Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba szybko uporządkować reklamy i „potykacze” w Chełmnie

Monika Smól
Monika Smól
Radni podkreślają, że nie chcą na głównych ulicach miasta różnych potykaczy informujących np. co poleca rzeźni.
Radni podkreślają, że nie chcą na głównych ulicach miasta różnych potykaczy informujących np. co poleca rzeźni. Fot. Monika Smól
- Kiedy podejmiemy uchwałę dotycząca uporządkowania reklam w mieście? - dociekają radni. Miejski konserwator zabytków przygotowuje projekt.

Janusz Flemming, miejski konserwator zabytków, przyjął zaproszenie na sesji rady miasta. Radni mieli dużo pytań. Flemming tłumaczył, że w związku z uchwałą podjętą w 2015 roku obligującą opracowanie uchwały określającej wygląd reklam w mieście, pracuje nad tym.

- Nie chodzi tylko o strefę konserwatorską, ale stworzenie projektu reklam, „potykaczy”, innych form wizualizacji zewnętrznej - mówił. - Muszą zostać uzgodnione z władzami miasta i wojewódzkim konserwatorem. Dla mnie to dodatkowe zajęcie, w niedługim czasie będzie gotowe.

Przewodniczący rady miasta dociekał, kiedy dokładnie?

- Nie wiem, przygotowanie tego nie leży w mojej gestii - wyjaśnił Janusz Flemming. - Chciałbym też, by ta uchwała była poddana konsultacjom społecznym. Jest w niej bowiem wiele zapisów diametralnie zmieniających formę reklam. Treść jest gotowa, chodzi o załączniki graficzne.

- To za pół roku, rok czy dłużej? - nie ustępował radny Remigiusz Mikrut, a pytany odpowiadał, że ma dużo obowiązków zawodowych i te są priorytetem.

Radnego Jacka Kordowskiego interesowało w czyjej gestii leży zajęcie się sprawą.

- Przypomnę, że gdy zyskaliśmy miejskiego konserwatora, to wojewódzki oddał mu tylko część swoich kompetencji - wyjaśnił burmistrz Mariusz Kędzierski. - Zachował sobie kościoły, substancję miejską. Flemming, fakt, przygotowuje uchwałę poza obowiązkami. Niech zrobi to dobrze, skoro wiązać się to będzie z nakładami finansowymi.

- Miasto zainwestowało w płytę rynku, ulice Grudziądzką i musi to być zsynchronizowane z reklamami - zauważył Błażeje-wicz. Nie może być przy ulicy karki „ schab za 11 złotych”.

- Właścicielom sklepów, którzy za potykacz z taką informacją płacą, nic nie możemy zrobić - tłumaczył burmistrz. - Dlatego ważne, by dojść do konsensusu, by ludzie przyszli, wskazali jakie projekty im się podobają i wybrali kilka. Mają być estetyczne, ale nie za bardzo kosztowne.

Mikrut mówił, że nie rozumie, czemu konserwator przygotowuje uchwałę w wolnym czasie. - Może trzeba zlecić komuś, zapłacić i będzie zrobione - mówił. - Bo inaczej, kiedy to zafunkcjonuje? Niektórzy się tym ekscytują, czekają, a może nie powstanie nigdy.

Burmistrz chłodził emocje.

- Nie sztuką wydać 50 tys. złotych - mówił. - I gdyby to zrobiła firma zewnętrzna to nie wiadomo czy radni i wojewódzki konserwator by ten projekt zaakceptowali?

Niektórzy proponowali, by chociaż rynek i Grudziądzką uporządkować. Mikrut oponował, że zająć trzeba się całym miastem - choćby szpetnymi reklamy przy wjazdach.

Burmistrz stwierdził, że na reklamy ustawione na prywatnym terenie wpływu mieć i tak nie będą.

Do tematu wkrótce wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska