Przypomnijmy, 15 stycznia ekipa ambulansu z lekarzem Robertem Górskim podjechała na sygnałach pod szlaban wjazdowy Szpitala Uniwersyteckiego. Doktor prosił portiera o otwarcie szlabanu. Liczył się czas. Portier nie otworzył, a lekarz w końcu wyłamał szlaban.
Po opublikowaniu w mediach tej historii w sieci zawrzało. Na portiera, pracownika firmy ochroniarskiej posypały się gromy ze strony internautów.
Pojawiły się również głosy krytyki po adresem Roberta Górskiego, którego niektórzy oskarżali o zbyt pochopne działanie. Paweł Klepka, prezes Green Parking (firma odpowiadająca za organizację ruchu przy szpitalu) stwierdził, że radny promuje własną osobę w roku wyborczym.
Choć wydawało się, że awantura powoli ucichła to jednak okazuje się, że to nie koniec sprawy. - W komendzie miejskiej policji w Zielonej Górze z polecenia prokuratury rejonowej w dniu 1 lutego zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze z art. 160 kk (narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu). Postępowanie toczy się w sprawie, obecnie prowadzone są czynności procesowe – poinformowała nas podinsp. Małgorzata Barska, z zespołu prasowego miejskiej komendy.
Wygląda na to, ze policja sprawdza teraz czy cała kontrowersyjna sytuacja na naraziła życia i zdrowia pacjentki, do której wyjechał ambulans. Wiemy, że funkcjonariusze rozmawiali już z radnym i lekarzem Robertem Górskim. Obecnie trwają także spotkania z innymi świadkami całego zdarzenia. Portier, który feralnego dnia obsługiwał wjazd na teren szpitala ma być dopiero przesłuchany. Nikomu na razie nie postawiono zarzutów, sprawa jest rozwojowa. Warto jednak zaznaczyć, że śledztwo policji może również zakończyć się umorzeniem postępowania. Do tematu wrócimy.
POLECAMY RÓWNIEŻ
TOP 20 atrakcji w Lubuskiem według portalu TripAdvisor.

TOP 10 restauracji w Lubuskiem według portalu TripAdvisor

Najlepsze pizzerie w Lubuskiem? Turyści z całej Polski już wybrali

Zobacz najnowszy odcinek "Kryminalnego czwartku":