Nowym sołtysem jest Elżbieta Noskoau. A Noskoau, Nowak i Wieczorek są w Trzebieniu plantatorami rabarbaru. Wymyślili więc wielki piknik rodzinny pt. "Święto rabarbaru". Rada Sołecka i Koło Gospodyń Wiejskich Imprezę zorganizowali we wsi w minioną niedzielę. Początkowo
problemem były pieniądze.
Bo nie dał na to ani powiat, na który liczyli, ani gmina. Sami więc znaleźli sponsorów. Nie mogli wiele liczyć na miejscowych przedsiębiorców, bo tych w niewielkim przecież Trzebieniu,
jak na lekarstwo.
Ale nie szczędzili grosza właściciele sklepów w Kotomierzu, Dobrczu i Wudzynku, Bank Spółdzielczy w Kotomierzu, GS "Samopomoc Chłopska" w Pruszczu Pomorskim, a to już przecież sąsiednia gmina, a nawet zakłady mięsne z Bydgoszczy. Nie szczędzili też grosza i czasu sami mieszkańcy. I w minioną niedzielę po południu zaroiło się w Trzebieniu od ludzi, nie tylko miejscowych. Bo na święto rabarbaru przyjechali także mieszkańcy Kotomierza, Dobrcza, Wudzyna i innych okolicznych wsi.
Czynne były stoiska, również z piwem, była scena, na której prezentowali się mali miejscowi artyści. M.in. pięcioletnia Justynka, która brawurowo zaśpiewała "Hej, sokoły!". Były też popisy rodzinne (mama, tata i dziecko), bo to przecież wielki festyn rodzinny. M.in. zawody w przeciąganiu liny, wyścigi w dybach oraz noszenie wody
w... dziurawym wiadrze.
A na koniec, do godz. 1 w nocy, była zabawa taneczna. Na organach grał nam cudnie m.in. pan Karol, organista z kościoła w Kotomierzu - wspomina sołtys Elżbieta Noskoau.