W jaki sposób sklepy z tradycyjną, regionalną żywnością powinny się promować, aby nie przegrać w pogoni za taniością?
- Na to chyba nie ma jednoznacznych koncepcji. W moim przekonaniu takie sklepy muszą wyróżniać się, przede wszystkim, jakością i świeżością produktu, a także bezpośrednim kontaktem z klientem oraz skróceniem łańcucha dystrybucyjnego. Dzisiaj produkty tradycyjne nie są dużo droższe w procesie produkcji, ich ceny niestety "pęcznieją" z racji na kosztowną i niezorganizowaną dystrybucję.
Ile czasu trzeba, aby przekonać większe grono polskich konsumentów, że za oryginalny smak warto zapłacić więcej?
- Oczywiście, to jest dłuższy proces, ale na szczęście Polacy mają już za sobą zachłyśnięcie się masowymi, ładnie opakowanymi produktami spożywczymi o gorszej jakości. W ostatnich latach zainteresowanie zdrowymi i smacznymi produktami wzrosło ogromnie, a wydaje mi się, że to dopiero początek. Za jakieś 2-3 lata należy spodziewać się fali kulminacyjnej.
Przeczytaj: Handel może być sprawiedliwy!
Czy konsumenci wrócą do sklepików osiedlowych w poszukiwania towarów od rolnika? Czy raczej nastąpi zalew osiedli przez więk**sze sieci handlowe i wszyscy przekonają się do zakupów w dyskontach?**
- Obecnie obserwujemy zdecydowaną ekspansję sieci, które adaptują swoje wielkopowierzchniowe sklepy na potrzeby mniejszych osiedli czy też wiosek. Jednak dobór produktów pozostaje scentralizowany i to jest luka, która muszą wykorzystać sklepy lokalne i osiedlowe.
- Czy polski konsument doceni ofertę sklepów z lokalną żywnością? Na jaki potencjał te sklepy mogą liczyć, biorąc pod uwagę liczbę sympatyków ruchu Slow Food w Polsce?
- Najważniejsze, by konsument chciał spróbować czegoś innego. Czegoś, co uświadomi mu, że dobry chleb da się zjeść z samym masłem, a wędlina po dwóch dniach w lodówce się nie zepsuje.
Przeczytaj: W Toruniu rusza smakowity biznes
Rynek dla lokalnych towarów jeszcze nie istnieje, bowiem nie ma dystrybucji tych produktów, ale jego rozwój będzie przebiegał bardzo dynamicznie i skokowo - kto się załapie na czas, będzie cieszył się z zysków. W krajach rozwiniętych, takich jak Wielka Brytania czy Niemcy, mówi się, że rynek tzw. zdrowego jedzenia, to około 20-25 proc. ogółu produktów spożywczych.
Czy ich miejsce jest tylko w dużych miastach, gdzie jest duża grupa zamożnych, wykształconych klientów, szukających zdrowej żywności, czy mogą one znaleźć miejsce także w mniejszych ośrodkach miejskich?
- Tego rodzaju zróżnicowanie terytorialne oczywiście istnieje i najpierw będzie się ono rozwijać w dużych miastach - później pewnie przeniesie się też do mniejszych ośrodków. W tej grupie produktów trzeba też uwzględnić ofertę sklepów internetowych z bezpośrednią dostawą do domu, ale to dotyczy głównie dużych miast.
W jaki sposób sklepy te powinny komunikować się z klientem? Czy powinny wykorzystywać nowoczesne technologie, by informować o swojej specyfice, czy raczej integrować lokalną społeczność w działaniach prolokalnych?
W małych sklepach najważniejszy jest bezpośredni kontakt z klientem. Pokazały to również badania przeprowadzone przez TNS OBOP na potrzeby akcji ,,Tu mieszkam, tu kupuję" - aż 94 proc. kupujących ceni sobie indywidualne podejście sprzedających.
Przeczytaj: Sklepikarze: - Coraz mniej osób robi zakupy "za rogiem". Splajtujemy!
W moim wiejskim sklepie spożywczym jest i piwo niepasteryzowane, i soki tłoczone z owoców, świeże, sezonowe owoce i warzywa, ale podstawą jest uprzejma i bezpośrednia obsługa - często przez samych właścicieli. Normalną sprawą jest zwracanie się po imieniu, zaniesienie zakupów do samochodu kobiecie w ciąży, czy też staruszce... Takie proste zachowania, które w handlu tradycyjnym funkcjonują od zawsze, są najlepszą i najskuteczniejszą reklamą.
Przeczytaj: Kawa ma smak Afryki
Oczywiście, nawet w osiedlowym sklepie nie zaszkodzi, jeśli od czasu do czasu zorganizuje się jakąś okresową promocję, przygotuje ciekawe opisy produktów; jeśli od czasu do czasu pojawi się producent oferowanych produktów i opowie, dlaczego jego produkty są wyjątkowe. Warto również wykorzystać Internet lub wydrukować ulotki informacyjne. Jedno drugiego nie wyklucza.
