- W Tucholi jest mała dostępność porad psychologa dla dorosłych - mówi radny powiatowy Wojciech Kociński. Jego zdaniem problem można by rozwiązać w oparciu o Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie i szpital.
- Rzeczywiście, jest taka potrzeba - uważa starosta Piotr Mówiński, który też zauważa problem. Tyle że jego rozwiązanie nie jest obowiązkiem starostwa. - Nie mamy tego w zadaniach własnych - rozkłada ręce.
Kłopotem jak zwykle są pieniądze, a oprócz tego - wyszkoleni ludzie. - Trudno znaleźć człowieka z uprawnieniami - tłumaczy Mówiński.
Jako przykład podaje specjalistów, którzy pomagają ofiarom wypadków i osobom po traumatycznych przeżyciach. - Takich psychologów jest tylko kilku w województwie, bo nie wszyscy chcą się zajmować tą dziedziną - mówi starosta.
Czy uda się ściągnąć do Tucholi fachowców? - Rozważymy to, ale na pewno nie będzie łatwo - tłumaczy Mówiński.