Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy jeszcze w 2018 roku wydał decyzję uzgadniającą środowiskowe uwarunkowania dla wariantu "B" koncepcji tucholskiej obwodnicy. Od tej decyzji odwołała się strona postępowania, zatem w dniu 15 lutego 2019 r., sprawa została przekazana według właściwości do organu drugiej instancji, tj. Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Jak poinformowano nas w RDOŚ w Toruniu, postępowanie odwoławcze trwa do chwili obecnej.
- Nie mamy na to wpływu, ale to znów spowalnia inwestycję – komentuje Tadeusz Kowalski, burmistrz Tucholi. - Bez decyzji środowiskowej Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy nie może projektować obwodnicy i zlecać jej budowy.
To oznacza, że ważne nie tylko dla tucholan przedsięwzięcie znowu się odwleka.
Pierwotnie decyzja środowiskowa miała być zatwierdzona rok temu. Miał jednak do niej zastrzeżenia jeden z mieszkańców Bladowa – miejscowości, gdzie zlokalizowany ma być jeden z krańców obwodnicy. - To pojedyncza skarga, która znowu zahamowała całą inwestycję - mówi zirytowany Jan Babiński, sołtys Bladowa. - Mieszkańcy Bladowa pragną obwodnicy, czekają na nią z utęsknieniem.
Tucholska obwodnica ma mieć 10 kilometrów długości, będzie omijać miasto od południa, a jej wloty są zlokalizowane we wspomnianym już Bladowie oraz Rudzkim Moście.
