Urzędnicy opracowali dokumentację związaną z rozbudową sieci monitorującej. Co roku włączane do niej są nowe urządzenia.
Oko kamer ma podglądać mieszkańców w amfiteatrze w Rudzkim Moście, w planie jest też włączenie do sieci Zespołu Szkół Licealnych i Technicznych.
- Są chyba inne miejsca, bardziej newralgiczne, zagrożone przestępczością - uważa radny Jan Kociński. - Chociażby ulice Rzeźnicka i Spichlerzna, gdzie ostatnio doszło do pobić. Tu kamery przydałyby się chociaż na dwa-trzy miesiące.
Wszystko zgodnie z planem
Skąd wybór miejsc, w których mają zostać zainstalowane nowe urządzenia? Jak wyjaśniają w urzędzie, wynika to z wcześniejszych propozycji.
- Kilka lat temu opracowaliśmy koncepcję rozbudowy monitoringu i w pierwszej kolejności uwzględniamy zaproponowane wówczas lokalizacje - wyjaśnia Danuta Magadzia, kierowniczka wydziału spraw obywatelskich w Urzędzie Miejskim. - Trudno przewidzieć, gdzie będzie niebezpiecznie. A to, że w Małpim Gaju ostatnio jest spokojnie, na pewno nas nie martwi.
Burmistrz Tadeusz Kowalski zapowiada, że w Rudzkim Moście jeszcze w tym roku powstanie plac zabaw. - Ogrodzony, blisko amfiteatru, na gruncie, który użyczyła nam parafia - mówi Kowalski.
W planie jest też budowa orlika niedaleko "piątki".
To nas nic nie kosztuje
A co z kamerami w ZSLiT? - Szkoła należy do powiatu. Czy starostwo będzie partycypować w kosztach? - dopytuje radny Ryszard Wojciechowski. - I czy nie można by rozważyć podpięcia do sieci Gimnazjum nr 1?
Gimnazjum ma wewnętrzny monitoring, który od dawna jest włączony do wspólnej sieci. To samo czeka teraz ZSLiT. - Nic nas to nie będzie kosztować, bo sygnał jest przesyłany drogą radiową - wyjaśnia Magadzia.
Już pracują
Magadzia podkreśla, że miejsca montażu kamer były konsultowane z komendą policji i pracownikami urzędu. Dlaczego akurat z nimi? - Bo w wydziale inwestycji najlepiej wiedzą, na co można pozyskać dodatkowe pieniądze - tłumaczy Magadzia. - Na przykład nad Głęboczkiem kamery zostaną zamontowane za środki unijne.
Prace już ruszyły i mają się zakończyć jeszcze w tym roku. Jak mówi "Pomorskiej" Danuta Magadzia, fachowcy się spieszą, bo boją się ochłodzenia i zmiany pogody.