostatnim, bo potem "Katarzynki" zagrają jeszcze u siebie z Bourges oraz na wyjeździe w Salamance i Schio.
Początek meczu w środę o godz. 19.00 w hali przy ul, Bema.